Ciągle trąbiący klakson

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez syriusz810 » 15 maja 2013, 08:12

Część wszystkim.
Problem jak w tytule. Zaczęło się wczoraj na parkingu przed pracą. Na razie odłączyłem tylko kable od klaksonu. Będę wdzięczny za podpowiedzi gdzie szukać przyczyny, bo może to jakaś typowa, łatwa do wyeliminowania usterka i ktoś się już z tym spotkał. Pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 1 mar 2012, 14:28
Posty: 9
Skąd: Kielce
Auto: mazda 323f ba 1,5 16v 95

Postprzez olik110 » 15 maja 2013, 15:25

Jeśli trąbi cały czas to znaczy że cały czas dochodzi do niego prąd. Zacznijmy od tego:
1. czy masz alarm
2. czy masz kiere z poduchą czy bez
3. czy robiłeś coś przy instalacji ostatnio

Najprościej jest wziąć próbnik i szukać skąd dochodzi prąd
Żyj szybko, umieraj młodo i ładnie wyglądaj w trumnie.

tel. 693 153 844
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 lut 2010, 11:52
Posty: 150
Skąd: Żary
Auto: NAJPIERW 323F 1.5 16V
PÓŹNIEJ マツダ 323F BA 2.0 V6 24V
TERAZ OOOO A6 C6 2.4 V6

Postprzez syriusz810 » 15 maja 2013, 19:48

Więc tak:
– alarmu nie mam
– kierownica bez poduszki
– przy instalacji nic nie robiłem, natomiast nabijali mi klimę i zmieniali termostat
Z tego co udało mi się ustalić to to, że napięcie jest cały czas pod bezpiecznikiem od klaksonu (bezpiecznik wyjąłem).

Dopisano 15 maja 2013, 21:22:

Podejrzewam przycisk w kierownicy. Z tyłu widzę jedną śrubkę, która najprawdopodobniej trzyma środek. Moje pytanie czy jak to zdejmę to dostanę się do przycisku, czy to jakiś monolit i mogę to jedynie wymienić w całości?
Początkujący
 
Od: 1 mar 2012, 14:28
Posty: 9
Skąd: Kielce
Auto: mazda 323f ba 1,5 16v 95

Postprzez kristoxxx » 15 maja 2013, 22:21

Raczej dojście do przycisku będzie, tak jak i do poduchy, więc lepiej pamiętaj o odłączeniu akumulatora ;)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 19 lis 2010, 19:38
Posty: 9
Skąd: Kraków
Auto: 323f BA 1997r. 1.5
626 GE 1994r. 1.8
MPV LW 2001r. 2.0
CX7 ER 2007r. 2.3

Postprzez Marek 161BD081 » 16 maja 2013, 09:58

Dlaczego piszący nowe tematy nie zaznajomią się z Nowym podziałem działu BA/BH?
To chyba po prostu najzwyklejsze lenistwo!

Teraz tylko ostrzeżenie – później dam po "łapach" <bicz>

Temat przenoszę.

syriusz810 – uzupełnij też proszę profil o lokalizację
Swoją drogą to mogłeś dopisać się do jakiegoś istniejącego tematu a nie zakładać nowy.
Wyszukiwarka nie boli.
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Dział BA/BH
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 28 lut 2009, 23:05
Posty: 5019 (34/87)
Skąd: Chełm
Auto: RIP: 323F '95 & Xedos 9 '01

Postprzez syriusz810 » 25 maja 2013, 17:11

Z braku czasu sprawę załatwił mechanik. Przyczyna leżała w przycisku na kierownicy. Z tego co mówił mechanik jakaś gąbka oddzielająca blaszki sparciała, może się komuś przyda w przyszłości ta informacja
Początkujący
 
Od: 1 mar 2012, 14:28
Posty: 9
Skąd: Kielce
Auto: mazda 323f ba 1,5 16v 95

Postprzez C-Fan » 7 sty 2015, 18:36

Syriusz810 dobrze prawi o sparciałej gąbce. Też spotkałem się z tym problemem w mojej mazdzi Mazdzi. Na dużych mrozach miedziana blaszka klaksonu stykała się z jego stalową podporą i klakson nagle zaczynął trąbić budząc wszystkich w okolicy.

Przed wykonaniem poniższych czynności zalecam odpięcia bezpiecznika 10A (czerwony) odpowiedzialnego za klakson. Bezpiecznik ten znajduje się na dole słupka przy lewej nodze kierowcy. Na schemacie jest opisany jako 'Horn' i jest to trzeci bezpiecznik od lewej w dolnym rzędzie.

Przypadkowy styk miedzianej blaszki ze stalową podporą jest uniemożliwiany przez gąbkę. Niestety model BA to już wiekowe auto i gąbka ma prawo po prostu sparcieć i nie jest już tak sprężysta jak być powinna.

Rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Klakson demontujemy przez odkręcenie śruby znajdującej się z tyłu kierownicy na dole (o ile dobrze pamiętam, to śruba 10). Następnie delikatnie zdejmujemy klakson przez podniesienie jego dolnej części do siebie i uważamy, aby nie uszkodzić plastikowych zaczepów na górze. Po odpięciu czarnego kabla od kierownicy, który jest po prostu nasunięty na metalową blaszkę, mamy klakson w swoich dłoniach.

Teraz należy odkręcić trzy śruby krzyżakowe – widzimy miedzianą blaszkę. Aby odseparować miedzianą blaszkę od stalowej podpory, należy delikatnie wysunąć dwa białe plastikowe zaczepy, które są na wcisk (końcówkę zaczepu zaciskamy do środka i wypychamy).

Kupujemy gąbczastą uszczelkę do okien (ja kupiłem w markecie Auchan za 98 groszy). Uszczelkę gabczastą rozklejamy w dolinach metalowej podpory (podpora składa się z wypustek, które powinny stykać się z miedzianą blaszką; tych wypustek nie możemy zakleić). Oryginalnej gąbki nie ma potrzeby odklejać.

Jeśli gąbczasta uszczelka jest rozklejona między wypustkami stalowej podpory, możemy wszystko poskładać w kolejności odwrotnej. Teraz pozostaje cieszyć się sprawnym klaksonem, a za zaoszczędzone pieniądze można kupić sąsiadom piwo w ramach rekompensaty za pobudki w środku nocy :]

A tak wygląda zdemontowany klakson. Niestety zapomniałem zrobić zdjęcia z rozklejonymi paskami gąbczastej uszczelki na srebrnej, stalowej podporze.
Załączniki
klakson1.jpg
Zdemontowany klakson
Forumowicz
 
Od: 30 lip 2010, 20:45
Posty: 33
Skąd: Kraków
Auto: Mazda 323C 94' BA
Z-5 1.5

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323