Strona 1 z 2

Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 24 lut 2014, 11:12
przez lechuk
Witam

Zrobiłem mały remoncik silnika. I autko nie odpala. Kręci bez problemu, czasami jakby załapywał ale nadal nie odpala. Podczas remontu wymieniłem:
– pierścienie RIK
– panewki korbowodowe TDC
– uszczelka pod głowicę OE Mazda
– uszczelniacze zaworów Takoma
– uszczelka pod kolektor ssący Takoma

Głowicę oddałem do planowania, wyczyściłem i dotarłem zawory, luzy zaworowe wyregulowane, przepustnica wyczyszczona.

Mam ułamany taki króciec od jakiegoś zaworku podciśnienia znajdującego się z tyłu kolektora ssącego obok puszki rezonansowej, ale przed remontem też był urwany i silnik chodził. Będę go znowu kleił – chyba już 3 raz.

Nie wiem dokładnie jak był ustawiony aparat zapłonowy, więc ustawiłem go mniej więcej na środku tych "fasolek". Mam lampę stroboskopową więc po odpaleniu ustawię już tak jak trzeba.

Układ paliwowy nie był rozbierany, żeby uniknąć zapowietrzenia tzn. odkręciłem tylko dwie śruby trzymające listwę wtryskową i odchyliłem ją na bok bez rozpinania węży.

Spróbuję jeszcze dzisiaj zresetować ECU.

Wydoiłem już 2 akumulatory. Macie jakieś pomysły?

PostNapisane: 24 lut 2014, 15:20
przez Marek 161BD081
Zapewne takie rzeczy jak iskra i dopływające paliwo sprawdziłeś już?
Zobacz czy komp nie zarejestrował jakichś błędów.

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 24 lut 2014, 15:46
przez lechuk
Przyznam się szczerze, że iskry i paliwa nie sprawdzałem. Silnik skończyłem składać o 2 w nocy i skończyło się tylko na próbie odpalenia. Chociaż nie sądzę, żeby były problemy z paliwem albo iskrą, bo przed rozebraniem silnik chodził bez problemu.

Zastanawiam się, czy podpiąłem wszystkie czujniki. Bez jakich czujników silnik by nie odpalił?

PostNapisane: 24 lut 2014, 15:54
przez Marek 161BD081
lechuk napisał(a):Bez jakich czujników silnik by nie odpalił?

Bez podłączonego aparatu zapłonowego nawet paliwa nie poda.

PS. kolejności świec nie pomyliłeś?

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 24 lut 2014, 16:30
przez lechuk
Aparat zapłonowy jest podłączony – 2 wtyczki jedna większa druga mniejsza. Przewodów WN w ogóle nie wypinałem z aparatu, więc nie ma szans na pomyłkę.

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 24 lut 2014, 21:59
przez rafał88
Wtyczek jest dosc sporo pod maska ale robilem remont a nie wyjmowalem silnika to raczej ciezko o cos nie podpietego, wyjmij fajke Wn i zobacz czy iskra skaka po silniku. A czy po dluzszym kreceniu czuc paliwo? rozrzad dobrze ustawiony?

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 24 lut 2014, 23:32
przez lechuk
Więc tak:
Iskra jest na każdej świecy. Wykręcałem każdą po kolei kładłem na silniku podpiętą i kręciłem rozrusznikiem.
Paliwo dochodzi. Po przekręceniu kluczyka słychać przez chwilę bzyczenie pompy spod kanapy z tyłu. Po dłuższym kręceniu każda świeca była cała mokra od paliwa.
Rozrząd ustawiony tak: Wał korbowy przekręcony przeciwnie do ruchu wskazówek zegara o 60 stopni tak, żeby nacięcie na kołnierzyku za kołem zębatym pokrywało się ze znakiem na bloku. Wałek rozrządu znakiem Z do góry i poziome znaki zgrywają się z płaszczyzną głowicy. Łańcuszek między wałkami ustawiony tak jak w serwisówce kolorowe ogniwa zgodnie ze znakami na kołach zębatych.

Czy można odczytać kody błędów z ECU za pomocą miernika zamiast diody z rezystorem? Diodę jakąś bym znalazł ale rezystora nie mam pod ręką i zastanawiam się nad podpięciem miernika, ale nie wiem czy skoki napięcia będą na tyle wolne, że miernik nadążył pokazywać co trzeba. A może po prostu podpiąć jakąś żaróweczkę na 12V?

