Strona 1 z 5
Światła jazdy dziennej DRL – montaż/uzupełnienie instalacji – wątek wspólny

Napisane:
30 mar 2007, 10:48
przez zapiszsie
Witam!
Wpadłem na pomysł, w temacie o którym jest już głośno, a mianowicie o obowiązkowych światłach mijania non stop podczas jazdy. Nie pamiętam, który z użytkowników na auto w wersji kanadyjskiej – i jak on twierdził problemu z zapalaniem świateł nie ma bo robi to za niego automat. Popatrzyłem na schematy Mazdy Protege i co się okazuje: zaznaczony fragment schematu "Canada" zawiera właściwie 2 elementy – przekaźnik DRL Relay i rezystor z bezpiecznikiem DRL Resistor. Połączone jest to tak, że długie światła są załączane poprzez ten rezystor co powoduje spadek napięcia i jasności swiecenia. Rozwiązanie wydaje się być idealne. Pierwsza myśl to taka , dołożę te dwa elementy wg schematu i powinno działać. Aczkolwiek jest jeden problem – cewka przekaźnika DRM jest sterowana z CPU i PCM i jeśli wersja europejska posiada różnice w sofcie CPU w tej kwestii to nie da się tego tak łątwo i idealnie załatwić. Chodzi mi o możliwie najprostsze rozwiązanie i wykorzystanie fabrycznych możliwości. Czy ktokolwiek o tym myślał? Czy pozostaje zrobienie protezy wg schematów z elektroda.pl lub tez allegro a w ostateczności tylko brzęczyka jakiegoś? Druga kwestia to taka czy to będzie zgodne z prawem i mimo wszystko nie oberwie sie za to mandatu. Ciekaw jestem waszych opinii.
EDIT by Marek: Tworzę wątek wspólny dotyczący montażu świateł do jazdy dziennej.
Proszę opisywać tutaj pomysły jak to zrealizować i napotkane problemy przy instalacji.
Unikajmy jednak linków do serwisów aukcyjnych – linki po jakimś czasie wygasną i .... nikt się nie dowie co chcieliśmy pokazać.
Proszę też zwracać uwagę na legalność (homologacja!) zaproponowanych rozwiązań!

Napisane:
30 mar 2007, 12:21
przez Grzyby
zapiszsie napisał(a):Nie pamiętam, który z użytkowników na auto w wersji kanadyjskiej – i jak on twierdził problemu z zapalaniem świateł nie ma bo robi to za niego automat
ja
Myślałem nad przeszczepieniem tego do wersji europejskich ale w wersji "zrób to sam".
Generalnie można się pobawić z dodatkowym przekaźnikiem pod który można podpiąć (ogólnie mówiąc) przewody od włącznika świateł a sterowanie dać z kontrolki od ręcznego – po zgaśnięciu kontrolki (zwolnieniu hamulca) światła się zapalają.
Pozostaje tylko kwestia stworzenia możliwości włączenia świateł przy zaciągniętym ręcznym (czy przy palącej się kontrolce np. uszkodzenie układu ham., niski poziom płynu itp.)
Muszę to jeszcze na spokojnie rozkminić (a przyznaję że strasznie mi się nie chce

)

Napisane:
30 mar 2007, 12:54
przez zapiszsie
Wydaje mi się, że mimo wszystko pomysł z przeszczepem fabrycznego rozwiazania byłby najlepszy ale jest ryzykowny. Dlatego poszukałem na elektrodzie czegoś prostego i wydaje mi się, że układ zaprezentowany na rysunku
http://obrazki.elektroda.net/36_1169763666.jpg
byłby najlepszy z najprostszych. A dlaczego? Bo:
1. Załączenie świateł następuje po uruchomieniu już alternatora (kiedy napięcie wzrośnie do ok 14V)
2. Układ jest odporny na zakłócenia – przekaźnik ma samopodtrzymanie – puści wtedy kiedy przekcęci się stacyjką
3. Prosty jak drut i praktycznie nie ma ingerencji w elektryke auta – dubluje rozwiązanie orginalne.
Uwagi:
Przekaźnik ma załączać jeszcze obwód postojowych – zatem albo zastosowac taki który załącza 3 obwody albo dodac kolejny.
Zastanawia mnie czy świecenie ciągłe świateł mijania nie koliduje z długimi, tzn czy podczas świecenia długich mają być załączone krótkie? Czy trzeba je odłączać?

