Strona 1 z 1

Mazda 323c – padł rozrusznik?

PostNapisane: 30 wrz 2015, 19:19
przez pociech
Spotkała mnie dzisiaj niemiła niespodzianka kiedy próbowałem odpalić samochód – po przekręceniu kluczyka zapalają się lampki te co zwykle, włącza się radio, zegarek itd. Po przekręceniu na zapłon – gaśnie wszystko oprócz kontrolki akumulatora i hamulca ręcznego. Słychać tylko kliknięcie przekaźnika, a silnik milczy. Przeszło mi przez myśl, że może to wina akumulatora, bo już jest dość słaby i planuję go wymienić w najbliższym czasie. Ale ładowałem go wczoraj przez całą noc, więc raczej nie zdążył paść. Poza tym, gdy jest padnięty akumulator, to jednak coś tam próbuje kręcić i przygasa wszystko włącznie z żarówkami w kabinie i na zewnątrz. A teraz nie, nic nie przygasa od spadku napięcia. Jakąś godzinę wcześniej samochód odpalił "na dotyk".

Zajrzałem do puszki z bezpiecznikami, ale na oko wszystkie wyglądają dobrze (nie widać przepalonych drucików w okienkach). Który bezpiecznik jest od rozrusznika? Największy widziałem tam 80A, ale wydaje mi się, że to chyba nie ten, bo rozrusznik bierze większy prąd.

Czy bez wjazdu na kanał da się wymontować rozrusznik?

Dopisano 30 wrz 2015, 20:35:

Sprawdziłem na innym akumulatorze i jest to samo... :(

PostNapisane: 1 paź 2015, 21:15
przez pociech
Jakimś cudem udało mi się dzisiaj kilka razy odpalić samochód, ale po chwili znowu nie działa.

PostNapisane: 1 paź 2015, 22:15
przez Marek 161BD081
Dostęp do niego jest do kitu – zdemontuj dolot i będzie łatwiej ale cudów nie oczekuj.

PostNapisane: 2 paź 2015, 11:11
przez pociech
No właśnie mam dylemat czy męczyć się z tym czy odwiedzić mechanika. Ile może kosztować naprawa tego? Kolega mi zasugerował, że to może być objaw kończącego się automatu przy rozruszniku.

PS wydaje mi się, że problem ma miejsce głównie wtedy, gdy silnik jest ciepły. Dzisiaj rano znowu odpalił bez problemu.

PostNapisane: 2 paź 2015, 14:15
przez Marek 161BD081
Mogą też się najzwyczajniej szczotki kończyć.
Koszty naprawy nie są straszne.

Re: Mazda 323c – padł rozrusznik?

PostNapisane: 3 paź 2015, 18:37
przez pociech
Zabrałem się dzisiaj za wykręcanie rozrusznika i poległem :(
Udało mi się wykręcić 2 śrubki od strony akumulatora (wykręciłem wcześniej filtr powietrza i uchwyt akumulatora).

20151003283.jpg


Niestety, została jeszcze jedna śruba. Podejrzewam, że jest po drugiej stronie niż tamte. Czy to ta, którą zaznaczyłem na zdjęciach poniżej? Zdjęcia zrobione spod nadkola.

20151003294.jpg

20151003295.jpg


Dostęp do śruby blokuje kawał blachy przykręcony między silnikiem/skrzynią i kolektorem dolotowym. Próbowałem to ruszyć kluczem nasadowym z przegubem i kilkoma przedłużkami, ale tak pod kątem tego chyba nie ruszę... Czyżbym musiał jeszcze zdjąć kolektor i tą blachę?

PostNapisane: 3 paź 2015, 21:19
przez Marek 161BD081
Tak – tą śrubę też musisz wykręcić.
Ta blacha (wspornik kolektora) jest przykręcona na górze jedna śrubą do kolektora i chyba dwiema na dole do bloku silnika. Kolektora nie musisz na szczęście demontować :)

PostNapisane: 4 paź 2015, 00:11
przez pociech
Dużo jest roboty z demontażem kolektora? Pytam, bo akurat mam w zapasie nową uszczelkę (podejrzewam, że może trochę przepuszczać) i może bym ją wymienił gdyby to nie było strasznie skomplikowane. Wyjęcie rozrusznika ze zdemontowanym kolektorem to już byłaby prościzna :)

PostNapisane: 4 paź 2015, 20:52
przez Marek 161BD081
Bez odkrecenia tej podpory kolektora raczej nie wyjmiesz. Jak robiłem remont silnika to głowicę ściągałem wraż z kolektorem dolotowym bo inaczej się nie dało.

Re: Mazda 323c – padł rozrusznik?

PostNapisane: 5 paź 2015, 21:17
przez Dave
Też miałem coś takiego, ale po kilku tyknieciach zazwyczaj odpalił ;–)

Sent from my E2105 using Forum Fiend v1.3.3.

PostNapisane: 5 paź 2015, 21:25
przez pociech
Niestety nie udało mi się ruszyć tych śrub, ale poprawiłem kabelek od stacyjki i na razie pali. Pojeżdżę trochę, może problem nie wróci <oczy>