Strona 1 z 15

Sonda Lambda – co to jest, do czego służy, gdzie się znajduje, jak sprawdzić i jaki zamiennik?

PostNapisane: 4 wrz 2004, 08:23
przez Dudek
Pytanie może dla kogoś śmieszne ale....nie dla mnie :))nie wiem co to jest, może mni ktoś wytłumaczyć tak na chłopski rozum?? :)) byłe na przeglądzie wczoraj i gości powiedzieł że na wolnych obrotach sonda Lambda nie działa, nie wiedziałem co mu powiedzieć bo...hmmm nie wiem jak ma działać :))) i gdzie to jest??? :)

PostNapisane: 4 wrz 2004, 09:49
przez Smirnoff
Heh, no więc na chłopski rozum to jest tak: sonda lambda to jest czujnik, który jest wpuszczony w wydech, najczęsciej tuż za kolektorem. Czujnik ten jest stosowany w silnikach wyposażonych w elektronicznie sterowany gaźnik lub wtrysk. Ma za zadanie informować "komputer" sterujący dawką paliwa o zapotrzebowaniu silnika w danej chwili na to paliwo – mierzy zawartośc tlenu w spalinach. Sonda poprzez płynna zmianę napięcia pokazuje aktualny współczynnik lambda osiągany wskutek wypalenia mieszanki w danej chwili. Jak wiadomo z termodynamiki, aby było prawidłowo, mieszanka powinna być stechiometryczna (lambda = 1), wtedy to bowiem paliwo zostaje wypalone całkowicie co przedkłada się na normowane zużycie paliwa oraz optymalne osiągi silnika.
Tak więc "komputer" poprzez odbierane sygnały z sondy lambda zwiększa (przy zbyt ubogiej mieszance) lub zmniejsza (przy zbyt bogatej) czas wtrysku, przez co dobiera dawkę paliwa do ilości zassanego powietrza (po krótce). Przy uszkodzonej sondzie lambda, z reguły ECU ("komputer sterujące") przełącza się w tryb awaryjny i steruje mieszanką zgodnie z zapodanymi mu fabrycznie mapami wtrysku. Samochód będize jeździł, lecz wzrośnie zużycie paliwa i nieco spadnie dynamika.
Ot wsio.
Pozdr
SM

PostNapisane: 4 wrz 2004, 11:05
przez XsiX

PostNapisane: 4 wrz 2004, 17:16
przez Dudek
<wow> chłopaki jestem pod wrażeniem, jesteście kopalniami wiedzy.... ;) !! wielkie dzieki za info.

....skoro Wam tak dobrze poszło pytanie drugie:

na przegladzie powiedziano mi ze sonda lambda nie działa (nie wskazuje) na wolnych obrotach tylko na ok 3000, co to oznacza, czy sonde sie naprawia?? wymienia?? czy moja jest zupełnie zepsuta??

PostNapisane: 4 wrz 2004, 19:10
przez marek
Wymienić jst to element nienaprawialny, słyszałem że niktórzy naprawiają podgrzewacze sond (jeśli tylko on uległ uszkodzeniu) ale nie polecam

PostNapisane: 4 wrz 2004, 22:38
przez Przemol
hmmmm....ze zadam takie pytanko poboczne......a jest mozliwe ze samochód z odłączoną sondą ma lepszą dynamikę....?

PostNapisane: 4 wrz 2004, 22:40
przez luca
Na pewno ma większą dynamikę poboru benzyny.

PostNapisane: 4 wrz 2004, 23:01
przez Przemol
no to jest pewne

PostNapisane: 4 wrz 2004, 23:17
przez marek
Samochód z odłaczoną sondą jeździ na bardzo bogatej mieszance
dostaje więcej benzyny, przez to nie straci mocy, ale za to pojawia sie "turbodziura" bo silnik przy niskich obrotach zalewa się benzyną

PostNapisane: 4 wrz 2004, 23:19
przez Przemol
ale na wyższych........wiem bo moja madzia (jak ją kupywałem) bez sondy była..........

PostNapisane: 4 wrz 2004, 23:25
przez luca
Benzyna benzyną, ale nie ma w czym tej benzyny spalać. Zakaładając że z sondą, czy bez sondy silnik zasysa dokładnie tą samą objętość powietrza w tym samym czasie (przy jednakowo otwartej przepustnicy), to cudów nie ma przepali tylko tyle zupy ile będzie miał do dyspozycji tlenu. Reszta przejdzie w postaci niezmienionej (+ ew. zapłony od temperatury w wydechu).

