Strona 1 z 2

323C 1.5 Silnik gaśnie w trakcie jazdy/problemy z elektryką!

PostNapisane: 23 paź 2009, 15:19
przez lukasz22i
Witajcie, nie marudze, nie narzekam, nie powiem złego słowa na moją Maździne ale od 3dni cos sie dzieje, mianowicie zdarza jej się zgasnac w trakcie jazdy, w ciagu 3dni miałem 2 takie przypadki, jade, przyspieszam sobie delikatnie nagle obrotomierz na zero a silnik cisza, musze go odpalic i jade dalej <glupek2>
Co sie moze dziac? Pierwszym razem myslalem ze moze rozrzad strzelił ale odpaliłem odrazu i pojechalem dalej, wczoraj troche sie zestresowalem bo akurat wyprzedzalem jak zgasł, na szczescie było to w miescie na dwupasmówce. :|

Jutro jade w trase i boje sie ze znowu zgasnie, nie mam pojecia co sie dzieje.
Jakies pomysły?

PostNapisane: 23 paź 2009, 15:49
przez gavvel
spece powiedza cos wiecej ale moze to wygladac na padajacy modul zaplonowy, jak se myle to mnie poprawcie:)

PostNapisane: 23 paź 2009, 16:15
przez lukasz22i
Licze na podpowiedź speców ;) może ktoś to przerabiał?

PostNapisane: 23 paź 2009, 19:57
przez lukasz22i
Jeszcze jedno...zaczely sie problemy z odpalaniem, przed chwila musialem krecic 4-5razy i po chwili dopiero odpalil, wczesniej odpalil za drugim razem, nigdy tego nie bylo, zawsze palil na dotyk. Co sie moglo zkwasic? :|

PostNapisane: 23 paź 2009, 21:27
przez mirek323F
Ja też bym stawiał na aparat zapłonowy, (moduł zapłonowy). Miałem identyczne objawy. Mazda gasła podczas jazdy. Ale za chwile odpalała. Czasami na zimnym silniku po odpaleniu szła około 10s i gasła .
Później trzeba było sporo kręcić rozrusznikiem.
Tak to trochę trwało, aż pewnego pięknego dnia Mazdzina wypiełą się na mnie i jej moduł padł na amen.:| Skończyło się holowaniem mazdy <killer> do elektryka. Dlatego nie lekceważ objawów bo może się to kiepsko skończyć. A nie ma nic gorszego jak widok Mazdy na holu :) albo lawecie.

P.S W swojej 323C masz ten sam silnik co ja i pewnie te same aparaty, z nękającymi je awariami. Najłatwiej kupić kompletny aparat, na allegro jest ich sporo tylko musisz znać typ aparatu (M3,P5,...?).
lukasz22i napisał(a):Witajcie, nie marudze, nie narzekam, nie powiem złego słowa na moją Maździne
Ja również, mazda mnie nigdy nie zawiodła , jeśli już to ewidentnie z mojego zaniedbania (patrz aparat :) ). Pozdrawiam

PostNapisane: 24 paź 2009, 09:43
przez lukasz22i
mirek323F napisał(a):Ja też bym stawiał na aparat zapłonowy, (moduł zapłonowy). Miałem identyczne objawy. Mazda gasła podczas jazdy. Ale za chwile odpalała. Czasami na zimnym silniku po odpaleniu szła około 10s i gasła .
Później trzeba było sporo kręcić rozrusznikiem.
Tak to trochę trwało, aż pewnego pięknego dnia Mazdzina wypiełą się na mnie i jej moduł padł na amen.:| Skończyło się holowaniem mazdy <killer> do elektryka. Dlatego nie lekceważ objawów bo może się to kiepsko skończyć. A nie ma nic gorszego jak widok Mazdy na holu :) albo lawecie.

