Strona 1 z 56
Problemy z rozruchem – Wątek wspólny BA (B3/Z5/BP/KF)

Napisane:
9 lip 2004, 18:13
przez tpiasek
Witam wszystkich,od pewnego czasu jestem w posiadaniu 323F BA Z 96R z silnikiem 1.8 16v BP. Ostatnimi czasy przytrafia mi się problem z rozruchem. Myślałem ,że to akumulator ale przy pomiarach w warsztacie napięcie nie spada ,przy rozruchu kontrolki nie przygasają wszystko inne działa(tzn szyby,dach). Na zimnym lub ostygniętym silniku odpala bez zarzutu,zaś na ciepłym ni w cholere nie chce odpalić ,czyżby coś w rozruszniku?

Napisane:
9 lip 2004, 18:26
przez Krasnal
hmmm ale po twoim opisie nic nie wiadomo....... napisz co się dzieje.... rozrusznik nie kręci?? kręci ale nie zapala

? zapala ale jak 10sek. krecisz????
nie kręć tylko pisz


Napisane:
9 lip 2004, 18:39
przez tpiasek
rozrusznik nie kręci , zachowuje się tak jakby chciał ,a nie umiał

Napisane:
9 lip 2004, 18:40
przez Krasnal
a jest takie chrakterystyczne załączanie elektromagnesu


Napisane:
9 lip 2004, 18:44
przez tpiasek
no właśnie,chyba nie ! bo przy ponownym rozruchu nie ma już tyle siły żeby obrócic

Napisane:
9 lip 2004, 18:53
przez Krasnal
qna ale nie ma siły czy nie próbuje – to dość ważne! Pytanie czy elektromagnes załącza rozrusznik a ten nie ma siły zakręcić czy wogóle nie ma żadnej reakcji po przekręceniu kluczyka na pozycję III ?

Napisane:
9 lip 2004, 19:01
przez tpiasek
elektromagnes się odzywa ,zakręci tylko pół obrotu.Odczekam ok.godzinki odpala bez zarzutu.
Kłopoty z odpalaniem auta

Napisane:
5 lut 2006, 17:05
przez Michał Krk
Mam problem z zapalaniem mojej mazdy, nie jest to napewno wina akumulatora – ale ma zwiazek z temperatura silnika – na zimnym po dluzyszm postoju kiedy proboje odpalic – zachowuje sie tak jakby byl odciety dopliw paliwa, zdarza sie tez ze miga mi przy tym i zosaje zapalona lampka immobilaizera.Odpalenie polega na tym, ze (oczywiscie z przerwami) musze dlugo krecic az w koncu powolutku lapie zaplon.Bylem u mechanika i skasowalismy na kompie blad imobilaizera ale ciagle jest to samo. Przypuszczam ze moze to byc czujnik temperatury ale ten tez daje na mierniku prawildowe odczyty. Jesli ktos mial podobnie albo ma jakis pomysl to prosze o odpowiedz 3907709 to moje gg. Pozdrawiam

Napisane:
7 lut 2006, 11:54
przez bartek_bart
dopiszę się do tego watku. dziś rano mazda mnie strasznie rozczarowała i jestem na nią wku.wiony

gdy było -20 -25C rano odpalała bez problemów a dziś na dworzu -2 schodze do auta przekręcam kluczyk kręci ale nic, 2-3 raz i dalej nic akumulator kręci ale nawet ma sek nie słychac aby łapał silnik. do tego po kilku takich próbach poczułem zapach benzyny. nie wiem co mam zrobic bo auto nie chce wogóle zapalić a wczoraj do wieczora normalnie jeździłem

( benzynę poczułem bo pewnie się zalał silnik? )
macie jakieś pomysły? silnik Z5 1,5

Napisane:
7 lut 2006, 13:12
przez Pyton162
ja mialem podobne objawy, na mrozie odpalala bez problemu, zrobila sie odwilz, i zaczela dlugo krecic, no i chiwle potem mialem zwarcie w instalcji elektrycznej i duzy problem, pozdro

