Klub MazdaSpeed

Panowie, czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć dlaczego jak odpinam czujnik temperatury (2-pinowy, z prawej strony silnika) to nagle auto zaczyna mi równo chodzić, nie faluje itp.? Czujnik oczywiście od razu wymieniłem na nowy, ale nie pomogło. Liczę, że odpowiedź na to pytanie pomoże mi rozwiązać odwieczny problem.
I druga sprawa bardziej praktyczna. Mogę trochę pojeździć z odpiętym czujnikiem, żeby w końcu nacieszyć się jazdą?
Z góry piękne dzięki.
ps. temat o falujących obrotach przeczytałem od deski do deski.

Odepnij inne czujniki. Np sondę lambda albo przepływomierz. I zobacz jak wtedy zachowuje się to auto bo niekoniecznie to musi być czujnik temperatury.

Sondę i przepływkę już wymieniałem.
Chodzi mi tylko o to jak to się dzieje, że jak odpinam czujnik temperatury to auto zaczyna normalnie pracować, a jak wstawiam nowy czujnik to znowu głupieje?

Z tymi czujnikami bywa różnie. Podobno nie każdy pasuje i nie każdy spełnia parametry. Był nie tak dawno podobny problem tu na forum. Radzę Tobie kupić używany ale oryginalny czujnik. I duże prawdopodobieństwo że będzie ok. Tak więc działaj .

Tak zrobię, koszta nie są duże, wię myślę, że warto.
Dzięki. Pochwale się jak coś.

Przyczyną były stykające się przewody od kostki czujnika. Odizolowałem je. Dzięki za pomoc.