Nagle (?) uciekł olej (323 1.8 '95)

Witam.
Mam mazdę 323F 1.8 '95. Gdy miała 225kkm zmieniłem olej (Mobil Super 2000 10W40). Od tego czasu po dłuższym postoju (z wieczora na ranek) zaczęła mi kopcić po odpaleniu (przez jakiś czas na biało, potem na niebiesko) – 10-20sekund i spokój, potem ani dymka nie było. I tak sobie jeździłem... Wczoraj przy gwałtownym hamowaniu zaświeciła się kontrolka oleju. Dzisiaj przy ostrym łuku również zaświeciła się kontrolka. Sprawdziłem stan oleju na bagnecie i... suchy. Raz drugi trzeci – za każdym razem suchy... Uruchomiłem silnik, sprawdziłem na włączonym – no coś tam na dole bagnetu się pojawiło. Dolałem może z 0,5l oleju (tyle zostało mi akurat) no i teraz mam tak jakby przy L. Czy to możliwe, że po wymianie oleju zaczęła tak brać olej, że spala 1l/1000km? Czy raczej szukać wycieku? Co ciekawe, przed wymianą nic nie dymiło z rana... Zastanawiam się, czy mechanior zmieniający olej nie schrzanił czegoś, chociaż co można popsuć w tak prostej czynności?
Mam mazdę 323F 1.8 '95. Gdy miała 225kkm zmieniłem olej (Mobil Super 2000 10W40). Od tego czasu po dłuższym postoju (z wieczora na ranek) zaczęła mi kopcić po odpaleniu (przez jakiś czas na biało, potem na niebiesko) – 10-20sekund i spokój, potem ani dymka nie było. I tak sobie jeździłem... Wczoraj przy gwałtownym hamowaniu zaświeciła się kontrolka oleju. Dzisiaj przy ostrym łuku również zaświeciła się kontrolka. Sprawdziłem stan oleju na bagnecie i... suchy. Raz drugi trzeci – za każdym razem suchy... Uruchomiłem silnik, sprawdziłem na włączonym – no coś tam na dole bagnetu się pojawiło. Dolałem może z 0,5l oleju (tyle zostało mi akurat) no i teraz mam tak jakby przy L. Czy to możliwe, że po wymianie oleju zaczęła tak brać olej, że spala 1l/1000km? Czy raczej szukać wycieku? Co ciekawe, przed wymianą nic nie dymiło z rana... Zastanawiam się, czy mechanior zmieniający olej nie schrzanił czegoś, chociaż co można popsuć w tak prostej czynności?