Strona 1 z 31
Przerywa mi silnik przy przyspieszaniu – Mazda 323f 95`– HEL

Napisane:
11 lip 2005, 09:46
przez luki5051
Co jest grane przy przespieszaniu zaczyna nieraz sie dlawic i przerywac, nieraz nie moge sprawnie wyprzedzic innych?Swiece sa nowe i filtr paliwa.Nie wiem co wymienic.Znajomy mi powiedział ze kopółka od aparatu zapłonowego sie zuzyła.Pomóżcie.

Napisane:
11 lip 2005, 10:47
przez GofNet
Możesz zerknąć na aparat zapłonowy no i oczywiście na przewody WN. Sprawdź też filtr powietrza.

Napisane:
11 lip 2005, 10:54
przez luki5051
GofNet napisał(a):Możesz zerknąć na aparat zapłonowy no i oczywiście na przewody WN. Sprawdź też filtr powietrza.
Ale jak sie sprawdza kable wysokiego napiecia??

Napisane:
11 lip 2005, 11:02
przez tomekrvf
Wlej wode do butelki np po 2 litrowej Coli, uruchom silnik i polewaj wode po kablach i kopulce.

Napisane:
11 lip 2005, 11:25
przez GofNet
Jak będziesz miał kabelki do bani, to kup nowe, ale dobrej firmy, np. NGK. Kosztują one około 100-120zł. Świece też zakładaj NGK lub Denso. Ale myślę, że NGK lepiej się spisują. Nie zakładaj BOSH'a, ani innych wynalazków, bo one nie są stworzone dla Mazdy... albo Mazda do nich...

Napisane:
11 lip 2005, 12:30
przez luki5051
tomekrvf napisał(a):Wlej wode do butelki np po 2 litrowej Coli, uruchom silnik i polewaj wode po kablach i kopulce.
I jak beda leciały iskry to znaczy ze sa do bani tak?

Napisane:
11 lip 2005, 12:32
przez GofNet
Iskry, jak iskry. Raczej silnik zacznie się dławić, pracować "niekulturalnie" – niestabilnie. Słabo lub wcale nie bedzie reagował na pedał przyspieszenia (gaz). Może nawet zgaśnie.

Napisane:
11 lip 2005, 12:36
przez luki5051
GofNet napisał(a):Iskry, jak iskry. Raczej silnik zacznie się dławić, pracować "niekulturalnie" – niestabilnie. Słabo lub wcale nie bedzie reagował na pedał przyspieszenia (gaz). Może nawet zgaśnie.
A na aparat zapłonowy mozna lac wode?Nie zaleje czegoś?

Napisane:
11 lip 2005, 21:07
przez tadziol
polewanie woda to dobre przy prasowaniu
w BA powinno sie skończyc poprzebijanymi fajkami kabli WN lub wywalona cewką w aparacie

Napisane:
11 lip 2005, 23:16
przez mARIOx
tomekrvf napisał(a):Wlej wode do butelki np po 2 litrowej Coli, uruchom silnik i polewaj wode po kablach i kopulce

????????????????????????????????????????? Czemu robisz sobie z goscia jaja??? Takim jestes specem???? fe nie ladnie tak pomyslalem ze moze od razu lepiej niech wjedzie do rzeki albo jeziora?!!!

Napisane:
12 lip 2005, 01:43
przez GofNet
Jak kable będziesz miał struchlałe, popękane, w kiepskiej kondycji, to je po prostu wymień.
Cóż, woda nie powinna zaszkodzić silnikowi w dobrej kondycji, dobrze uszczelnionemu, ale...
No właśnie. Ale różnie to bywa. Trzy miesiące po zakupie swojej madzi postanowiłem umyć silnik. Niopodal firmy, w której pracuję jest myjnia samochodowa, gdzie również czyszczą silniki. Gość włączył "kerszera", z 5 minut tańczył z lancą wokół mojego silnika. Po skończeniu operacji silnik oooczywiście był czysty. Wręcz lśnił. Niestety silnik ledwo odpalił. Pracował nierówno na dwóch garach i czasami trzeci załączał. Ledwo dojechałem do domu. Trzy razy mi zgasł i ledwo go odpaliłem. Aż wstyd. Mało brakowało a bym furę pchał pod chatę. Następnego dnia z bratem rozebraliśmy aparat zapłonowy i suszarką go suszyliśmy. Okolice świec i fajek również. Okazało się, że aparat tył nieszczelny i dostała się do niego ciecz podczas ciśnieniowego czyszczenia silnika.
Impeza kosztowała mnie 25zł (mycie silnika), obciach (podczas jazdy z żółwią prędkością Mazdą z prychającym silnikiem, dzień zmartwień i paniki, że coś się w silniku popierniczyło i teraz się zaczną koszty, kilo stresu i dwa wiaderka niecenzuralnych epitetów.
Czasami warto się dwa razy zastanowić nad konsekwencjami, niż raz namieszać i później pluć sobie w brodę...

