Klub MazdaSpeed

Witam.

Mam problem z iskrą w mojej Magdalenie.
Wchodzę do garażu odpalam, złapała na sekundę i zgasła, patrze pod maskę jeden przewód spadł z aparatu zapłonowego, założyłem ale już nie odpaliła.
Wykręciłem świece i nie ma wogóle iskry.

Zasilanie do aparatu dochodzi, na ostatnim pinie jest +12V

Cewke sprawdziłem przejście jest.
Co jeszcze sprawdzić?
Aparat Mitsubishi M3.

a może rozrusznik wyzionął ducha

Rozrusznik jest ok, problem leży gdzieś w zapłonie.

To podmien aparat, a sprawdzales czy jest prad na przewodach w kosci i masa? musisz wszystko sprawdzic, iskra od tak nie znika. rozbierz aparat i zobacz czy wszystko jest skrecone jak trzeba.

Wymieniłem aparat i wszystko gra.

Podepnę się pod temat. Samochód po deszczach i dużych kałużach na drugi dzień nie chciał odpalić. Znajomy sprawdził i powiedział, ze nie ma iskry, a prąd dochodzi do wtyczki z 3 pinami. Dziś jeszcze podepnie diody i z czyta błędy ale najprawdopodobniej to coś z aparatem zapłonowym. I moje pytanie na zapas. Który z tych będzie pasował do Mazdy 323f 1,5 16V 94r benzyna?
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=+APARAT+ZAP%C5%81ONOWY+MAZDA+323+1.5+16V
Zastanawiam się dlaczego taka różnica cen jak wszystkie używane. I co jeszcze trzeba dokupić przy takiej wymianie? Jest gdzieś fotorelacja z wymiany tego aparatu?

Edycja:

Okazuje się że dioda mruga 4 razy szybko, po odłączeniu akumulatora i ponownym sprawdzeniu czyli nic, a po próbie rozruchu znowu 4 szybkie mrugnięcia. Cewka wykazuje po zmierzeniu ok150k ohm Czy to dobrze?