Napisane:
7 lut 2006, 13:54
przez siwy_dymek
bartek_bart napisał(a):dopiszę się do tego watku. dziś rano mazda mnie strasznie rozczarowała i jestem na nią wku.wiony gdy było -20 -25C rano odpalała bez problemów a dziś na dworzu -2 schodze do auta przekręcam kluczyk kręci ale nic, 2-3 raz i dalej nic akumulator kręci ale nawet ma sek nie słychac aby łapał silnik. do tego po kilku takich próbach poczułem zapach benzyny. nie wiem co mam zrobic bo auto nie chce wogóle zapalić a wczoraj do wieczora normalnie jeździłem ( benzynę poczułem bo pewnie się zalał silnik? )
sprawdz kopulke/palec, kabel od aparatu zaplonowego
Michał Krk napisał(a):zosaje zapalona lampka immobilaizera
moze zdycha Ci stacyjka, tam jest odbiornik ktory zczytuje kod z immobilaizera-efekt-nie podaje Ci paliwa

Napisane:
7 lut 2006, 14:13
przez bartek_bart
wziąłem auto na hol trochę się pluł na początku ale wkoncu zaskoczył. ciekawe jak będzie potem i jutro rano


Napisane:
7 lut 2006, 15:06
przez Michał Krk
Niestety w dalszym Ciągu mam te objawy – faktycznie przy – 25 zapalała lepiej niż teraz przy – 7

Dzieki za podpowiedź w sprawie stacyjki – sproboje sie rozglądnąć za nową

Moze to cos da. Jesli chodzi o świece, kable, kopulke to mam nowiutkie wiec napewno (przynajmniej u mnie) nie ma to wpływu. Najdziwniejsze jest to ze zapalenie polega na "wkręceniu" auta, tzn powoli słysze i czuje w miare krecenia jak co chwile zaskakuje ale nie lapie zaplonu – objaw dokladnie taki jak przy odcietym paliwie ale skoro miala by to byc stacyjka to na logike wogole nie powinienem odpalac bo odcinalo by doplyw i tyle. Jak ktos ma jeszce pomysl to pszcie, jesli mi sie uda cos ustalic to oczywiscie dam znac. tak wogole t moze znacie jkis godny polecenia serwis w krk lub w okolicach ? Pozdrawiam

Napisane:
7 lut 2006, 15:22
przez siwy_dymek
Michal, no mi sie tak wydaje, bo ostatnio raz mi sie zdarzylo ze przekrecilem klusczyk i nic, bo sie kontrolka kluczyka swiecial caly czas i chyba kodu nie zczytalo, ale tak mialem tylko jeden jedyny raz. Wyciaglem kluczyk i odpalilem bez problemu po ponownym wlozeniu! No ale moze masz cos innego, moze nie masz iskry? Rozrusznik wtedy i tak kreci, a nie ma zaplonu!

Napisane:
7 lut 2006, 15:54
przez fedrr
gdzieś juz był podobny wątek...coś sporo Mazd(włączając moją) ma podobny problem...odpalanie przy dużej wilgotności....ja mam sposób jeden-odpalam dodając gazu a potem muszę potrzymać chwilkę na wyzszych obrotach..bo jak puszczam gaz to slinik gaśnie...ale na -20 z pierwszego kopa bez gazu odpala:)

Napisane:
7 lut 2006, 17:18
przez siwy_dymek
...no i jeszcze jest sprawa wymiany przewodow zaplonowych itp. U nas wymienia sie to z reguly rzadko albo dopiero jak padnie, w usa, np. w chicago, gdzie wilgotnosc wynosi 100% w okresie letnim, wymiane przewodow, czyli z tego co pamieam zwie sie to "tune up" robi sie co ok. 20tys mil

