Dziwny problem z klimatyzacją

Witam
3 dni temu byłem w warsztacie zająć się klimatyzacją. Instalacja została osuszona, sprawdzona szczelność, nabity czynnik oraz olej. Sprężarka uruchamia się po włączeniu magicznego guziczka, obroty nieznacznie się dźwigają, z kratek zaczyna mrozić. I ten fakt utrzymuje się kilka, kilkanaście minut, po czym obroty na biegu jałowym skaczą do ok 1,5krpm a z kratek zaczyna lecieć normalne, nie-schłodzone powietrze.
Po chwili obroty spadają, żeby po kilkunastu sekundach znowu skoczyć na 1,5krpm. Przy czym z kratek już zimnem nie dmucha. Wentylator przy chłodnicy klimatyzacji działa ok.
Mechanior powiedział, że nabił ok. 500g czynnika, bo więcej nie weszło, a układ był pusty. Teraz czytam, że do 323C BA powinno wejść 700-750g, skąd ta różnica?
3 dni temu byłem w warsztacie zająć się klimatyzacją. Instalacja została osuszona, sprawdzona szczelność, nabity czynnik oraz olej. Sprężarka uruchamia się po włączeniu magicznego guziczka, obroty nieznacznie się dźwigają, z kratek zaczyna mrozić. I ten fakt utrzymuje się kilka, kilkanaście minut, po czym obroty na biegu jałowym skaczą do ok 1,5krpm a z kratek zaczyna lecieć normalne, nie-schłodzone powietrze.
Po chwili obroty spadają, żeby po kilkunastu sekundach znowu skoczyć na 1,5krpm. Przy czym z kratek już zimnem nie dmucha. Wentylator przy chłodnicy klimatyzacji działa ok.
Mechanior powiedział, że nabił ok. 500g czynnika, bo więcej nie weszło, a układ był pusty. Teraz czytam, że do 323C BA powinno wejść 700-750g, skąd ta różnica?