P.S W swojej 323C masz ten sam silnik co ja i pewnie te same aparaty, z nękającymi je awariami. Najłatwiej kupić kompletny aparat, na allegro jest ich sporo tylko musisz znać typ aparatu (M3,P5,...?).
lukasz22i napisał(a):Witajcie, nie marudze, nie narzekam, nie powiem złego słowa na moją Maździne
Ja również, mazda mnie nigdy nie zawiodła , jeśli już to ewidentnie z mojego zaniedbania (patrz aparat :) ). Pozdrawiam


dzieki wielkie, dzisiaj musze zrobic trase ok 250km, mam nadzieje ze dojade ale po powrocie odrazu poszukam tego aparatu...drogie to ustrojstwo?;)

PostNapisane: 24 paź 2009, 10:25
przez gavvel
cos kolo 300 zl za uzywke oczywiscie, mozna tez probowac regenerowac aparat, sa firmy ktore sie tym zajmuja a instrukcja zrob to sam jest gdzies na forum, uzyj szukajki to znajdziesz

PostNapisane: 24 paź 2009, 21:37
przez Borys
Uprzejmie proszę o poprawienie nazwy tematu na zgodną z regulaminem forum. W przeciwnym wypadku będe zmuszony przenieść dyskusję na wysypisko, powszechnie zwane KOSZem ;)

PostNapisane: 25 paź 2009, 00:15
przez lukasz22i
Jeszcze jedna uwaga, gdy kręce a silnik nie chce zaskoczyc obrotomierz wariuje i pokazuje dziwne wartości, dodatkowo świeci się kontrolka akumulatora.

PostNapisane: 25 paź 2009, 01:14
przez mirek323F
lukasz22i napisał(a):Jeszcze jedna uwaga, gdy kręce a silnik nie chce zaskoczyc obrotomierz wariuje i pokazuje dziwne wartości, dodatkowo świeci się kontrolka akumulatora.

Dziwne wartości tzn. jakie? Kontrolka akumulatora powinna świecić gdy kręcisz rozrusznikiem, zgaśnie dopiero gdy silnik zacznie pracować. Wtedy dopiero akumulator jest ładowany.

Ja swój aparat kupiłem za około 150zł, na razie odpukać od lutego wszystko gra.

PostNapisane: 25 paź 2009, 01:18
przez mirek323F
lukasz22i napisał(a):Jeszcze jedna uwaga, gdy kręce a silnik nie chce zaskoczyc obrotomierz wariuje i pokazuje dziwne wartości, dodatkowo świeci się kontrolka akumulatora.

Dziwne wartości tzn. jakie? Kontrolka akumulatora powinna świecić gdy kręcisz rozrusznikiem, zgaśnie dopiero gdy silnik zacznie pracować. Wtedy dopiero akumulator jest ładowany.

PostNapisane: 25 paź 2009, 10:56
przez lukasz22i
mirek323F napisał(a):
lukasz22i napisał(a):Jeszcze jedna uwaga, gdy kręce a silnik nie chce zaskoczyc obrotomierz wariuje i pokazuje dziwne wartości, dodatkowo świeci się kontrolka akumulatora.

Dziwne wartości tzn. jakie? Kontrolka akumulatora powinna świecić gdy kręcisz rozrusznikiem, zgaśnie dopiero gdy silnik zacznie pracować. Wtedy dopiero akumulator jest ładowany.


ok rzeczywiscie, na kontrolke nigdy nie zwracalem uwagi przy odpalaniu wiec to moze byc normalne, obrotomierz przy odpalaniu zawsze był na 0obr/min dopiero wskakiwał na odpowiednie po odpaleniu, teraz jak kręce a silnik nie odpala to pokazuje 3tys.obnr/min, czasem idzie do samego końca skali...dziwne zachowanie

PostNapisane: 25 paź 2009, 17:05
przez lukasz22i
Aha...dzisiaj znowu coś zfiksowało :| po przekreceniu kluczyka załącza się wentylator <dupa> coś cyka pod maską i z okolic schowka pasażera...masakra, dzisiaj tez trzeba bylo krecic ale nie odpalała, kreciłem kluczykiem w stacyjce aż przestalo cykać a wentylator ucichł i wtedy odpaliła...coś mi sie wydaje ze to chyba nie aparat zaplonowy.

