Spadające obroty [BA Z5]

Postprzez farciarz » 15 gru 2005, 23:14

KosteK napisał(a):na chwilkę spadną ale poźniej z tymi obciążeniami na sekundę wskakuje na niewiele ponad 1000rpm i statkuje się na poziomie 800-850rpm (już jak mam wszystko powłączane)


Hehe...to jest normalne, więc nie masz się co przejmować. Spadek obrotów w chwili włączenia nawet świateł jest rzeczą normalną. Jednak anomalią jest nagły wzrost obrotów ( tak jak to było w moim przypadku ). Spadek i powrót do obrotów nominalnych jest jak mi się wydaje spowodowany zwyczajnie przez pobór napięcia przez załączane urządzenie....a chyba dokładniej przez odczyt z komputera na impuls poboru prądu.

Jeśli się mylę...to niech mnie ktoś jak najbardziej poprawi <glupek2>
Naczelna Maruda Forum aka Kaszpirowski
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2005, 21:35
Posty: 1854
Skąd: Bydgoszcz-Fordon City, Leicester UK
Auto: Ford Mondeo 1.6 TI 2008

Postprzez Mumin » 17 gru 2005, 20:35

Wymieniłem następny element – świece, oczywiście na NGK i dalej bez zmian.:( To znaczy po wymienie kabli WN i kopułki te obroty spadają mniej, ale spadają. Pojawiło mi się jeszcze spadanie zaraz po odpaleniu na ciepłym silniku (na zimnym wiadomo trzyma ssanie) – zaraz po zejściu z tych podwyższonych obrotów w momencie zaskoczenia silnika spadają na sekundę/dwie i wracają na właściwy poziom. Światła są w tym momencie wyłączone. Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł o co może chodzić? Wymieniłem akumulator, świece, kable, kopułkę, palec. Ktoś wspominał o cewce, to możliwe? A może to osławiony silniczek krokowy? Bo przy zapalaniu odbiorniki prądu są wyłączone, a też spada. Ale generalnie w czasie jazdy to jest to zauważalne przy włączonych światłach, a jeszcze bardziej przy działającym ogrzewaniu tylnej szyby. <glupek2>
Ostatnio edytowano 17 gru 2005, 21:08 przez Mumin, łącznie edytowano 3 razy
Forumowicz
 
Od: 24 kwi 2005, 18:09
Posty: 290
Skąd: Biała Podlaska
Auto: Mitsubishi Carisma 1,8 GDI '99

Postprzez bartek_bart » 17 gru 2005, 20:58

KosteK napisał(a):Jak już auto się zagrzało to podczas np dojeżdżania do świateł jak już się zatrzymałem obroty za każdym razem spadały prawie do zera – na sek



u mnie podobny prroblem ale zaczął się on od momentu założenia gazu tzn jak dojeżdzam do skrzyżowania , zatrzymuje się itp to zdarza się ze obroty spadają mi na chwilkę do ok 500 i potem wracają do 800-900 czuć ten spadek po samochodzie i kierownicy bo wpada w lekkie wibracje! po regulacji gazu problem ustał na jakiś czas ok miesiąca ale teraz ponownie się to zdarza ( świece wymienione NGK)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 paź 2005, 22:09
Posty: 363
Skąd: UK
Auto: Mazda 5 Sport 2.0 benzyna
była: Honda Accord i-Ctdi Sport 2006r
Mazda 323C 1,5i

Postprzez kierownik » 18 gru 2005, 02:51

Ja właśnie dzisiaj kupilem autko, ale zauważyłem ten sam problem. Z tym że obroty najbardziej szaleją przy skręceniu kierownicy na maxa w którąś stronę.. :( Kable na pewno mam do wymiany, ale sądząc po rozmowach – nie tylko. Też mam LPG
"Dobrze" że nie tylko ja mam taki problem... ;)
Jak coś wymyślicie, to dajcie znać..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Postprzez MartiniS » 18 gru 2005, 03:32

Przecież to normalne, że obroty na chwile spadają pod obciążeniem, zwlaszcza jak skrecimy kola i trzymamy dluzsza chwile skrecone do oporu, wspomaganie chce pomagac ale juz dalej nie moze, a obroty szaleja...powinno również wystepować chwilowe tzw. podbicie, np. przy skrecniu kierownicą (w okolice 1000-1100 rpm) lub załączeniu odbiorników prądu. A to, że go czasem nie ma na gazie to już inna sprawa...wszystkiego mieć nie mozna, zwłaszcza na instalce II gen. :)