Jak jest z wrażliwością tego silnika na nieszczelności w dolocie? Całą rurę pomiędzy przepływką a przepustnicą mam popękaną. Posklejałem to na razie taśmą samowulkanizującą, ale co do szczelności dolotu nie mam pewności.

Dopisano 25 lut 2014, 00:32:

Panowie mam pewne wątpliwości odnośnie ustawień rozrządu. Czytam jeszcze raz uważnie serwisówkę <nauka> i chyba dałem ciała <glupek2> . Z tego co wyczytałem to mam zrobić 1 i 5/6 obrotu wału korbowego w prawo ( w sumie wychodzi 60 stopni w lewo od pionu) już po założeniu paska i wtedy tylko dokręcić napinacz? A wał przy zakładaniu paska ma być w pionie?

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 25 lut 2014, 04:41
przez Paweł
1 i 5/6 obrotu, kiedy znacznik koła na wale jest odchylony o 60 st. w lewo, robisz tylko po to, żeby ustawić napinacz paska. Przy zakładaniu paska znacznik wału musi być na górze, a znaczniki wałka poziomo i na górze. Potem robisz wspomniany obrót, ustawiasz napinacz, robisz jeszcze 1/6 obrotu i wszystko musi wrócić do opisanego położenia – znacznik wału korbowego na górze, znaczniki wałka rozrządu poziomo i "Z" na górze.

99387_Graphic2_262.jpg
Ustawienie rozrządu Z5

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 25 lut 2014, 08:36
przez rafał88
Silnik to moze nie jest czuly na nieszczelnosci ale osprzet, przeplywmoerz sonda.Tylko ze to chodzi ze musialbys nie zalozyc rury dolotu zeby silnik nie zlapal.

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 25 lut 2014, 08:51
przez lechuk
Czyli dzisiaj dobieram się do rozrządu. Dam znać jaki efekt.

PostNapisane: 25 lut 2014, 14:47
przez Przemek323c
arafal21 napisał(a):Tylko ze to chodzi ze musialbys nie zalozyc rury dolotu zeby silnik nie zlapal.


Powinien odpalic i zaraz zgasnac, lub ciezko pracowac.

Jesli znaki sie pokrywaly zgodnie ze schematem to praktycznie nie ma mozliwosci zeby bylo cos nie tak. Ten uklad rozrzadu jest prosty jak budowa cepa.

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 26 lut 2014, 10:27
przez lechuk
Jest prosty to fakt. Tylko, że ustawiłem wał korbowy na ten drugi znak 60 stopni na lewo od pionu. Dobrze, że silnik jest bezkolizyjny bo tak mogłoby być nieciekawie. Jak widać przy tych pracach pośpiech nie jest wskazany. Zajrzałem do manuala, obejrzałem parę obrazków, przeleciałem kilka punktów i wydawało mi się, że już wszystko wiem. A tu <dupa> .

Wczoraj ustawiłem rozrząd jak trzeba i odpaliła <jupi> . Tylko najpierw musiałem odkręcić świece i przewietrzyć trochę cylindry bo paliwo aż pływało w środku.

Teraz chodzi, ale trochę szarpie. Szarpała też przed remontem. Podejrzewam, że zapłon czasami wypada. Dzisiaj zabiorę się za reanimację aparatu zapłonowego wg fotorelacji organo. Poza tym świeczki też już raczej do wymiany bo z racji przepuszczających pierścieni są czarne.

Szaleje też na wolnych obrotach raz ma 1500 obr. raz 1100, a czasami spada poniżej 700 i wtedy cała buda się trzęsie.

W każdym bądź razie dużo pracy już za mną, a jeszcze więcej przede mną. Najważniejsze że silniczek już chodzi i nie kopci.

Dzięki wszystkim za pomoc.

PostNapisane: 26 lut 2014, 14:42
przez flywin
o którym znaku mówisz?

