Brakuje prądu!! Alternator czy akumulator. Słabe ładowanie-światła mdłe
1, 2
Witam!
Jak tylko przyszły mrozy, moja Mazdeczka ma słabe ładowanie. Nie mogę nawet odpalić silnika. Kupiłem ją 4 miesiące temu i do tej pory było ok! Od początku mam akumulator 36 amperowy. Przez 2 dni słabo świeciły światła. Sądziłem, że to alternator padł. teraz męczę się drugi dzień – teraz światła świecą bardzo dobrze ( w czasie jazdy wszystko jest ok. zero objawow), jak postoi to amen.
Jak tylko przyszły mrozy, moja Mazdeczka ma słabe ładowanie. Nie mogę nawet odpalić silnika. Kupiłem ją 4 miesiące temu i do tej pory było ok! Od początku mam akumulator 36 amperowy. Przez 2 dni słabo świeciły światła. Sądziłem, że to alternator padł. teraz męczę się drugi dzień – teraz światła świecą bardzo dobrze ( w czasie jazdy wszystko jest ok. zero objawow), jak postoi to amen.
- Od: 12 wrz 2005, 14:28
- Posty: 5
- Skąd: Kobyłka
- Auto: Mazda 323F 1,8 16V
Skoro w czasie jazdy jest OK, to masz nie słabe ładowanie, ale raczej spore samorozładowanie sie akumulatora. Albo coś ci żre prąd po wyłączeniu silnika.
Skombinuj drugi akumulator (chyba że możesz nie jeździć dzień lub dwa) i podmień. Ten co masz naładuj prostownikiem, do worka foliowego i na balkon/podwórko wystaw na 24h. Potem ściągnij i zmierz gęstość elektrolitu (lub napiecie) przed i po ogrzaniu. Jak będzie dziwnie niskie, to kupuj nowy.
Skombinuj drugi akumulator (chyba że możesz nie jeździć dzień lub dwa) i podmień. Ten co masz naładuj prostownikiem, do worka foliowego i na balkon/podwórko wystaw na 24h. Potem ściągnij i zmierz gęstość elektrolitu (lub napiecie) przed i po ogrzaniu. Jak będzie dziwnie niskie, to kupuj nowy.
Może to akumulator jest do pupy. Jak jeździsz i mało stoi to jest w porządku? jak postoi dłużej to nie mozesz odpalić? jesli tak to możliwe właśnie że akumulator Ci padł i nie trzyma dobrze już. jak jeździsz często to on sie nie zdąży rozładować sam bo w trakcie jazdy altermator go doładuje jak postoi dłużej to "uwolni" sie od prądku
ja bym sprawdził alternator i akumulator.
Ostatnio edytowano 31 lip 2011, 19:48 przez Lesiu, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 1 gru 2005, 12:29
- Posty: 361
- Skąd: Dębica
- Auto: 323F BA Z5 :] '96
Jakiś czas temu było słychać jak alternator lekko piszczy. Teraz umilkł, podejrzewałem alternator. Ale ten akumulator jest słaby sam w sobie..... Dzieki
Acha i akumulator jest z kwietnia....
Coś sobie przypomniałem ! wcześniej miałem dwa przypadki (jak było zimno), że zapalała mi się kontrolka: ABS-u i wogóle dyskoteka......
Acha i akumulator jest z kwietnia....
Coś sobie przypomniałem ! wcześniej miałem dwa przypadki (jak było zimno), że zapalała mi się kontrolka: ABS-u i wogóle dyskoteka......
- Od: 12 wrz 2005, 14:28
- Posty: 5
- Skąd: Kobyłka
- Auto: Mazda 323F 1,8 16V
Kontrolka ABSu się może zapalic jak napięcie w instalacji spadnie poniżej akceptowalnego poziomu. To może wskazywać na problemy z ładowaniem, ale być może ciagle chodzi o uwalony akumulator. Tak na marginesie – jazda z takowym to proszenie się o kłopoty, bo pomiając ew. rozkraczenie się na środku drogi gdzieś, to możesz w końcu przeciążyć alternator, nawet jeśli jeszcze jest sprawny.
Tak się też właśnie zorientowałem, że 36Ah na silnik 1.8 to kapkę mało. Szczególnie w zimie. Załóż 48Ah albo większy (ale bez przesady, poza 60Ah nie ma sensu wychodzić).
PS. Posty można edytować. Zamiast robić 3 nowe, popraw jeden.