EDIT: Na mój gust efektywność spalania może nawet spaść, co spowodowane jest spalaniem do tlenku węgla, a nie do CO2 (spalanie takie ma miejsce w przypadku niedoboru tlenu).

PostNapisane: 4 wrz 2004, 23:34
przez marek
Z doświadczenia wiem że przy padniętej sondzie powyżej 3000 dynamika nie siada a poniżej pojawia się owa turbodziura ale jak jek załapie ciąg to jest ok. Poza wirem w zbiorniku :)
Pomijam fakt niewypalania całej beznzyny a co za tym idzie możliwość uszkodzenia katalizatora!

PostNapisane: 5 wrz 2004, 00:22
przez Paweł
Dziwne.

Ogolnie uklad z sonda ma dwa tryby pracy: open- i closed-loop. W przypadku sprawnej sondy petla: sonda <–> ecm <–> wtryski jest zamknieta, komputer pobiera z sondy informacje o skladzie spalonej mieszanki, koryguje czasy wtrysku i tak w kolo, jak opisywal to Smirnoff.

Kiedy komputer wykryje usterke sondy zaczyna pracowac w trybie otwartej petli, tj. dane z sondy nie sa brane pod uwage, a ilosc wtryskiwanego paliwa jest brana z map, ktore sa na stale zapisane w pamieci komputera i zalezne od obrotow silnika i otwarcia przepustnicy. Zeby bylo ciekawie, to w przypadku WOT (Wide Open Throttle – w pelni otwarta przepustnica) uklad dziala zawsze w trybie open-loop, nie wiem wiec skad moga sie brac powazne roznice w przyspieszeniach? Moze z powodu trybu awaryjnego i nie dzialania VRIS? Raczej watpie, zeby dochodzilo do "zalewania", co zwykle oznacza zawilgocenie swiec, bo przeciez dawka w open-loop caly czas jest kontrolowana przez mapy i nie sa to hektolitry na minute... ;)

Poza tym sklad mieszanki nie zawsze wynosi 14.7:1, czesto jest duzo nizszy, a toyota nawet miala specjalne serie silnikow na uboga mieszanke "Lean-burn".

Faktem jednak jest, ze mapy trybu open-loop maja takie parametry, zeby nigdy nie dopuscic do zbyt ubogiej mieszanki, a tym samym spalania stukowego i przegrzewania silnika, dlatego tez zuzycie paliwa bez sondy zawsze bedzie sporo wieksze.

Jesli chodzi o poprawe osiagow w trybie open-loop (ale nie awaryjnym), to mysle ze niekoniecznie jest to niemozliwe. Silnik zawsze dostaje co najmniej optymalna mieszanke, a dodatkowa dawka benzyny skutecznie chlodzi komory spalania, czego pozytywne aspekty sa chyba oczywiste...

Pozdrawiam.

PostNapisane: 5 wrz 2004, 23:25
przez Dudek
jakie sa koszty sprawdzenia i w najgorszym przypadku wymiany sondy, ile kosztuje sama sonda??

PostNapisane: 5 wrz 2004, 23:28
przez marek
Napisz pod avatarem jakie masz auto i jaki masz silnik, łatwiej będzie się rozwiązywało problemy natury technicznej.
Przykładowo oryginalna sonda do MX-3 V6 kosztuje 600 pln, wymieniałem we własnym zakresie bo to nieskomplikowane (powiedziałbym banalnie proste)

PostNapisane: 8 wrz 2004, 13:59
przez LulekDM
Cze!
Sama sonda do 323F BA kosztuje w granicach 400zl.(pytałem w sklepie z cz. do japończyków).
Pozdro

PostNapisane: 8 wrz 2004, 14:18
przez Dudek
Czy brać pod uwagę w ogóle kupno używanej sondy czy nastawiać sie tylko i wyłącznie na nowa??

PostNapisane: 8 wrz 2004, 14:19
przez marek
Kup nową

PostNapisane: 8 wrz 2004, 14:21
przez Dudek
marek napisał(a):Kup nową


mółbyś napisać coś wiecej dlaczego nową, nie opłaca sie starej czy co, ile sonda powinna wytrzymac???? :)))))

PostNapisane: 8 wrz 2004, 17:22
przez Pepey
eee ludzie.. co do kupna sondy to sprawa jest prosta... wystarczy obczaic ile kabli od niej wychodzi... isc do pierwszego lepszego motoryzacyjnego i kupic uniwersalna sonde (oczywiscie z odpowienida ioloscia kabli) u mnei w 323 BG byl to koszt 160 zl... (firma Walker made in USA ;D ) hehe i nie ma sensu sie pakowac w oryginalne mazdowskie sondy :) i przeplacac 3krotnie :)