Strona 1 z 1

"Dziura w obrotach"

PostNapisane: 28 lut 2007, 01:09
przez rebel's team
Mam taki problem, który ostatnio mi się nasilił, mianowicie podczas gwałtownego przyspieszania (na jedynce, dwójce) wszystko gra do około 3700 obrotów potem mój samochód przestaje płynnie przyspieszać – zawiesza się na pewną chwilę (coraz dłuższą) a potem(powyżej 4000) znów idzie płynnie. Co to może być?

PostNapisane: 1 mar 2007, 09:20
przez KosteK
Czy dzieje się to "na zagrzanym" aucie czy "na zimnym"?
Sprawdź/wymień świece, kable WN, kopułkę aparatu zapł., palec rozdzielacza. Jak to nie pomoże to pewnie cewka w aparacie się wysypała.

PostNapisane: 8 kwi 2007, 21:09
przez radomir
Hej, mam podobnie w swoim Z5, przy zimnym lub tylko cieplym silniku mocno wciskając gaz przyspiesza jakby "falami", obroty niby idą w górę płynnie, ale wyczuwalne są "dziury" – kilka mocy, przy nabieraniu obrotów. Kiedy silnik się już rozgrzeje na maxa, to jest okej, płynnie. Przebieg – około 260tyś. ;) km, stan licznika 138tyś. km., spalanie oleju około 250ml na 1000km. Co to może być???

PostNapisane: 8 kwi 2007, 22:04
przez radomir
aha, rozgrzeje na maksa, tj. do połowy skali i tak juz potem trzyma, olej, filtry, swiece, rozrząd wymienione.

PostNapisane: 8 kwi 2007, 22:28
przez Pioteq25
Nie mam problemu z szarpaniem, ale tak się zastanawiam czy może mieć z tym związek wadliwe działanie TPS’u?
Czy jeżeli w pewnym zakresie położenia przepustnicy TPS daje fałszywą wartość (napięcia/rezystancji) to mogą się dziać takie cuda? Przydała by się tu wypowiedź fachowca, bo ja nim nie jestem :)

PostNapisane: 8 kwi 2007, 22:47
przez Faja
Może po prostu sprzęgło zaczyna sie ślizgać ;)

PostNapisane: 9 kwi 2007, 10:09
przez Grypsuj
Miałem podobny problem z tą „dziurą” w obrotach i okazało się że rura dolotu powietrza między przepływką a przepustnicą miała spękaną harmonijke. Nie było tego widac na pierwszy rzut oka ! W miare przyspieszania silnik przez spękanie zasysał „lewe” powietrze i auto po przekroczeniu 3tyś obrotów dostawało muła.
Sprawdzicie u siebie dokładnie dolot.

PostNapisane: 9 kwi 2007, 10:35
przez organo
Pioteq25 napisał(a):Nie mam problemu z szarpaniem, ale tak się zastanawiam czy może mieć z tym związek wadliwe działanie TPS’u?
Czy jeżeli w pewnym zakresie położenia przepustnicy TPS daje fałszywą wartość (napięcia/rezystancji) to mogą się dziać takie cuda? Przydała by się tu wypowiedź fachowca, bo ja nim nie jestem :)


Czujnik TPS raczej nie raz ze by komp wykrywal ze brak syg a dwa zakladam ze chlopaki wciskaja gaz do oporu wiec sam czujnik jest tym samym polozeniu a po prostu w pewnym zakresie obr nastepuje dziura

hnm narazie nic mi nie przychodzi do glowy :) ale napewno trzeba by sprawdzic filtr paliwa i uklad dolotowy a raczej zaplon odpada zapobiegawczo przeczysc z osadu kopulke i palec ale raczej problem jest gdzie indziej

PostNapisane: 12 kwi 2007, 07:11
przez seba
U mnie najpierw było szarpanie na 1 biegu i dziura w obrotach w okolicy 4000 rpm. W końcu autko zrobiło się bardzo zamulone a ruszenie z 1 biegu stało się wręcz niemożliwe. Przyczyną jak już wcześniej Grypsuj wspomniał , była dziura w gumowej rurze (harmonijce). Koszt naprawy to 3,80 PLN ( koszt plastra w aptece :D ) a samochód nie do poznania. Wróciła moc a o szarpaniu nie ma już mowy.

PostNapisane: 21 maja 2007, 13:09
przez Rademenes44
U mnie najpierw było szarpanie na 1 biegu i dziura w obrotach w okolicy 4000 rpm. W końcu autko zrobiło się bardzo zamulone a ruszenie z 1 biegu stało się wręcz niemożliwe. Przyczyną jak już wcześniej Grypsuj wspomniał , była dziura w gumowej rurze (harmonijce). Koszt naprawy to 3,80 PLN ( koszt plastra w aptece zeby ) a samochód nie do poznania. Wróciła moc a o szarpaniu nie ma już mowy.