PostNapisane: 26 lut 2014, 15:52
przez lechuk
Mówię o znakach na bloku silnika przy zębatce na wale korbowym. Mam tam dwa znaki. Jeden w pozycji pion drugi o 60 stopni przesunięty w lewo. Ten przesunięty jest tylko po to, żeby w takiej pozycji dokręcić napinacz paska, a pasek montuje się jak wał korbowy masz w pozycji pionowej (mam na myśli, że wycięcie na zębatce i klin od koła pasowego u góry)

PostNapisane: 26 lut 2014, 16:24
przez Przemek323c
Ja tam obracam pare razy, potem cykam rozrusznikiem i nie patrze na te oznaczenia drugie.

Re: Nie odpala po remoncie silnika

PostNapisane: 27 lut 2014, 11:46
przez lechuk
Wczoraj zabrałem się za reanimację aparatu zapłonowego i jakoś to poszło, przy okazji chciałem wymienić świece i dwie ukręciłem <ściana> . Na szczęście udało mi się wykręcić pozostałości wbijając bita torx 50 na odpowiedniej przedłużce. Po tych operacjach silniczek dalej szarpał więc obejrzałem dolot. Słychać było syczenie z węża pomiędzy przepustnicą a tą puszką z tyłu kolektora. Na razie poskładałem to jakoś tymczasowo. Dzisiaj muszę kupić jakieś opaski i poskładać jak trzeba. Autko chodzi całkiem nieźle i ma równe obroty na jałowym tylko że na poziomie 2000obr, ale myślę, że to już jest tylko kwestia regulacji przepustnicy.

PostNapisane: 18 sie 2014, 14:36
przez Marek 161BD081
Witam!
Tym razem ja potrzebuję małej pomocy.
Jakiś czas temu wydmuchało mi uszczelkę pod głowicą ale z braku czasu nie miałem jak się tym zająć więc autko stało ponad miesiąc czasu nawet nie zaczepiane aż w końcu... znalazł się czas i motywacja aby coś z tym zrobić.
Zdjalem głowicę i zrobiłem jej mały remont: splanowałem ja, dotarłem zawory, wymieniłem uszczelniacze itd i... w końcu zamontowałem na silniku bazując na tym co pisze w manualu.
Wcześniej korzystając z okazji wymieniłem filtr paliwa (skoro był nie wierzchu), zaslepiłem kanał powietrza dodatkowego w przepustnicy oraz zaślepiłem rurkę EGR.
Całość ładnie poskladałem, wstępnie uruchomłem na pół minuty pompkę paliwa aby układ się uzupełnił paliwem i.... zonk bo nie chcę palić <co?>
Dzisiaj jeszcze raz popatrzyłem na ustawienie rozrządu i wszystkie połączenia ale pomysły mi się skończyły :(
Rozrusznik kręci, paliwo jest podawane, iskra jest a czemu nie chcę palić a jedynie zalewa świece to nie wiem.
Znalazłem jeszcze złamany krociec na zaworze podciśnienia od regulatora ciśnienia paliwa.
Jak nie kupię takiego samego to najwyżej tymczasowo z X9 użyję.
Jeszcze jedno bo nie wiem czy to jest poprawne a nie mam materiałów pod ręką: czujnik temperatury jednodniowy pod aparatem zapłonowym ma ok 880 Ohm a zaś drugi (dwupinowy) ma ok 2140Ohm.
Czy to są poprawne wartości?

Może jeszcze jakiś pomysł chcielibyście?

PostNapisane: 18 sie 2014, 14:45
przez Przemek323c
Podcisnienia to podstawa, od tego zacznij.
Rozrzad ze znakami, i ogniwa na lancuszku ok ?
Sprawdzales szczelnosc zaworow ? Glowica zalozona jak trzeba ?

PostNapisane: 18 sie 2014, 16:18
przez Marek 161BD081
Mam drugi elektrozawór więc podciśnienia doprowadze później do tego co producent przewidział.
Rozrząd oczywiście ustawiony właściwie zgodnie z manualem – sprawdzone kilka razy.
A głowicy raczej nie da sie inaczej zamontować ;)
Dolot szczelny, wszystkie rurki popodłaczane.
Miałem dylemat z kolejnością rurek paliwowych ale raczej tej jest to poprawnie podpięte.
ECU oczywiście żadnych błędów nie zgłasza.

PostNapisane: 18 sie 2014, 17:54
przez Przemek323c
Raczej poprawnie ? Czyli doplyw z pompy na gorze czy na dole ?