Strona 1 z 3

Mazda 323f rok 95` przy 6500 obrotów zaczyna przerywać??

PostNapisane: 8 lip 2005, 09:34
przez luki5051
Mazda 323f rok 95` przy 6500obrotów, gdy zaczyna sie czerwone pole na obrotomierzu zaczyna przerywac.Co to może być? Świece wymienione, filtr paliwa też.Kable wysokiego napięcia podobno są dobre.Pomóżcie!

PostNapisane: 8 lip 2005, 09:36
przez tomekrvf
A moze lapiesz juz odcinke? :) Moja madzia tez "przerywa" przy 7800

PostNapisane: 8 lip 2005, 09:49
przez Piotr Wozniak
hej,
Co to moze byc? – Silnik sie broni! :)
Moja tez odcina na poczatku czerwonego pola i objawia sie to "przerywaniem" w tym zakresie obrotow. To normalne raczej. <głaszcze>
A czesto dochodzisz do takich obrotow, ze Ci to przeszkadza? <wow>

pozdrowienia

PostNapisane: 8 lip 2005, 09:59
przez Melon
Nie przejmuj sie u mnie to samo,ale tylko na postoju.Bo nie sądze żebys podczas jezdy tak silnik kręcił :D

PostNapisane: 8 lip 2005, 10:15
przez luki5051
Nie osiagam takich obrotow podczas jazdy ale podczas normalnej jazdy czyli podczas dodawania gazu,wyprzedzania zaczynal sie dlawic przerywac, nie chcial przyspieszyc.Zmienilem swiece i filtr paliwa i wlasnie mechanik wtedy pokazal mi e przy tych obrotach wysokich zaczyna przerywac.Teraz niby juz jest lepiej i nie wiem czy jechac jeszcze do elektryka to sprawdzic?

PostNapisane: 8 lip 2005, 10:35
przez tomekrvf
Napisz precyzyjnie kiedy przerywa! Juz nie wiem o co Ci chodzi

PostNapisane: 8 lip 2005, 10:55
przez Śliwa
Podaj jeszcze jaki masz silnik ?? bo u mnie jest to samo czyli odcięcie zapłonu :(

PostNapisane: 8 lip 2005, 11:31
przez luki5051
Silnik mam 1,5 16v i odcina przy 6500 obrotów.
Najpierw dusił mi sie przy np. wyprzedzaniu, przerywał i nie mogłem szybko wyprzedzić.Wymieniłem filtr paliwa i świece i dopiero wtedy mechanik pokazal mi ze przy tych 6500 obr odcina.Myslalem ze coś jest nie tak ale jak mówicie ze to normalne to serdeczne dzieki za wyjasnienie mi tego bo mam od niedawna ta mazde i jeszcze wszystkiego o niej nie wiem.
A po tych wymialach filtrów i świec jest juz chyba dobrze, jeszcze musze to dokladnie sprawdzic na trasie.

PostNapisane: 8 lip 2005, 12:02
przez tomekrvf
Czasem trzeba rzucic okiem na obrotomierz... Nie przeszkadza Ci halas jak krecisz silnik po oporach?

PostNapisane: 8 lip 2005, 12:11
przez luki5051
Kocham ten głos i to przyspieszenie. <killer>

PostNapisane: 8 lip 2005, 12:37
przez tomekrvf
No to bomba

PostNapisane: 8 lip 2005, 16:29
przez Piotr Wozniak
(...) ale tylko na postoju.Bo nie sądze żebys podczas jezdy tak silnik kręcił


Jesli juz trzeba tak silnik katowac, zeby az zaplon odcinalo, to nie radze na luzie, bez obciazenia! To prosta droga do zabicia silnika. Znajomy mechanik z dluuugim doswiadczeniem w polmozbytach i jako rzeczoznawca opowiadal mi, jak to bywal swiatkiem jak przy takim pilowaniu na maxa bez obciazenia urywaly sie korbowody albo tloki wyskakiwaly przez sciane bloku silnika. :D
Zalecam wiec rozsadek i pilowac do konca tylko na biegu i nie za czesto jesli sie chce silnikiem pocieszyc jeszcze troche. Osobiscie do takich sytuacji doprowadzam b. zadko, glownie przy okazji KJSow. ;)

pozdrowienia

PostNapisane: 8 lip 2005, 16:31
przez GofNet
Ciekawe, czy jak byś maił gaz, to kręciłbyś go do 8 tyś. obr. ??

A może do momentu, aż tłoki przez maskę by Ci wyskorzyły i zagrały na przedniej szybie??

