Witam, nie zakładając nowego tematu aby nie śmiecić (plus to że nie bardzo zrozumiałem odpowiedź na powyższy problem
![oczko ;)](./images/smilies/oczko.GIF)
) dołączę się do tego.
Otóż we wrześniu 2010 zauważyłem, że z opisywanego przez
Pioteq25 elektrozaworu dynda sobie przełamany przewód + końcówka plastikowa na którą nakłada się ten przewód jest złamana. Ze znajomym skróciliśmy go trochę, a elektrozawór "skleiliśmy" silikonemw ten sposób
![Obrazek](http://img703.imageshack.us/img703/3190/zdjcie00111.jpg)
jako że przewód nie dosięgał do elektrozaworu to podłączyliśmy wszystko w ten sposób:
![Obrazek](http://img339.imageshack.us/img339/4302/zdjcie0029j.jpg)
Dzisiaj z rana sprawdzam sobie co tam ciekawego pod maską ponieważ jutro wybieram się na 300km trasę i widzę że sklejona część się odkleiła i przewód znowu sobie dynda. Mało tego posprawdzałem skąd ten przewód idzie i na drugim końcu znalazłem kolejny przewód również do niczego nie podłączony
![Obrazek](http://img34.imageshack.us/img34/9321/zdjcie0035x.jpg)
Stąd moje pytanie czy coś może się stać w trasie niespodziewanego i nieprzyjemnego z samochodem? Tydzień temu wracałem z dłuższej trasy i możliwe że połowę z niej przejechałem właśnie z tak latającymi przewodami. Z rana jak odpaliłem samochód i pojechałem do pracy nie zauważyłem nic niepokojącego. Obroty na ssaniu takie jak zawsze (czyli ok 2600 rpm- ale czekam na chwilę wolnego i zatkam ten nieszczęsny kanał powietrza w zaworze bimetalowym) a po rozgrzaniu silnika stabilne 700.
Wyżej było opisane żeby podłączyć to inaczej ale nic mi niestety te nazwy obrazowo nie mówią
![usmiech :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Mógłby ktoś wytłumaczyć jak dla dziecka co z czym i do czego?
![usmiech :)](./images/smilies/usmiech.GIF)