Ale fakt faktem, obroty powinny, po włączeniu odbiornika prądu (również skretu kół), na ułamek sekundy się zachwiać po czym powinno wystąpić podbicie – tu właśnie działa czujnik przy alternatorze i daje sygnał do zaworu (czy zespolu zaworow – jaki kto tam ma silnik... ;) ) informacje, że "brakuje powietrza" i silnik trzeba dodatkowo "inhalowac" ;) , po czym obroty natychmiast mają się ustabilizować na swoim nominalnym poziomie – po coś przecież te zaworki dodatkowego powietrza są, żeby się silnik nie dusił jak chcemy od troszke wiecej pradu.

O tyle o ile jeśli jakieś tam wahania wystepuja na LPG, zwłaszcza na instalce II gen., to tym sie przejmować nie warto...tak bedzie i juz, chociaz niektorzy twierdza, ze powinien trzymac rowno i na LPG, tylko nie zapominajmy, ze gdziekolwiek umiescimy mikser, czas rekacji ukladu jest dluzszy niż na benzynie i to tak slodko grac nie bedzie ;) Mozna troszke podniesc obroty na wyzsze, czasem pomaga.
Ale jesli na "zupie" dzieje sie taka historia, to chyba jednak coś nie halo i wartoby zrobic przeswietlenie układu :)
Be yourself no matter what they say
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 mar 2005, 17:09
Posty: 179
Skąd: Łódź
Auto: Mazda MX5 NB 2004 Unplugged

Postprzez kierownik » 18 gru 2005, 14:01

Dzieje mi się tak i na LPG i na benzynie. Przy czym często nie chce odpalić i "pyrka" mi wydech.. Na pewno jak już wcześniej wspomniałem zmienię kable i przeczyszcze wszystkie złącza (koledze pomagało na inne dolegliwości i teraz co pół roku czyści) oraz wezmę go na komputer. Zobaczemy co wtedy. A jak się ustawia większe obroty? Ktoś może mi wysłać jakąś serwisówkę? Na prawdę jestem zielony. Ale malucha znam na wylot, więc może i z tym po jakimś czasie sobie poradzę.
Dzieki za odpowiedź
Ciao
k.kierownik@gmail.com
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Postprzez tarsar » 18 gru 2005, 14:02

Możnaby to podsumować (oczywiście są liczne wyjatki) ,że : No LPG – No problem :D

Jeśli chodzi o spadanie obrotów przy skrajnych położeniach kierownicy – tak jest jak pisze MartiniS <piwo> ale trzymanie kierownicy w tych pozycjach powyżej 3-5 sekund jest bardzo niezdrowe zwłaszcza dla pompy wspomagania – dotyczy wszystkich aut ze wspomaganiem (naturalnie hydraulicznym:).


pozdr.
Nie ma mazdy,nie ma jazdy...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 lip 2005, 15:16
Posty: 35
Skąd: Gorlice
Auto: fc 1.8 16V

Postprzez kierownik » 18 gru 2005, 14:08

Tak z tym, że czasami nic nie robię, nie włączam i różnie się to zachowuje. Przy ssaniu też potrafią się podnosić i opadać nawet jak nic nie robię. A co z tym odpalaniem? Na beznynie i na gazie jest to samo! ZApali na ułamek sekundy i od razu gaśnie.:( Ręczny też mi się blokuje. Zwłaszcza w prawym kole. Dobrze że akurat oponki zmieniam...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Postprzez Mumin » 18 gru 2005, 20:18

MartiniS napisał(a):Ale fakt faktem, obroty powinny, po włączeniu odbiornika prądu (również skretu kół), na ułamek sekundy się zachwiać po czym powinno wystąpić podbicie – tu właśnie działa czujnik przy alternatorze i daje sygnał do zaworu (czy zespolu zaworow – jaki kto tam ma silnik... ;) ) informacje, że "brakuje powietrza" i silnik trzeba dodatkowo "inhalowac" ;) , po czym obroty natychmiast mają się ustabilizować na swoim nominalnym poziomie – po coś przecież te zaworki dodatkowego powietrza są, żeby się silnik nie dusił jak chcemy od troszke wiecej pradu.