Tak się też właśnie zorientowałem, że 36Ah na silnik 1.8 to kapkę mało. Szczególnie w zimie. Załóż 48Ah albo większy (ale bez przesady, poza 60Ah nie ma sensu wychodzić).
PS. Posty można edytować. Zamiast robić 3 nowe, popraw jeden.
Coś sobie przypomniałem ! wcześniej miałem dwa przypadki (jak było zimno), że zapalała mi się kontrolka: ABS-u i wogóle dyskoteka i to był pierwszy dzień gdzie ostro przymroziło......akumulator jest z kwietnia, ale to mały badziew 36.
- Od: 12 wrz 2005, 14:28
- Posty: 5
- Skąd: Kobyłka
- Auto: Mazda 323F 1,8 16V
Po pierwsze masz za słaby aku.36 Ah to wydaje mi sie jest dobry do Fiesty malutkiej
W papierach od wersji z silnikiem 1.6 jest aku 60 Ah,
Druga sprawa to moze masz gdzies zware i w jednym momencie wyładowuje ci aku.
Ja mam 60 Ah i odpala po 3 tygodniach stania (sprawdzałem w Szwecji ostatnio).Zmień AKU
Druga sprawa to moze masz gdzies zware i w jednym momencie wyładowuje ci aku.
Ja mam 60 Ah i odpala po 3 tygodniach stania (sprawdzałem w Szwecji ostatnio).Zmień AKU
- Od: 28 gru 2004, 17:17
- Posty: 107
- Skąd: Polanica Zdrój
- Auto: Kiedyś 323f BG,BA.Teraz Toyota Corolla E12
Ja tesh walcze z takim problemem zakupilem nowy aku centra standart 44 Ah bylo to sierpniu.. Od tamtej pory juz mi sie 2 razy rozladowal do zera odalem na gwarance niby sprawne ale dizwne jest to jak sie go podlaczy do prostownika to prawi wogule nie bierze prądu dopiro z czasem wzrasta pobór prądu ! czy to normalne...
Teraz pytania
jak sprawdzic napiecie ladowania (czym i jakie ma byc napiecie)
jak sprawdzic czy gdzies nie ma zwarcia w aucie
teraz założyłem sary aku i narazie jestc ok ale
ten nowy zalozyłem di idnego samochodu zobacze co sie bedzie działo.
Teraz pytania
jak sprawdzic napiecie ladowania (czym i jakie ma byc napiecie)
jak sprawdzic czy gdzies nie ma zwarcia w aucie
teraz założyłem sary aku i narazie jestc ok ale
ten nowy zalozyłem di idnego samochodu zobacze co sie bedzie działo.

Kocham ciężką prace...mógłbym patrzeć na nią
godzinami
- Od: 19 sie 2005, 20:13
- Posty: 60
- Skąd: Wolbrom
- Auto: 323F GT 1.8 16V – Fiat 126 p
Dowolny woltomierz o zakresie do 20V i dokładności 0,1V wystarczy. Mierniki uniwersalne, nawet stare wychyłowe, mają lepszą dokładność i przełączane podzakresy.
Nie odpinając nic z instalacji elektrycznej mierzysz napięcie na klemach akumulatora na postoju. Potem to samo na światłach, oraz po kilku minutach (też na światłach) – to ci da jakieś pojęcie o stanie akumulatora, agonalny czy jeszcze nie.
Potem odpalasz silnik i powtarzasz pomiary na jałowych obrotach i po ich podniesieniu do ok. 2000 i najlepiej jeszcze do 4000 tysięcy obrotów. Polecam mieć drugą osobą do ciśnięcia w pedał gazu, bo można operować przepustnicą ale się nie wie ile to jest obrotów a z bliska silnik mocno wyje. No i jedna ręka zajęta. Możesz powtórzyć ten test włączając jeszcze światła i ogrzewanie szyby tylnej, oraz dmuchawę na najwyższy bieg.
Jak wszystko jest w porządku to napięcie przy włączonym silniku powinno się zawierać w przedziale 14-14,5V i nie powinno mocno spadać poniżej przy włączonych w/w odbiornikach nawet na obrotach jałowych. Jest zimno i akumulator może być w różnym stanie, ale bez obciążenia nie powinien mieć mniej jak ok. 12,5V. Z obciążeniem spadnie, ale ciągle powinno być około 12V – im wyżej jest w stanie utrzymać napięcie pod obciążeniem tym lepiej.