Napisane:
30 mar 2007, 13:32
przez Grzyby
zapiszsie napisał(a): tzn czy podczas świecenia długich mają być załączone krótkie? Czy trzeba je odłączać?
u mnie świecą razem (ale ja mam osobne żarówki krótkie /długie)

Napisane:
30 mar 2007, 13:34
przez ravo
ja tez mam osobne

nawet klosze


Napisane:
30 mar 2007, 14:24
przez zapiszsie
No to mam odpowiedz na moje watpliwości. Troche siedzenia nad schematami i (chyba) sie udało. W waszych autach moze i jest tak ze zapalane sa 2 zarowki (H1) przy dlugich (tak tez mam w roverku 620), ale u mnie w mazdzie 323 (H4) przełączane to jest. Ale rozkminiając schemat i zasade na jakiej dziala Headlight Switch doszedłem do wniosku ze to nie ma znaczenia jak sie wepne w odpowiedni punkt. Wyciąłem fragment ze schematu od Mazdy Protege (schemat E-2) dodałem schemat z postu otwierającego temat, połączyłem i wydaje mi się że uzyskałem to czego szukałem. Ciekaw jestem co Wy na to?
Dla zainteresowanych wstawiam obrazek
Urzadzenie dziala tak ze symuluje przekrecenie manetki na swiatla mijania po uzyskaniu progu >12V czyli po tym jak zacznie pracowac alternator. Uklad wydaje sie byc bezpieczny gdyz rozlaczenie stykow przekaznika nastapi po odlaczeniu +12 po stacyjce (co jest zamierzone) lub w styuacji awaryjnej gdy alternator padnie i napiecie na accu spadnie do ok 5-6V , co da sie wczesniej zauwazyc raczej. Dodatkowo na +12 po stacyjce wstawilbym wylacznik serwisowy , bo czasem trzeba odpalic auto a swiatelka nie sa konieczne. pozdrawiam i jak ktos znajdzie jakis blad to niech mnie porawi bo po weekendzie montuje to ustrojstwo.

Napisane:
30 mar 2007, 18:05
przez Siw-y
nie chce zakladac nowego tematu wiec napisze tu.
mnie bardziej interesowala by odwrotna sytuacja bo od kilku lat na swiatlach mijania jezdze non stop
a w mazdzie jak sie ich nie wylaczy to potrafia rozladowac akku (2 razy zastalem puste akku)
czy jest mozliwosc takiej przerobki aby po wylaczeniu stacyjki swiatla gasly (mialem to standardowo w poldku)

Napisane:
31 mar 2007, 00:11
przez zapiszsie
Nie wiem jak dokladnie jest w 626, ale ze schematu 323 wynika ze jesli uzywasz manetki przekreconej prawie zawsze i zapominasz jej odkrecic i wylaczyc tym sammym swiatel to wystrczy ze po wyjeciu kluczyka (zaniku +12V po stacyjce) odetniesz mase sterujaca obydwa przekazniki (postojowe itp oraz drogowe). Na schemacie od 323 (E-2) jest obiekt joint connector X-24, wystrczy rozpiac ten konektor i wlaczyc przekaznik jak na ryzunku ponizej
po powrocie przekrecesz kluczyki i od razu masz swiatla.
Do 626 zapewne jest podobny myk z tym ze lokalizacja ciecia masy lu rozpiecia konektora moze byc inna

Napisane:
31 mar 2007, 20:48
przez Siw-y
dzieki, jak bede mial czas to to sprawdze

