Strona 1 z 1
odłączona lambda komputer nie pokazuje błędu

Napisane:
24 gru 2008, 00:24
przez jacek5505
Witam, czy ktoś wie dlaczego po odłączeniu sondy od kompa nie rejestruje on żadnego błędu? Auto z sondą lub bez niej jeździ mi identycznie. Testowałem na trasie 10km bez sondy oczywiście silnik nagrzany i zero błędów.

Napisane:
24 gru 2008, 21:20
przez fotos
odepnij przepływkę albo coś innego i zobacz czy Ci wtedy komp wykaże błąd..

Napisane:
24 gru 2008, 21:50
przez jacek5505
Witam już to sprawdzałem i wywala błędy. Odpinałem np. czujnik temperatury powietrza wlotowego i wywala błąd 11 i jakiś inny czujnik (nie wiem nawet jaki) wywala błąd 15 więc komputer wydaje się ok. Znalazłem na innym forum ze przyczyną niewyświetlania błędu sondy może być uszkodzony czujnik temperatury silnika. (Dopóki ECU nie dostaje sygnału z czujnika ze silnik ciepły ignoruje wskazania sondy). Wie ktoś gdzie znajduje się ten czujnik w 323S BA Z5 1997r. co podaje sygnał na kompa?

Napisane:
25 gru 2008, 12:10
przez fotos
poszukaj na forum... sam czytałem o tym. teraz jakoś tak szybko nie mogłem tego znaleźć ale na pewno jest!

Napisane:
25 gru 2008, 13:09
przez qbass
Jeśli działa Ci automatyczne "ssanie" i obroty nie szaleją, to czujnik jest OK. Jeśli chcesz, to możesz sobie go sprawdzić, znajduje się w okolicy termostatu.
Moim zdaniem, nie wyświetla błędu lambdy, gdyż silnik trochę krótko się rozgrzewał. Odłącz, przejedź 50km i sprawdź, zapewne będzie błąd.

Napisane:
26 gru 2008, 13:35
przez jacek5505
Witam automatyczne ssanie działa obroty są OK w ogóle silnik normalnie pracuje tylko się martwię ze jak komp nie czyta sondy to mi auto przeglądu nie przejdzie. Znalazłem ten czujnik temperatury 3 pinowy co idzie na deskę i włącza wentylator i podobno podaje również sygnał do ECU. Na rozgrzanym silniku po jego wypięciu włącza się wentylator i wzrastają obroty do 1200. Czyli wygląda na to ze czujnik jest ok. Na sondzie po włączeniu kluczyka jest 0.2V i po odpaleniu silnika skacze od 0 do 0.4V.