Nie odpinając nic z instalacji elektrycznej mierzysz napięcie na klemach akumulatora na postoju. Potem to samo na światłach, oraz po kilku minutach (też na światłach) – to ci da jakieś pojęcie o stanie akumulatora, agonalny czy jeszcze nie.
Potem odpalasz silnik i powtarzasz pomiary na jałowych obrotach i po ich podniesieniu do ok. 2000 i najlepiej jeszcze do 4000 tysięcy obrotów. Polecam mieć drugą osobą do ciśnięcia w pedał gazu, bo można operować przepustnicą ale się nie wie ile to jest obrotów a z bliska silnik mocno wyje. No i jedna ręka zajęta. Możesz powtórzyć ten test włączając jeszcze światła i ogrzewanie szyby tylnej, oraz dmuchawę na najwyższy bieg.
Jak wszystko jest w porządku to napięcie przy włączonym silniku powinno się zawierać w przedziale 14-14,5V i nie powinno mocno spadać poniżej przy włączonych w/w odbiornikach nawet na obrotach jałowych. Jest zimno i akumulator może być w różnym stanie, ale bez obciążenia nie powinien mieć mniej jak ok. 12,5V. Z obciążeniem spadnie, ale ciągle powinno być około 12V – im wyżej jest w stanie utrzymać napięcie pod obciążeniem tym lepiej.
a ja mam z ładowaniem też problem, ciągle mie się lampki palą od ładowania i świateł (ale na luzie, jak stoje na śwaiatłach, albo na wolnych obrotach). akumulator wymianiałem ale to samo. po prostu zżera prąd. expertem nie jestem, ale to chyba szczotki w alternatorze.. 

DRIVING NOWHERE FAST
- Od: 11 sty 2006, 17:12
- Posty: 21
- Skąd: Siedlce
- Auto: 323f BG 1,8 GT '91
To sprawdzcie amperomierzem jak zgasicie silnik jaki prąd ubywa i dobrym sposobem jest wyciąganie bezpieczników jak prąd przestaje być brany to wiadomo o co chodzi. Tylko amperomierz w szereg ZAZNACZAM W SZEREGOWYM POŁĄCZENIU NIE RÓWNOLEGŁYM i sprawdzać
- Od: 13 lip 2005, 23:29
- Posty: 112
- Skąd: Michałowice k Brzegu
- Auto: Mazda MX-3 1.8 V6 24V
1) Do tego silniczka 36AmpH to stanowczo za malo!! ja wymienilem akumplator z 3tyg. temu, profilaktycznie, bo dostalem za darmo. Zalozylem 50AmpH, stary mial 60AmpH...no ale byl stary
,w instrukcji obslugi sa podane 2 akumlatory, cos kolo 40-paru AmpH, roznica miedzy nimi jest nieznaczna, nie pamietam dokladnie ile maja, ale pamietam, ze obecne moje 50AmpH jest powyzej tych wartosci! Druga sprawa jest taka, ze w obecnym akumlatorze mam prad rozruchowy (czyli ilosc amper) wiekszy niz w tym starym (bylo 240A teraz mam 300A) co oznacza, ze latwiej odpalic na duzym mrozie!
2)Alternator masz napewno sprawny, skoro podczas jazdy swiatla dobrze swieca, bo pobor pradu podczas jazdy jest z alternatora, a akumlator jest ewentualnie tylko doladowywany.
3)Sprawdz czy masz na akumlatorze kontrolke ladowania i jaki ma kolor! Czasami jest tez tak, ze kolor kontrolki jest taki jak ma byc (wszystkei firmy chyba stosuja zielony) ale brakuje elektrolitu-wody destylowanej (dobrze pamietam??) W niektorych akumlatorach z boku sa chyba podzialki ile powinno byc alektrolitu, jak za malo, to dolewa sie do kazdej celi z osobna wode destylowana, wtedy kontrolka napewno zmieni kolor (chyba na bialy-niskei ladowanie)-trzeba odpalic silnik i podladowac, aby zaszla dysocjacja nowo dolanej wody, lub podlaczyc do prostownika!
4) Zrob tak jak pisze Briareos, to Ci w 100% powie w jakim masz stanie akumlator
Mam nadziej ze nigdzie nic nei poprzekrecalem
2)Alternator masz napewno sprawny, skoro podczas jazdy swiatla dobrze swieca, bo pobor pradu podczas jazdy jest z alternatora, a akumlator jest ewentualnie tylko doladowywany.
