Syriusz810 dobrze prawi o sparciałej gąbce. Też spotkałem się z tym problemem w mojej mazdzi Mazdzi. Na dużych mrozach miedziana blaszka klaksonu stykała się z jego stalową podporą i klakson nagle zaczynął trąbić budząc wszystkich w okolicy.
Przed wykonaniem poniższych czynności zalecam odpięcia bezpiecznika 10A (czerwony) odpowiedzialnego za klakson. Bezpiecznik ten znajduje się na dole słupka przy lewej nodze kierowcy. Na schemacie jest opisany jako 'Horn' i jest to trzeci bezpiecznik od lewej w dolnym rzędzie.
Przypadkowy styk miedzianej blaszki ze stalową podporą jest uniemożliwiany przez gąbkę. Niestety model BA to już wiekowe auto i gąbka ma prawo po prostu sparcieć i nie jest już tak sprężysta jak być powinna.
Rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Klakson demontujemy przez odkręcenie śruby znajdującej się z tyłu kierownicy na dole (o ile dobrze pamiętam, to śruba 10). Następnie delikatnie zdejmujemy klakson przez podniesienie jego dolnej części do siebie i uważamy, aby nie uszkodzić plastikowych zaczepów na górze. Po odpięciu czarnego kabla od kierownicy, który jest po prostu nasunięty na metalową blaszkę, mamy klakson w swoich dłoniach.
Teraz należy odkręcić trzy śruby krzyżakowe – widzimy miedzianą blaszkę. Aby odseparować miedzianą blaszkę od stalowej podpory, należy delikatnie wysunąć dwa białe plastikowe zaczepy, które są na wcisk (końcówkę zaczepu zaciskamy do środka i wypychamy).
Kupujemy gąbczastą uszczelkę do okien (ja kupiłem w markecie Auchan za 98 groszy). Uszczelkę gabczastą rozklejamy w dolinach metalowej podpory (podpora składa się z wypustek, które powinny stykać się z miedzianą blaszką; tych wypustek nie możemy zakleić). Oryginalnej gąbki nie ma potrzeby odklejać.
Jeśli gąbczasta uszczelka jest rozklejona między wypustkami stalowej podpory, możemy wszystko poskładać w kolejności odwrotnej. Teraz pozostaje cieszyć się sprawnym klaksonem, a za zaoszczędzone pieniądze można kupić sąsiadom piwo w ramach rekompensaty za pobudki w środku nocy
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
A tak wygląda zdemontowany klakson. Niestety zapomniałem zrobić zdjęcia z rozklejonymi paskami gąbczastej uszczelki na srebrnej, stalowej podporze.