Napisane:
12 lip 2005, 08:24
przez tomekrvf
mARIOx napisał(a):tomekrvf napisał(a):Wlej wode do butelki np po 2 litrowej Coli, uruchom silnik i polewaj wode po kablach i kopulce

????????????????????????????????????????? Czemu robisz sobie z goscia jaja??? Takim jestes specem???? fe nie ladnie tak pomyslalem ze moze od razu lepiej niech wjedzie do rzeki albo jeziora?!!!
Ale o co Ci chodzi czlowieku????Stary wypróbowany sposób!!!
Moze bys powiedzial dlaczego tak nie mozna robic zamiast wydzierania sie!!!
PS Naprawiales kiedys samochód?

Napisane:
12 lip 2005, 19:13
przez tadziol
popieram mARIOx-a.
tomekrvf nie wściekaj się,rozumiem próbę wody ale np.w silniku Mercedesa,gdzie kanały na świece mają otwory odpowadzające wodę,kopułka jest osobno i cewka WN też
Mialem W124 260E kochany samochód!
Natomiast mazda zle znosi wodę,a dokładnie GE/FP,FS;BA/Z3,Z5;DB/B3 i inne

Napisane:
12 lip 2005, 19:23
przez ThomasTsT
Umnie działo sie podobnie... duzo paliła,brakowało mocy no i dusiła sie przy przyspieszaniu... zamontowałem nowe swiece NGK,nowe przewody... i nadal wszystko to wystepowało... dopiero po oczyszczeniu styków w kopułce wszystko ustapiło

Re: Przerywa mi silnik przy przyspieszaniu – Mazda 323f 95`–

Napisane:
12 lip 2005, 19:34
przez MiKo
luki5051 napisał(a):Co jest grane przy przespieszaniu zaczyna nieraz sie dlawic i przerywac, nieraz nie moge sprawnie wyprzedzic innych?Swiece sa nowe i filtr paliwa.Nie wiem co wymienic.Znajomy mi powiedział ze kopółka od aparatu zapłonowego sie zuzyła.Pomóżcie.
Moje typy to : kable WN (150 zł >), palec rozdzielacza (20-25 zł), kopułka (35-40 zł).
Podane ceny – japońskie zamienniki.

Napisane:
12 lip 2005, 22:56
przez Yoshi323
Miałem tak samo i wymiana kabli wysokiego napięcia pomogła w 100%.
Nie polecam polewania wodą czegokolwiek w Maździe poza karoserią:)
Może i to dobra i sprawdzona metoda, ale nie wyobrażam sobie, żeby ją stosowali w autoryzowanych serwisach- choć mogę się oczywiście mylić


Napisane:
13 lip 2005, 08:45
przez tomekrvf
A ja nie boje sie polewac woda. Przynajmniej wychodza slabe punkty. A jako ze lubie miec czysty silnik to raz na pol roku a szczegolnie po zimie myje go wielka iloscia wody.

Napisane:
13 lip 2005, 22:12
przez farciarz
tomekrvf napisał(a):A ja nie boje sie polewac woda. Przynajmniej wychodza slabe punkty. A jako ze lubie miec czysty silnik to raz na pol roku a szczegolnie po zimie myje go wielka iloscia wody.
Dokładnie mam tak samo. To jest japończyk....a nie jakieś np. francuskie Renault, więc nie ma prawa coś się z nim cokolwiek dziać.
Co do cen zamienników to się nie wypwiadan...ale raczej na tym sprzęcie to bym nie polegał

...zresztą czas pokarze.

Napisane:
13 lip 2005, 22:15
przez Mumin
farciarz napisał(a):Dokładnie mam tak samo. To jest japończyk....a nie jakieś np. francuskie Renault, więc nie ma prawa coś się z nim cokolwiek dziać.
Jasne. A co z elektroniką? Prąd i układy elektryczne/elektroniczne działają na tej samej zasadzie we Francji i Japonii.

Napisane:
14 lip 2005, 08:58
przez tomekrvf
Mumin napisał(a):Jasne. A co z elektroniką? Prąd i układy elektryczne/elektroniczne działają na tej samej zasadzie we Francji i Japonii.
A co rozumiesz pod pojeciem elektronika?
Pod maska nie ma ECU do zadnego z ukladów silnik,ABS, tempomat. Wszystkie polaczenia sa wodoodporne. Wystarczy tylko oslonic alternator i rozdzielacz i ognia. Po umyciu wydmuchac powietrzem i uruchomic silnik.
Mycie komory silnikowej, szczegolnie po zimie, chroni przed korozja na zlaczach podloznic co czesto widuje sie w 626 GE.