Napisane:
13 kwi 2007, 15:19
przez zapiszsie
Witam!
Właśnie polutowałem włącznik światełek i mam parę wniosków i mam nadzieję, że może to komuś pomoże.
Wszystkie elementy tak jak na schemacie i uzyskałem efekt taki, że przy ok 14,1-14,4V (a to dlatego że nie miałem jednego przekaźnika 3 lub 4 stykowego i dałem 2 2stykowe i cewki załączały się na różnych napięciach – 14,4 było napięciem skutecznym). Alternator może rzeczywiście poda >14V ale to może być loteria a także jak ktoś kupi elementy to w granicach tolerancji napięcie zadziałania będzie wyższe i urządzenie nie bedzie działało tak jak trzeba. Dlatego wprowadziłem modyfikację rezystora na bazie tranzystora i zmniejszyłem go na 4,7kOhm. Przełączenie pewne mam na 13,4V co gwarantuje poprawne działanie urządzenia. urządzenie wyłączy światła w momencie gdy napięcie spadnie do ok 3,3V lub wyłączy się stacyjkę, tak więc nic tylko montować ! Jak zamontuje to dam znać jak sie sprawuje to ustrojstwo w praniu .
Gdzie zamontować Światła do jazdy dziennej

Napisane:
14 lis 2009, 17:26
przez marcin255
Witam gdzie da się załozyć swiatła jak w tytule , we wnękach zderzaka jest za mały odstęp ,pod zderzakiem za nisko -Jakies pomysły?

Napisane:
14 lis 2009, 19:19
przez Gandziej
Ja również myślę o światłach do jazdy dziennych, w dodatku diodowych. Myślałem, żeby wyrzucić przeciwmgielne. Mówisz, że za mały odstęp – a patrzyłeś na mniejsze światła?


Napisane:
14 lis 2009, 20:11
przez marcin255
patrzyłem jest 30 cm minimum 60 od wew. krawędzi ,pod zderz. za nisko , zostaje wywalic halogeny
Re: Gdzie zamontować Światła do jazdy dziennej

Napisane:
15 lis 2009, 19:52
przez komar13
Ale po co? No chyba, że chcesz zeszpecić auto. Takie rzeczy to chyba tylko w maluchu mają sens. Poza tym wyglądają badziewnie


Napisane:
15 lis 2009, 20:31
przez marcin255
po to zeby nie włączać wszystkich

Napisane:
15 lis 2009, 21:26
przez luki88
jeżeli niemasz halogenów to wstaw je w ich miejsce
ewentualnie możesz przerobic halogeny na lampki do jazdy dziennej ale to nieopłącalne i niema 100% pewności że niczego nie popsujesz
inne miejsca to moim zdaniem nietrafiony pomysł

Napisane:
15 lis 2009, 21:28
przez Lukano
komar13 napisał(a):Takie rzeczy to chyba tylko w maluchu mają sens. Poza tym wyglądają badziewnie usmiech
Ciekawe podejście
W maluchach były z innego powodu, no i tylko w tych z prądnicą.

Napisane:
15 lis 2009, 22:20
przez marcin255
luki88 napisał(a):jeżeli niemasz halogenów to wstaw je w ich miejsce
ewentualnie możesz przerobic halogeny na lampki do jazdy dziennej ale to nieopłącalne i niema 100% pewności że niczego nie popsujesz
inne miejsca to moim zdaniem nietrafiony pomysł
mam halogeny i nic nie chcę przerabiać ,chodzi mi o miejsce jedyne to chyba wycięcie otworu , ale gdzieś wyczytałem,że koszt ok 300 zł za światła dzienne zwróci się po 60 latach -jeśli średni na 100km oswietlenie spala 100 ml. benzyny po 4.50 zł.

Napisane:
15 lis 2009, 22:21
przez Gandziej
komar13 napisał(a):Ale po co? No chyba, że chcesz zeszpecić auto. Takie rzeczy to chyba tylko w maluchu mają sens. Poza tym wyglądają badziewnie usmiech
Wydaje mi się, że pytanie Marcina dotyczyło umiejscowienia, a nie sensowności świateł do jazdy dziennej.
luki88 napisał(a):ewentualnie możesz przerobic halogeny na lampki do jazdy dziennej ale to nieopłącalne i niema 100% pewności że niczego nie popsujesz
Przeciwmgielne szkla mają inną homolagację, na dziennych musi być wybita RL. Na allegro znalazłem światełka z modułem i homologacją za około 200 złotych.

Napisane:
15 lis 2009, 22:26
przez marcin255
Gandziej napisał(a):Przeciwmgielne szkla mają inną homolagację, na dziennych musi być wybita RL. Na allegro znalazłem światełka z modułem i homologacją za około 200 złotych.
miło mądrego poczytać
