Kurcze.... wymieniłem już łożysko sprzęgłowe, było ok, tylko troche krzywo pracowalo, zostalo na wszelki wypadek wymienione ale nie ma na nim śladów zużycia (przynajmniej nie widać tego), ale pomimo wymiany ten dziwny dzwięk nie ustąpił. Wkurza mnie już to bardzo bo nie wiem co to jest, mechanik tez nie wie a najchetniej to by wymienili wszystko.
Do tego wszystkiego ja odczuwam nadal drgania silnika i to calkiem spore (takie trzesienie) zanim z luzu wskoczy na obroty po puszczeniu sprzegla. Zauwazylem tez ze jak jade np 60km/h i minimalnie puszcze sprzeglo, to silnik powinien juz zaczac sie wkrecac na obroty, a on zaczyna się trząść i calkiem sporo, nawet mam wrazenie jak by na kolach nie bylo opon i jechalbym po bruku

A jak juz puszcze do konca to wreszcie wskoczy i sie skonczy. To jest juz drazniace...
W serwisie powiedzieli ze w skrzyni bylo o 800ml za malo oleju (a poprzedni mechanik powiedzial ze zalal na full – ale juz wiecej do niego nie pojade).
Wiec co to moze byc?? Cos w skrzyni?? Półośka, przegub, gdzieś coś nie zazębia się jak trzeba??
NIe wiem czy mam racje, bo juz teraz mogę nie być obiektywny, ale mam wrażenie że teraz trochę ciężej mi wchodzą biegi, nie zawsze i nie wszystkie, ale czasem tak mi sie wydaje.
Ma ktoś jakoś teorię?? Jeśli tak, to jak jaką i jak bardzo drogą??