Jak sprawdzić ten czujnik? Czy odczyt błędów z komputera pokaże jego nieprawidłowe działanie? Jak on się w ogóle konkretnie nazywa?
Forumowicz
 
Od: 24 kwi 2005, 18:09
Posty: 290
Skąd: Biała Podlaska
Auto: Mitsubishi Carisma 1,8 GDI '99

Postprzez kierownik » 18 gru 2005, 23:45

Dzisiaj przeczyściłem różne styki i jest trochę lepiej. Ale jedno mnie nie pokoi – jak odłączę wtyczkę od przepływomierza, to powinien mi silnik zgasnąć, prawda(?), ale tak się nie dzieje ani na benzynie, ani na gazie (LPG to raczej zrozumiałe, bo podobno z tego nie korzysta). Gaz mam zakładany 9 lat temu a spala ta nawet nie wiem ile, ale chyba z 22 litry. Nie wiem co jest sp... Ale zaczy6nam się zastanawiać, czy nie kupiłem jakiejś miny...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Postprzez GofNet » 19 gru 2005, 00:20

k.kierownik napisał(a):powinien mi silnik zgasnąć, prawda(?)
Zdaje się, że komputer wtedy rejestruje błąd przepływomierza i wykorzystując średnie wskazania (lub awaryjne) na pracy z przepływomierzam, symuluje jego pracę.

Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez kierownik » 19 gru 2005, 00:25

GofNet napisał(a):
k.kierownik napisał(a):powinien mi silnik zgasnąć, prawda(?)
"Zdaje się, że komputer wtedy rejestruje błąd przepływomierza i wykorzystując średnie wskazania (lub awaryjne) na pracy z przepływomierzam, symuluje jego pracę"
Tak z tym, że u kumpla w tym samym modelu, tylko że '94 gaśnie silnik, więc nic komputer nie symuluje.. A co z tym spalaniem?? Gdzie w ogóle można zamówić jakieś dobre ale w miarę tanie części (wiem że dobre nie równa się tanie...ale...)?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Postprzez trawa33 » 19 gru 2005, 18:53

Przeczyściem aparat zapłonowy i doładowałem akumulator...
Jak na razie problem zniknął, zobaczymy na jak długo.....
trawa33
 

Postprzez farciarz » 19 gru 2005, 19:42

GofNet napisał(a):Zdaje się, że komputer wtedy rejestruje błąd przepływomierza i wykorzystując średnie wskazania (lub awaryjne) na pracy z przepływomierzam, symuluje jego pracę


Chyba nie bardzo....raczej powinien silnik zgasnąć. W każdym razie zrobiłem u siebie taki test...i zgasł <diabełek>
Naczelna Maruda Forum aka Kaszpirowski
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2005, 21:35
Posty: 1854
Skąd: Bydgoszcz-Fordon City, Leicester UK
Auto: Ford Mondeo 1.6 TI 2008

Postprzez kierownik » 20 gru 2005, 18:28

U mnie nie gaśnie... W każdym razie na benzynie jest o wiele lepiej. Na gazie obroty już miałem ok 300 :( A na 95 jest ok. Skaczą trochę, ale tylko do góry – do około 1100. Spalanie na gazie wyszło ok. 23 litrów... Jutro będę miał kable i świece i podłączam go do kompa, więc dam znać. Dzięki wszystkim.
Ciao
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Postprzez ziom » 21 gru 2005, 00:54

czyli co w końcu najlepiej zrobić albo sprawdzic bo ja tez miewam takie problemy najczesciej to spadek obrotów pozdro :)
Tylko Madzia:D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 14 gru 2005, 03:07
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Auto: 323F 1.8 GT DOHC 16V

Postprzez MartiniS » 21 gru 2005, 03:19

Mumin napisał(a):Jak sprawdzić ten czujnik? Czy odczyt błędów z komputera pokaże jego nieprawidłowe działanie? Jak on się w ogóle konkretnie nazywa?

Komputer zazwyczaj wskaże tylko jego kompletny "failure" danego czujnika, czyli jak przestanie mu cokolwiek wysyłać. Natomiast jeśli zmieni on tylko swoją charakterystyke i nadal bedzie podawał do ECU informacje, tylko troszke lipne to ECU to przyjmie, ale wiadomo, że nic dobrego to nie spowoduje. Jak to dokladnie jest w Twoim modelu, to może niech sie kompetentni ludzie wypowiedza Pan Dr. Jaksa najlepiej ;) Mnie chodzilo o regulator napiecia, on ma za zadanie utrzymanie napiecia ladowania na poziomie 14,1-14,7 V. Ale nie jestem przekonany czy ECU zwróciłby błąd jego działania <co?>
k.kierownik napisał(a):A co z tym odpalaniem? Na beznynie i na gazie jest to samo! ZApali na ułamek sekundy i od razu gaśnie.

