Strona 1 z 1

Dławienie, spadek mocy (ale nie szarpanie !) przy ruszaniu (

PostNapisane: 26 sie 2007, 21:07
przez hodunek
Witam, przekopawszy przez archiwa forum przekonany byłem że mam to samo co większość forumowiczów ze swoimi Z5, czyli walnięty aparat zapłonowy. Ale teraz mam wątpliwości – aparat wymieniony (z cewką), wymienione świece (NGK), przewody (NGK), oczywiście filtry, a auto – jak dławiło się – tak dławi się dalej. I podkreślam, to nie jest szarpanie na niskich obrotach – bardzo nagłe RWANIE ciągu (to miałem przyjemność zaobserwować testując jeden z kilku aparatów zapłonowych), no ale aparat w końcu mam sprawny... a zjawisko które występuje u mnie to brak mocy przy ruszaniu z 1 lub 2-ki na niskich obrotach zwłaszcza. Autu brakuje spontaniczności – to raz, dwa że zupełnie nie czuć mocy, jest maksymalnie zamulone, jedynym wyjściem jest dać na ostro z obrotami. Porównywałem u jednego z Białostockich userów Z5 – jego autko ('94) jest spontaniczne, szybko rusza bez przeciągania sprzęgłem... Szybka akcja jaką do tej pory stosowałem w innych autach (sprzęgło/gaz) w tym przypadku nie pozwala na sprawne ruszenie, taki start zwykle możliwy był przy stosunkowo niskich obrotach... teraz żeby w miarę dynamicznie ruszyć, muszę dać sporo obrotów, przeciągnąć auto na sprzęgle i wteeeedy jaaaakoś udaje mi się odjechać na równi z polonezami... ;/ Inna sprawa – że jak mam włączoną klimę... to na światłach wolę ją wyłączyć – auto rusza jak truposz... a jest całkiem świeże 111tys i '97. Bardzo proszę o pomoc... Czy uszkodzony przepływomierz może dawać takie objawy ? Diagnostyka (pocket futura) nie wykazała nic.
Pozdrawiam

hodunek

PostNapisane: 26 sie 2007, 21:54
przez organo
jesli na sto 100% masz sprawny aparat (te ktore testowales smigaly idealnie w innych autkach) to nastepna z rzeczy do sprawdzenia proponowal bym szczelnosc ukladu dolotowego jest duza szansa ze gdzie ssie powietrze obchodzac przeplywke tak wydaje mi sie ze tylko te dwie mozliwosci w chodza w gre

a warto by podjechac gdzies na zmierzenie kopresji wyjdzie czy przypadkiem cos sie niedzieje na ktoryms cylindrze koszt nie drogi ok 20-30zl a odpadnie wariant z brakiem kompresji na ktoryms cylindrze

oczywiscie zakladam ze razem z aparatem wymieniales tez przewody i swiece z innego autka bo nawet jak masz nowe nieznaczy ze dobre czasami sie trafiaja towary wadliwe

PostNapisane: 26 sie 2007, 22:33
przez Grybson
jeszcze napotkalem na forum problem spadku mocy ze wzgledu na sonde lambde, mozna sprawdzic
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... ie&start=0

PostNapisane: 6 wrz 2007, 20:43
przez hodunek
sonda lambda w 100% sprawna, ale po rozbiórce aparatu okazało się – cewka do wymiany (ponoć wadliwa seria), no i musze czekać 14 dni na nową...