Mazda 323f BA Z5 – problem z pracą silnika po awarii rozrusznika i stacyjki

Witam. Bardzo proszę o pomoc w problemie. Opiszę krótko całą historię.
Dziewczyna po zatankowaniu samochodu benzynką udała się w 20 km trasę. Po przejechaniu kilku km zaczął warczeć rozrusznik, jednakże dojechała do domu, ale samochód po wyłączeniu go kluczykiem nie zgasł. Na szczescie albo nie szczescie obok był jej domu mieszkal mechanik i zdjął klemy z akumulatora.
Stwierdził, że winny jest rozrusznik i rzeczywiście się spalił i zamontował jakiś używany. Po odbiorze samochodu okazało się, że wszystko niby naprawione, ale prawdopodobnie trzeba kupić nową stacyjke bo jak sie zapala samochod kluczykiem to ten kluczyk nie wracał na swoje miejsce i zaczyna trzeszczeć rozrusznik. Powiedzialem ok, ze sobie to naprawie u innego mechanika, ale po odbiorze jak wracalem do swojego domu to samochod dziwnie sie terkotał jak traktor w sensie, ze strasznie nim ruszalo. Po wlaczeniu 1 biegu auto jakby sie dlawilo i gdy dodawalem wiecej gazu to strasznie rwało. Ogólnie w trasie zauwazylem ogromny spadek mocy. Przy odpalaniu trzeba bardzo długo czekac az kontrolka oleju zgasnie. Dopiero przy dodaniu gazu zgasło. Wcześniej tak nie było
Czy ktos spotkal sie z takim problemem? Czy to jakis trefny rozrusznik? Co zrobic z dlawiacym sie 1 biegiem?
Dziewczyna po zatankowaniu samochodu benzynką udała się w 20 km trasę. Po przejechaniu kilku km zaczął warczeć rozrusznik, jednakże dojechała do domu, ale samochód po wyłączeniu go kluczykiem nie zgasł. Na szczescie albo nie szczescie obok był jej domu mieszkal mechanik i zdjął klemy z akumulatora.
Stwierdził, że winny jest rozrusznik i rzeczywiście się spalił i zamontował jakiś używany. Po odbiorze samochodu okazało się, że wszystko niby naprawione, ale prawdopodobnie trzeba kupić nową stacyjke bo jak sie zapala samochod kluczykiem to ten kluczyk nie wracał na swoje miejsce i zaczyna trzeszczeć rozrusznik. Powiedzialem ok, ze sobie to naprawie u innego mechanika, ale po odbiorze jak wracalem do swojego domu to samochod dziwnie sie terkotał jak traktor w sensie, ze strasznie nim ruszalo. Po wlaczeniu 1 biegu auto jakby sie dlawilo i gdy dodawalem wiecej gazu to strasznie rwało. Ogólnie w trasie zauwazylem ogromny spadek mocy. Przy odpalaniu trzeba bardzo długo czekac az kontrolka oleju zgasnie. Dopiero przy dodaniu gazu zgasło. Wcześniej tak nie było
Czy ktos spotkal sie z takim problemem? Czy to jakis trefny rozrusznik? Co zrobic z dlawiacym sie 1 biegiem?