Strona 1 z 1

Świst po wymianie rozrządu przy 2tys obrotów

PostNapisane: 31 lip 2007, 21:59
przez alberceek
Witam,

Dużo wątków na forum o podobnym temacie jednak nie znalazłem przypadku takiego jak mój.

Dzisiaj mechanik wymienił rozrząd tzn rolkę, napinacz i pasek. Po przejechaniu kilkuset metrów usłyszałem dźwięk który raczej nazwałbym świstem i słychać go tylko przy ok 2 tys obrotów praktycznie na każdym biegu.

Próbowałem nasłuchiwać przy otwartej masce, ale tam są dwa paski, dużo kół i ciężko wyłapać od czego ten dźwięk?

Paski wielorowkowe nie były wymienione przy tej okazji na nowe.

PostNapisane: 31 lip 2007, 23:11
przez k3b
Jednemu śwista drubiemu buczy, przyczyn może być naprawde dużo, pompa wodna, padniete łożysko na rolce \(mimo ze było wymienione to nie znaczy ze musi być dobre), ocierający pasek o obudowe plastkikową. Najlepiej jak pościagasz te obudowy i wtedy posłuchasz. Jeśli dalej bedzie szumiało to ściągnij pasek od alternatora i pompy wodnej, jeśli dalej bedzie szumiało ściągnij pasek od pompy wspomagania. Czasem trzeba sie troche namęczyć zeby znaleść przycznyne.

PostNapisane: 1 sie 2007, 00:00
przez ravi
Być może pasek alternatora za bardzo obciaza lozysko, ale ja stawiam na lewego mechanika, ktory pomagał sprężynie napinać pasek rozrządu... Jak u siebie wymieniałem rozrząd to na początku też wydało mi się że sprężyna za słabo naciąga pasek i jej pomogłem i od około 3000rpm miałem świst jak z turbiny. Pojechałem jeszcze raz na kanał i ponownie dokonałem procedury napięcia paska, tym razem samą sprężyną + 2 obroty wałem i świst zniknął :)

PostNapisane: 1 sie 2007, 06:57
przez Pioteq25
A po co tyle ściągać jak wystarczy kawałek rurki (taka od spuszczania wina z dużej butli hehe) i przyłożyć jeden koniec do ucha, a drugim oblecieć podejrzane elementy. Podpatrzyłem ten sposób od mechanika i sprawdza się w praktyce :)

PostNapisane: 1 sie 2007, 10:21
przez bocian
Pryśnij paski wd40. Jak pisk zniknie znaczy się że to paski .( może pomysł z wd nie jest za ciekawy ale pomocny w diagnostyce pasków a po kilku dniach i tak po wd nie będzie śladu) .U mnie np. świszczło łożysko w alternatorze.

PostNapisane: 1 sie 2007, 10:21
przez alf28
ravi napisał(a): ja stawiam na lewego mechanika, ktory pomagał sprężynie napinać pasek rozrządu

w z5 jest napinacz hydrauliczny-tak mi się wydaje :)

PostNapisane: 1 sie 2007, 11:40
przez alberceek
Nie wytrzymałem i od rana uderzyłem ponownie do warsztatu i dzięki Waszym postom nie dalem się zbyc.

Paski wielorowkowe były ściągane jeden po drugim i nasłuchiwanie i tak doszliśmy do rozrządu.

Przyczyna była w napinaczu, albo za mocno dokrecony albo jakoś nie właściwie... już nie wnikałem.

Ravi dobrze nazwałeś ten dźwięk "świst jak z turbiny" z tym że bardziej denerwuje taki odgłos jeśli w aucie nie ma turbiny :)

Dzięki i pozdro.

PostNapisane: 1 sie 2007, 13:24
przez GofNet
     Pasek zbytnio naciągnięty. Niekiedy niektórzy mechanicy tak robią. Jaki w tym cel? Jak się pasek ułoży, to świszczenie mija a pasek pracuje poprawnie. Co to daje? Po ułożeniu i lekkim rozciągnięciu pasek zbyt luźno założony może nawet przeskoczyć. Gdy go trochę mocniej naciągniemy (nieznacznie), to po przejechaniu tysiąca, czy dwóch, świst ustaje a my możemy mieć pewność, że pasek nigdy nam nie przeskoczy. Niestety jak każdy pasek, z czasem i ten może pęknąć, czego wykluczyć się nie da...

     Zalety znacie, wadą jest większe obciążenie łożysk...

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 1 sie 2007, 13:40
przez ravi
Ta, albo świst ustaje albo łożysko pada całkiem... Napinać się powinno wyłącznie sprężyną, nie pomagając jej. Pasek jest na tyle sztywny, że jego rozciąganie jest na tyle małe, że nie wpływa na możliwość przeskoczenia (pod warunkiem że sprężyna napinacza ma odpowiednie, fabryczne parametry).

Nawet jak ten świst faktycznie by ustał po 2tyś, a łożysko jeszcze nie padło, to jest wysoce prawdopodobne że zacznie się sypać wcześniej niż zalecane 60tyś. km. Kolega dobrze zrobił, że pojechał z reklamacją do mechanika... Założe się, że ten zrobił to z niewiedzy a nie z pobudek podanych przez GofNeta – niestety takie mam doswiadczenia po wizycie u kilku mechanikow. Oczywiscie zdarzają się również fachowcy, szkoda że tak rzadko.

PostNapisane: 1 sie 2007, 14:38
przez stufa
Założe się, że ten zrobił to z niewiedzy


Boże strzeż nas i nasze madzie przed takimi fACHOWCAMI <killer>

PostNapisane: 1 sie 2007, 16:22
przez GofNet
     Znam przypadki (Daewoo), gdzie po zwykłym założeniu paska po 10kkm trzeba było robić remont głowicy :|...

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 1 sie 2007, 23:08
przez k3b
Z Daewoo tak jest bo sprzedają paski po 20zł i jacyś oszczedni ludzie je biorą. Ale ta metoda nie jest zła bo potem remont i znowu sie części sprzedają. he he

PostNapisane: 1 sie 2007, 23:55
przez GofNet
k3b napisał(a):Ale ta metoda nie jest zła bo potem remont i znowu sie części sprzedają.
     <lol>