1 bieg, gaz w podłogę, ruszyła żwawo ale przy 4250rpm zamuła i dalej nie chciała iść więc
2bieg i ta sama sytuacja 4250rpm stoi i dalej nie jedzie ale postanowiłem ją tak chwilę przytrzymać i po chwili zerwała się jakby ktoś mi w tyłek wjechał więc poszedł
3bieg i już było ok.
Nie chce mi ciągnąć z dołu na rozgrzanym, a jak zdarzy się taka sytuacja, że po odpaleniu ciepłego silnika obroty zjeżdżają do 1 kreski i prytrzymam ją na gazie to chodzi tak jakby na 3 cylindry i po kilku sekundach załapuje też 4 i już jest ok. Dlatego postanowiłem wymienić kopułkę, kable i świece.
Sprawdziłem jeszcze raz błędy i wywala mi cały czas 10,11,13,14 i 11,11,17,10 więc jeśli je dobrze interpretuje są to 0134 O2 Sensor Circuit No Activity Detected (Bank 1 Sensor 1) i 1170 HO2S Bank 1 Sensor 1 Circuit Fixed (Bank 1 Sensor 1). Nadal nie wiem jak skasować te błędy. Podobno najlepszym sposobem jest wyjecie mostka z TEN+GND w momencie wyświetlania błędów ale jak to robię to dioda zaczyna świecić cały czas i jak zmostkuje TEN+GND żeby sprawdzić czy są skasowane to wyświetla mi to samo.
Błędy skasowane poprzez wyjęcie bezpieczników BTN i INJ. Zabrałem się za wyczyszczenie styków w kostce od sondy lambda i moim oczom ukazał się taki widok


I teraz skoro błąd nr 0134 informuje, że nie wykrywa aktywności lambda to pewnie ktoś te kable źle połączył tylko teraz jak dojść do tego czy są źle podłączone czy po prostu lambda jest do kitu.
Następna rzecz którą zauważyłem to mokre tłoki. Po zgaszeniu auta odczekałem jakieś 1.5h i poszedłem wykręcić świeczki no i każdy z tłoków był trochę mokry. Nie wiem czy to benzyna czy olej.