Napisane:
7 lut 2006, 21:14
przez bartek_bart
fedrr napisał(a):ja mam sposób jeden-odpalam dodając gazu
ta ja też dodawałem gazu a mazda i tak miała to w

nawet nie reagowała na to a po chwili było już czuć zapach benzyny czyli pewnie się zalała. po tym incydencie cały dzien odpalała normalnie. świece mam dosyć nowe jakieś 5 tyś przebiegu NGK a dziś odebrałem nowe kable WN ( niestety nie są to kable NGK bo są drogie jak na studencką kieszeń

dlatego zakupiłem silikonowe kable Janmor zobaczymy jak będą się spisywać jeśli będzie z nimi coś nie tak to oddam je jest 2 lata gwarancji na nie. ) starą mam jeszcze kopułkę i palec jak bedzie trzeba to wymienię. a może w moim przypadku wpływ na nieodpalenie miał też rozrusznik? może szczotki się zwiesiły? ja się na tym nie znam więc nie wiem ale gośc co mnie holował to powiedział mi że słyszał rozrusznik jak żużni

nie zapala

Napisane:
8 lut 2006, 10:49
przez marrcoss
Michał Krk napisał(a):Niestety w dalszym Ciągu mam te objawy – faktycznie przy – 25 zapalała lepiej niż teraz przy – 7

Dzieki za podpowiedź w sprawie stacyjki – sproboje sie rozglądnąć za nową

Moze to cos da. Jesli chodzi o świece, kable, kopulke to mam nowiutkie wiec napewno (przynajmniej u mnie) nie ma to wpływu. Najdziwniejsze jest to ze zapalenie polega na "wkręceniu" auta, tzn powoli słysze i czuje w miare krecenia jak co chwile zaskakuje ale nie lapie zaplonu – objaw dokladnie taki jak przy odcietym paliwie ale skoro miala by to byc stacyjka to na logike wogole nie powinienem odpalac bo odcinalo by doplyw i tyle.
No to ja się też musze pochwalić, że w poniedziałek moja madzie nie odpaliła rano. I dokładnie taka sama sytuacja – w duże mrozy odpalała a teraz nie. U mnie było tak, że zapaliła raz weszła na 1500 i zgasła od razu. Drugi raz to samo, a trzeci wcisnąłem jej gaz to weszła na 3000 obrotów i ... też zgasła. Jakby wogóle nie reagowała na pedał gazu. No a poźniej to moge kręcić rozrusznikiem i nic... Nawet nie kaszlnie. Miałem ten sam problem u ojca w seacie i powiedzieli mi, że zawilgocone są przewody i trzebaby je wysuszyć (np przy garażu suszarką

) a poźniej prysnąć takim środkiem w spray`u do zabezpieczania przed wilgocią. Dodam, że w sobote autko wróciło od mechanika z przeglądu.

Coś za często zawodzą te mazdki jak na tak bezawaryjne auto wg statystyk.

Napisane:
8 lut 2006, 12:24
przez bartek_bart
włąsnie zmieniłem przewody WN samochód zapalił od ręki wszedł lekko na obroty ( ssanie ) ale szybciutko schodził do 800obr. silnik od razu zauważalnie pracował równiej i o wiele ciszej przy zamkniętej masce prawie go nie słychać. wsiadłem i pojechał na miasto rozgrzał się silnik i teraz test czy będzie szarapał ale nawet ani razu nie szarpnął 4-5 bieg w zakresie od 1500-2500 gdzie szarpał jedzie teraz idealnie po wcisnieciu gazu w tym zakresie zawsze szarpnął raz lub dwa i dopiero się rozpędzał a teraz pieknie równomiernie wchodzi na obroty i nic nie szarpie. mam nadzieje że tak już będzie na długo. do tego na luzie też pracuje równiej i obroty lekko tylko się wahają w zakresie od 750-800obr.
także jak tu koledzy inni pisali przewody mogą zdziałać bardzo dużo

Napisane:
8 lut 2006, 19:01
przez sobanx
Witam wedlug mnie to ta wilgoc nas wykancza Czyli zawilgocsnie wszystkoch mozliwych przewodow kabli stykow w ukladzie zaplonu Czyli Kable wysokiego naiecia Kopulka rozdzielacza Palec rozdzielacza Ewentualnie swiece
U mnie za to nie ma problemu z zapalaniem ale przy wkrecaniu sie na obroty szczegolnie na 1 i 2-jce czasem przerywa i chodzi jakby na 3 garach
Jaki jest koszt przewodow wys napiecia
palca i kopulki rozdzielacza
Pozdrawiam