3)Sprawdz czy masz na akumlatorze kontrolke ladowania i jaki ma kolor! Czasami jest tez tak, ze kolor kontrolki jest taki jak ma byc (wszystkei firmy chyba stosuja zielony) ale brakuje elektrolitu-wody destylowanej (dobrze pamietam??) W niektorych akumlatorach z boku sa chyba podzialki ile powinno byc alektrolitu, jak za malo, to dolewa sie do kazdej celi z osobna wode destylowana, wtedy kontrolka napewno zmieni kolor (chyba na bialy-niskei ladowanie)-trzeba odpalic silnik i podladowac, aby zaszla dysocjacja nowo dolanej wody, lub podlaczyc do prostownika!
4) Zrob tak jak pisze Briareos, to Ci w 100% powie w jakim masz stanie akumlator
Mam nadziej ze nigdzie nic nei poprzekrecalem
- Od: 10 sty 2006, 17:29
- Posty: 608
Mialem podobny problem – piszcza pasek czasem i szybko mijalo. Jak przymrozilo topiszczal dluzej azj nagle w dyskoteka, pala sie lampki o braku ladowania, swiatlach i recznym zaciagnietym. Jak zgasilem silnik to nie moglem zapalic – tylko przygasaly lampki. Po poprawianiu mocowania klem problem znikl na chwile- jakies 20 km. Ladowanie wrocilo, zapalalme normalnie. Autko odstawilem na 4 godz i trase Szczecin-Przybiernow przejechalem w nocy bez ladowania... wylaczylo sie i tyle. Problemy byly 2
1 – pasek wymagal naciagnieciaa bo nie napedzal alternatora na wyzszych obrotach tak jak trzeba
2 – zmieniajac klemy stwierdzilem ze w SRODKU kabla jest spory purchel naoltu – kabel zabrudzony kwasem lub wilgoci nabral i miedz zasniedziala. Z zewnatrz wygladal OK – nawet o niebo lepiej od podejzanej klemy ale dla swietego pokoju wynienialem obie. Wyczesalem to miekka szczotka druciana.
Obecnie nie mam zadnych problemow z ladowaniem czy odpalaniem – autko jezdzone raz na tydzien lub dwa po 200 km .
1 – pasek wymagal naciagnieciaa bo nie napedzal alternatora na wyzszych obrotach tak jak trzeba
2 – zmieniajac klemy stwierdzilem ze w SRODKU kabla jest spory purchel naoltu – kabel zabrudzony kwasem lub wilgoci nabral i miedz zasniedziala. Z zewnatrz wygladal OK – nawet o niebo lepiej od podejzanej klemy ale dla swietego pokoju wynienialem obie. Wyczesalem to miekka szczotka druciana.
Obecnie nie mam zadnych problemow z ladowaniem czy odpalaniem – autko jezdzone raz na tydzien lub dwa po 200 km .
Naczynia na kuchnie indukcyjne http://www.averkom.pl ;
SPAWANIE PLASTIKU – PW
SPAWANIE PLASTIKU – PW
- Od: 13 lut 2006, 21:49
- Posty: 208
- Skąd: Poznań / Owińska
- Auto: była 323F 1.6 GB, 626GF 1.8 1997, została 626GF 2.0 1999, Citroen Xsara II 2002 16v
Mam podobny problem, tzn z odpalaniem auta, ale nieco inny. Jesli ktos moglby pomóc to prosze o wejście w ponizszy post:
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... hlight=pobór
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... hlight=pobór
- Od: 14 maja 2007, 00:10
- Posty: 454
- Skąd: Warszawa, Mława
- Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V '95r
A jakie powinno byc napięcie w układzie zasilania, bo u mnie np jak wlacze klime i podgrzewanie szyby lub swiątła drogowe to napięcie jakie mam to 12,5V, czy to bie za malo?? Silnik tez troche faluje. Ale zauwazylem ze jak silnik faluje bez obciążenia (skacza mu obroty 1000-500rpm) to napięcie jest w miarę stabilne, koło 13,6V. A z obciążeniem stosunkowo mniej a im więcej obciążenia tym napięcie niższe. A w krytycznych momentach az 12,5V....
Co o tym sądzicie?? Czy to napięcie nie powinno być wyższe??
Co o tym sądzicie?? Czy to napięcie nie powinno być wyższe??
- Od: 14 maja 2007, 00:10
- Posty: 454
- Skąd: Warszawa, Mława
- Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V '95r
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości