krótkie zamulenie w przedziale 1900-2400 obr/min na PB [BA Z5]

Postaram się krótko i zwięźle przedstawić problem, który od niedawna zmywa mi sen z powiek.
Posiadam Mazdę 323f BA 1.5 16v 1997 rok. Licznik wskazuje 239 000 km, od dwóch miesięcy samochód wyposażony jest w instalacje gazową sekwencyjną.
Problem pojawił się całkiem niedawno, i nie wiązał bym go tak ściśle z założeniem instalacji LPG. Podczas jazdy na benzynie, przy mocniejszym dociśnięciu przyśpieszacza występuje pewien specyficzny uskok mocy, bardzo krótki, ot takie króciutkie zamulenie, które pojawia się w granicach 1900-2400 obr/min, przy czym według moich obserwacji ma ono miejsce w momencie dojścia do 2100 obr/min. Trwa ono może niecałą sekundę, po czym silnik w swój naturalny sposób rozkręca się na wyższe poziomy obrotów. Nie zauważam spadku mocy (poza właśnie tym momentem), zarówno poniżej jak i powyżej tej wartości obrotów wszystko jest w porządku.
Samochód został sprawdzony przez komputer, na którym wyskoczył błąd o numerze 1170. Po zwykłym usunięciu tego błędu problem oczywiście nadal istnieje, a ja jako laik w temacie mechaniki i elektromechaniki nie wiem dokładnie co oznacza ten błąd, jednak po konsultacji ze znajomym, który zdiagnozował ten błąd, wywnioskowaliśmy że to sonda lambda. Oczywiście nie mając pewności czy to ona jest uszkodzona czy nie, odpięliśmy ją i wypróbowaliśmy samochód. Jak się okazało po jej odpięci nie występuje żaden problem, a po jej ponownym zapięciu problem znów się pojawia. Dla mnie wniosek był jeden- sonda lambda nadająca się do wymiany. Tak też zrobiłem. Na nowej sondzie jednak problem nadal istnieje, a najciekawsze jest to że kiedy ją całkowicie odłączę... silnik pracuje normalnie. Niestety nie sprawdzałem czy na nowej sondzie występują jakieś błędy, mam zamiar to jednak zrobić w jak najszybszym czasie.
Sprawdziłem przewód dolotu powietrza z filtra do przepustnicy-nie widzę pęknięć ani innych uszkodzeń, wyczyściłem środkiem do tarcz hamulcowych przepływomierz powietrza, sprawdziłem stan przepustnicy-nie ma nagarów i innych zanieczyszczeń, przed samą instalacją układu zasilania gazem wymieniłem świece i przewody wysokiego napięcia, reszta układu zapłonowego nie była sprawdzana.
Wiem że podobne wątki pojawiały się już na łamach tego forum, jednak żaden nie odpowiadał dokładnie specyfice mojego problemu, stąd moja prośba do wszystkich zmotoryzowanych znających się na rzeczy, aby podpowiedzieli co mógłbym dalej zrobić w kwestii jego eliminacji, bo choć z czymś takim da się jeździć, to jest to co najmniej denerwujące, a poza tym obawiam się że w ślad za tym mogą pojawiać się inne problemy i usterki. Pozdrawiam serdecznie i czekam na pomocne słowa.
Posiadam Mazdę 323f BA 1.5 16v 1997 rok. Licznik wskazuje 239 000 km, od dwóch miesięcy samochód wyposażony jest w instalacje gazową sekwencyjną.
Problem pojawił się całkiem niedawno, i nie wiązał bym go tak ściśle z założeniem instalacji LPG. Podczas jazdy na benzynie, przy mocniejszym dociśnięciu przyśpieszacza występuje pewien specyficzny uskok mocy, bardzo krótki, ot takie króciutkie zamulenie, które pojawia się w granicach 1900-2400 obr/min, przy czym według moich obserwacji ma ono miejsce w momencie dojścia do 2100 obr/min. Trwa ono może niecałą sekundę, po czym silnik w swój naturalny sposób rozkręca się na wyższe poziomy obrotów. Nie zauważam spadku mocy (poza właśnie tym momentem), zarówno poniżej jak i powyżej tej wartości obrotów wszystko jest w porządku.
Samochód został sprawdzony przez komputer, na którym wyskoczył błąd o numerze 1170. Po zwykłym usunięciu tego błędu problem oczywiście nadal istnieje, a ja jako laik w temacie mechaniki i elektromechaniki nie wiem dokładnie co oznacza ten błąd, jednak po konsultacji ze znajomym, który zdiagnozował ten błąd, wywnioskowaliśmy że to sonda lambda. Oczywiście nie mając pewności czy to ona jest uszkodzona czy nie, odpięliśmy ją i wypróbowaliśmy samochód. Jak się okazało po jej odpięci nie występuje żaden problem, a po jej ponownym zapięciu problem znów się pojawia. Dla mnie wniosek był jeden- sonda lambda nadająca się do wymiany. Tak też zrobiłem. Na nowej sondzie jednak problem nadal istnieje, a najciekawsze jest to że kiedy ją całkowicie odłączę... silnik pracuje normalnie. Niestety nie sprawdzałem czy na nowej sondzie występują jakieś błędy, mam zamiar to jednak zrobić w jak najszybszym czasie.
Sprawdziłem przewód dolotu powietrza z filtra do przepustnicy-nie widzę pęknięć ani innych uszkodzeń, wyczyściłem środkiem do tarcz hamulcowych przepływomierz powietrza, sprawdziłem stan przepustnicy-nie ma nagarów i innych zanieczyszczeń, przed samą instalacją układu zasilania gazem wymieniłem świece i przewody wysokiego napięcia, reszta układu zapłonowego nie była sprawdzana.
Wiem że podobne wątki pojawiały się już na łamach tego forum, jednak żaden nie odpowiadał dokładnie specyfice mojego problemu, stąd moja prośba do wszystkich zmotoryzowanych znających się na rzeczy, aby podpowiedzieli co mógłbym dalej zrobić w kwestii jego eliminacji, bo choć z czymś takim da się jeździć, to jest to co najmniej denerwujące, a poza tym obawiam się że w ślad za tym mogą pojawiać się inne problemy i usterki. Pozdrawiam serdecznie i czekam na pomocne słowa.