Odcięcie zapłonu jest autoreakcją silnika na zbyt wysokie i niebezpieczne dla niego obroty. Zanim zaczniesz tak deptać po garach, zapoznaj się ze specyfiką tego silnika. Przy 6500 obrotach wcale nie masz ani maksymalnej mocy, anie największego momentu obrotowego.
Twój silnik uzyskuje maksymalną (88KM) moc przy 5500 obrotów na minutę, zaś maksymalny moment obrotowy (132Nm) uzyskuje przy 4000 obrotach na minutę.
Jak sam więc widzisz, nie ma konieczności przeciągania sinika powyżej 5.500 obrotów na minutę, gdyż poza znacznie większym zużyciem silnika oraz zwiększeniem spalania paliwa i oleju silnikowego no i hałasu "płaczącego silnika" nic nie zyskujesz. Zajeździsz silnik i wtedy już nic mu nie pomoże. A silniki Z5 "góry" raczej nie mają najmocniejszej, więc nie zdziw się, jak niebawem wyrzucisz 1.500 – 2.500 zł na remont silnika (uszczelniacze, uszczelki, i inne atrakcje).

Jeśli brakuje mu mocy, to może właśnie już koniec silnika się zbliża wielkimi krokami. Nie ubywa Ci czsami znacząco oleju??

Przede wszystkim zacznij od kontroli całego silnika. Zmień przewody WN, wszystkie filtry (zwłaszcza powietrza i paliwa). Zerknij też do aparatu zapłonowego. Na koniec zmierz ciśnienie w cylindrach. Na poszczególnych garach nie powinno być różnic większych, niż 2 bary. Nie wiem, jakie ciśnienie powinno być, ale zapewne około 12 barów. Myślę, że poniżej 10-ciu barów, 9.5 bara silnik winien być poddany remontowi.

Pozdrawiam.

Ps. Na temat ciśnienia zapewne Jaksa będzie wiedział, jakie winno być.

PostNapisane: 8 lip 2005, 16:53
przez Piotr Wozniak
A może do momentu, aż tłoki przez maskę by Ci wyskorzyły i zagrały na przedniej szybie??

hahaha hahaha hahaha hahaha
Zlote wersy. :)

pozdrowinia

PostNapisane: 8 lip 2005, 17:25
przez cwaniaq
luki5051 napisał(a):Kocham ten głos i to przyspieszenie.

Szkoda mi tej madzi... :|

PostNapisane: 8 lip 2005, 17:46
przez fazzi
GofNet napisał(a):Jak sam więc widzisz, nie ma konieczności przeciągania sinika powyżej 5.500 obrotów na minutę, gdyż poza znacznie większym zużyciem silnika oraz zwiększeniem spalania paliwa i oleju silnikowego no i hałasu "płaczącego silnika" nic nie zyskujesz

W tym ustępię muszę się nie zgodzić. Oczywiście auto nie zyskuje już mocy wraz ze wzrostem obrotów ale mimo to zawsze osiągnie większą prędkość i przy zmianie biegu na wyższy przebędziemy większą odległość w tym czasie, co podczas wyprzedzania ma czasami duże znaczenie.

Co nie zmienia faktu, że dokręcanie do czerwonego pola zdarza mi się raczej rzadko :D

PostNapisane: 8 lip 2005, 18:11
przez MiKo
luki5051 napisał(a):Kocham ten głos i to przyspieszenie. <killer>


Hehe i niedługo znowu pojawi sie post że auto kopci na niebiesko :)
Niestety oczywiście część powie, że to wina silnika Z5.

PostNapisane: 8 lip 2005, 18:15
przez Xtreme3
Moja byla slaba i przy wyprzedzaniu musialem czesto redukowac zeby "szybko" wyprzedzic. Podczas czyszczenia filtra powietrza zauwazylem za mam peknieta rure za przeplywka, jak ja zmienilem to tak jak bym mial nowy silnik. Az milo sie teraz jezdzi. Co do obrotow to przy czerwonym jest odciecie, kiedys mialem taka sytuacje ze doszedlem do czerwonego pola i silnik przerywal. Wedlog mnie to dobre zabezpieczenie i lepiej uwazac jak sie mocno wkreca na LPG (bo nie odetnie).

PostNapisane: 8 lip 2005, 18:18
przez MiKo
Xtreme3 napisał(a):i lepiej uwazac jak sie mocno wkreca na LPG (bo nie odetnie).


Większość jeśli nie wszystkie SGI odcinają LPG na tych samych obrotach co PB.
W starszych generacjach odcięcia rzeczywiście nie ma :|

PostNapisane: 8 lip 2005, 20:19
przez tomekrvf
Niech sie kolega nie martwi... Mam manuala do Z5 :D