PostNapisane: 26 paź 2009, 21:37
przez lukasz22i
OK sytuacja wygląda następująco...dzisiaj auto umarło na mieście, kręcenie nic nie dało, dodatkowo doszły objawy właczającego się wiatraka, pstrykających przekaźników, skaczących obrotów przy odpalaniu itp...dzisiaj auto dojechało na serwis, przez 2h dwóch elektromechaników nie doszło co mu jest, podmieniany był aparat zapłonowy bo akurat taka sama byla na warsztacie, okazalo sie ze aparat jest ok, pompa paliwa pompuje benzyne, iskra jest,,,masa silnika też. Nikt nie mógł dojśc czemy wiatrak sie włacza, przekaźnik wariuje a obrotomierz skacze, jakims cudem udało sie go odpalić...mechanik poruszał skrzynką bezpieczników, powyciagał i powkładał przekazniki pod maską(od sterowania pompy i chłodnicy) i jakos odpalił, pochodził trochę, kilka razu odpalił, pojezdzilem chwile i tez palił...jednak po ok 1h jazdy i zgaszeniu znowu nie dał się odpalić, no i znowu nic!!! <killer>

PostNapisane: 26 paź 2009, 21:46
przez Adasbb
Kolego, może to śmiesznie zabrzmi, ale poruszaj kablami od wtyczki, która wpięta jest w aparat zapłonowy i testuj. Bo mi się wydaje, że na 99% właśnie tam Ci nie styka, a objawy masz takie same jak ja miałem w maździe czyli auto jechało i nagle obrotomierz wariował i silnik albo przerywał albo szkubał (obrotomierz wariował w sensie skakał w dużym zakresie, a nijak się to miało do obrotów). Okazało się, że kable i styki od wiązki, którą się wpina do aparatu były zaśniedziałe. Czyszczenie pomogło.

Jak to to to masz problem z głowy, jak to nie to, no to pozostaje szukać dalej. Ja opisałem tylko swój przypadek, a objawy miałem te same.


Pozdrawiam

PostNapisane: 26 paź 2009, 22:21
przez lukasz22i
ok dzieki ale dzisiaj pare razy wtyczka była odłaczana i podlaczana ale dalej nic...psikne jeszcze jakims wd40 i poruszam wtyczkami...watpie zeby pomogło.

PostNapisane: 27 paź 2009, 19:27
przez gregorius 323 F
Sprawdź główną masę do silnika – taka elastyczna miedziana taśma.
Brak dobrej masy szczególnie przy paleniu wywołuje takie dziwne zachowanie.
Pozdrawiam

PostNapisane: 27 paź 2009, 21:45
przez fazzi
lukasz22i zazwyczaj w autach sygnały na obrotomierz idą właśnie z układu zapłonowego. Skoro zaobserwowałeś dziwne wartości obrotów tam należy szukać przyczyny. Sprawdź dokładnie cały układ włączając przewody i świece. Gdzieś coś jest nie tak. Nie wiem dokładnie z czego składa się wspomniany 'moduł' ale mnie to wygląda na uszkodzenie kondensatora.

PostNapisane: 28 paź 2009, 13:34
przez lukasz22i
OK sytuacja na dzień dzisiejszy przedstawia się następująco.
Wczoraj rozebrałem skrzynkę z bezpiecznikami i przekaźnikami pod maską, jak wspominałem przy próbie odpalenia załacza się wentylator a przekaźnik nim sterujący wydaje dziwne dźwięki, no i auto nie chce odpalić. Po rozebraniu i poodczepaniu wtyczek wszystko przesmarowałem czymś w rodzaju WD40, wszystkie styki, wtyczki, dodatkowo wszystkie wtyczki ktore dało się rozłaczyć pod maską tez zostały poczestowane WD40, po zmontowaniu wszystkiego autko odpaliło normalnie, wczoraj cały dzień jeździł normalnie i palił normalnie.
Moja radość trwała do dzisiaj do rana, wsiadam, przekrecam kluczyk i znowu wentylator sie zalacza a przekaźnik pstryka <glupek2> , ehhhh czarna magia.
Sposób naodpalenie jest taki że przekrecam kluczyk w pozycje zapłonu tyle razy aż uslysze że wentylator ucichł i się nie załączyl, wtedy autko odpala bez problemu, zazwyczaj udaje sie przy 3/4 razie przekrecenia kluczyka. <głaszcze>

Nie mam pomysłów już na to.
Może wymiana całej puszki z bezpiecznikami na inną pomoże? O ile wina leży po jej stronie.

PostNapisane: 29 paź 2009, 17:29
przez lukasz22i
NIE MA POMYSŁÓW? :( od wczoraj już nie pali, nic nie dają manewry kluczykiem, załacza sie wentylator i nic. Mazda stoi drugi dzien na parkingu.