U mnie lewy blotnik jest przegnity na dlugosci okolo 20 cm. Rantu nie ma, ugnil wiec trzeba wyciac rdze i wspawac kawalek blachy. Rozmawialem juz z kolega lakiernikiem i to samo mi mowil. Kawaleg dobrej blachy i po sprawie. Niestety podczas wymiany kol na letnie okazalo sie ze szykuja sie kolejne wydatki: 
Progi z tylu sa przegnite ale tutaj tez nie ma wyjscia tylko wspawac blache i opony. Kurcze, letnie opony tak glosno wyja, ze mam wrazenie jakbym jechal na felgach. Nie wiem czy ze starosci bo na zimowkach bylo cichutko. Troche mnie to zalamalo bo opony wygladaja na dobre i mialem nadzieje ze z 2 sezony  objezdze a tu lipa, musze kupic cos bo  ten halas jest nie do opisania 

W/w kolega przejechal sie i stwierdzil  ze  moze od starosci tak wyja bo wiadomo ze sa opony  glosniejsze i cichsze ale te halasuja jak gasienice czolgowe. 

Tak ze roboty kupa ale musze czekac az kolega bedzie mial wolniejszy termin w warsztacie. I mysle ze skoro  mam do roboty  blotnik,progi i drzwi od dolu to dokupie lakieru i pomaluje cale auto a spod zakonserwuje dobrze barankiem. Mam nadzieje ze z 2 lata spokoju bedzie.