Mam identyczne objawy i identyczny problem, z tym że ta gumowa rura jest popękana praktycznie na całej długości harmonijki. Obawiam się że bez wymiany się nie obejdzie. I tu moje pytanie: Jak ta rura się fachowo nazywa, i ile może kosztować?

PostNapisane: 21 maja 2007, 15:49
przez xANDy
Sprawdzić przepływkę – podmienić kontrolnie na inną sztukę i wtedy sprawdzić.
Znałem taką mazdę, której nikt nie mógł dokładnie zbadać i wychodziło na to, że wszystko jest idealne a miała dziurę w mocy między 3-4krpm (w końcu najważniejszy zakres obrotów).
Wymienione było wszystko (kable, świece, filtry, czyszczona przepływka itd) a nic nie pomagało. Komp wykazywał idealne parametry. Wymiana przypływki pomogła natychmiast i od razu. :D


Jakby jakieś pytania to prosze do kolegi o nick'u bananmin

PostNapisane: 21 maja 2007, 21:53
przez organo
Rademenes44

zakldam ze nowa do mazdy to majatek hehe ostatnio ogladalem od Lanosa dos podobne i koszt rzedu chyba ok 40zl ale polecam harmonijkie naprawic samemu tasma izolacyjna w zmacniana dokladnie okrecic i na to zwykla izolacja czarna wygada estetycznie i jest to praktyczne ja smigam juz pol roku i jest git

PostNapisane: 21 maja 2007, 22:50
przez Artiks
Zacznij od rzeczy, które nie kosztują lub kosztują malo <czytaj> http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... c&start=15 . Możesz jeszcze przeczyścić uklad paliwowy, syf ze zbiornika może przytykać ci pompę paliwa, albo odpowietrzenie jest nieprawidlowe ( uklad EVAP niestety) +wymiana filtra oczywiście.

Problem z płynnym przyspieszaniem – dziury, dziurki...

PostNapisane: 14 wrz 2007, 23:37
przez michasiek
Ehhh.. przewertowałem praktycznie wszystkie tematy związane z przerwanie w przyśpieszaniu i chcę się czegoś jeszcze dowiedzieć. Ta mazda mnie zabije kiedyś...

Otóż problem w tym, że nie potrafię jednoznacznie stwierdzić kiedy to się zaczęło. Wydaje mi się, że wcześniej tego nie miałem...

Jak wygląda sytuacja:
jadę na jedynce jest ok
jadę na dwójce rozpędzam dziada to pojawiają się dziwne przerwy-dziury-braki w przyspieszeniu.. zamiast iść płynnie 2tyś,2100,2200,2300 aż do końca a on leci sobie 2tyś, 2100, 2100, 2200, 2300, 2300, 2300.... 3600, 3600, 3600, 3700, 3800...
i tak na każdym biegu zatrzymuje się na chwilkę i przyspiesza dalej poza 1dynką bo tam tego nie czuć..
nie ma skoków czy dużych dziur.. tylko i wyłącznie przy przyspieszaniu nie idzie płynnie w górę, tylko się niekiedy zatrzymuje na sekundę i leci znów w górę..


Może powiem tak.. w ciągu 2 tygodni były wymieniane i ruszane:

1. kable WN z JC na NGK
2. sonda na NGK
3. i tutaj wydaje mi się że może być przyczyna, choć nie jestem do końca przekonany. W baku miałem 1/5 paliwka ze Statoil Pb95, zatankowałem do tego na Shellu V-Power 95.. I tak coś mi się wydaje, że problem pojawił się od tego momentu, chociaż nie dam sobie głowy uciąć <jelen> <jelen> <jelen> <jelen> nie wiem czy wymieszanie paliwa miałoby takie znaczenie...
4. Regulowałem obroty TPSem, ale to chyba nie powinno mieć wpływu, czy może jednak?
5. Przy regulacji TPSu zdejmowałem rury powietrza, ale są założone prawidłowo, zresztą jakby była gdzieś dziura albo nieszczelność, to obroty by falowały, a one stoją idealnie... Problem tylko przy przyspieszaniu

Zastanawiam się czy to może być kwestia pompy paliwa.. filtr paliwa był zmieniany 2,5tyś temu. Jak dojdę do rezerwy paliwa to może spuszczę jakoś je (możecie przy okazji napisać jak spuścić paliwo, bo lama jestem :P) i zaleje jednolitym paliwem...

Przepraszam, że poruszam temat, który był ruszany wielokrotnie.. Postaram się tego więcej nie robić :)... jak tylko zabije tą mazdę!:]