A takie zabawy to wskazuja na aparat/moduł zapłonowy...ale nie tylko.
k.kierownik napisał(a):Przy czym często nie chce odpalić i "pyrka" mi wydech
W poprzednim aucie, jak mialem zarzniety rozrusznik, ktory niby krecil, ale silnik potrafil lapac po 5-10 min krecenia. Wymiana rozrusznika pomogla.
Jesli strzela w wydech podczas samej pracy, to tak jakby nie przepalal dokladnie mieszanki, szukalbym przyczyn w aparacie zaplonowym/w ukladzie zaplonowym.
trawa33 napisał(a):Przeczyściem aparat zapłonowy i doładowałem akumulator...

Koledze chyba akurat pomoglo... :)
k.kierownik napisał(a):Gaz mam zakładany 9 lat temu

To jezcze o niczym nie swiadczy, poprzedni wlasciciel/wlascicielka mojej "pociechy" jezdzil 5 lat z klapka antystrzalowa zamykajaca sie przy kazdym hamowaniu i gaszaca silnik. Czlowiek, jak jest nieswiadomy pewnych spraw, to sie do wszystkiego przyzwyczai :)
ziom napisał(a):czyli co w końcu najlepiej zrobić albo sprawdzic bo ja tez miewam takie problemy najczesciej to spadek obrotów pozdro

Mam je i ja, jesli na LPG to obawiam sie, ze przy instalce II gen. niewiele da sie zrobic, nawet załozenie kompensacji czasem nie pomaga w 100%. Taka instalka to naprawde chamskie oszukiwanie ECU samochodu i spora ingerencja w fabryczne załozenia.
Jesli sprawa sie ma na benzynie, no to std. przeplywka, cały uklad zaplonowy, dolotowy czy dziurek nie lapie, stan wtryskiwaczy...tyle tego, lepiej nie wymieniac niepotrzebnie, a poczekac az sie cos samo "dokonczy" :)
tarsar napisał(a):Możnaby to podsumować (oczywiście są liczne wyjatki) ,że : No LPG – No problem

Oto szczera prawda. W 100% na LPG chodzil idealnie nie bedzie. Wahania obrotów, czy spadki w okolice "krytycznego zera" przy hamowaniu niestety zdarza sie. Wiec jesli zdarza sie to okazyjnie i nie jest uciazliwe to nie warto sie czepiac, duzy wplyw ma na to stan reduktora :)

Jejkus, ale sie rozpisalem, a nic konstruktywnego ani odkrywczego tu nie ma, wszystko juz kiedys bylo przerabiane na forum :)
Be yourself no matter what they say
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 mar 2005, 17:09
Posty: 179
Skąd: Łódź
Auto: Mazda MX5 NB 2004 Unplugged

Postprzez ziom » 21 gru 2005, 16:37

No to dobrze że nie przerabiałem na gaz :) tylko duze wydatki za benzyne
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 14 gru 2005, 03:07
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Auto: 323F 1.8 GT DOHC 16V

Postprzez Mumin » 9 mar 2006, 00:13

No i powiedzcie co ja mam zrobić z tymi obrotami? Wymieniłem kable WN, akumulator, świece, kopułkę, palec rozdzielacza, teraz mechanik przeczyścił mi silniczek krokowy i za radą Jaksy EGR i dalej jest to samo.:( Nie wiem czego jeszcze mam szukać. Dodam tylko, że obroty spadają niekoniecznie przy hamowaniu, wystarczy wyrzucić na luz. Często spadają też zaraz po odpaleniu silnika i po chwili się stabilizują. Nie są to jakieś straszne spadki, silnikiem nie szarpie, ale nie jest tak jak powinno być. Mam jeszcze teorię odnośnie akumulatora – jest nowy (Centra), ale chcieliśmy go podładować bo jakoś słabo kręcił i on nie chce się ładować powyżej pewnego poziomu. Areometr wskazuje, że jest naładowany w połowie (1,25) i dalej nie chce "brać" prądu. Elektrolit się gotuje, a wartość naładowania nie wzrasta. Czy to może być przyczyną tych spadających obrotów?
Forumowicz
 
Od: 24 kwi 2005, 18:09
Posty: 290
Skąd: Biała Podlaska
Auto: Mitsubishi Carisma 1,8 GDI '99

Postprzez kierownik » 9 mar 2006, 00:23

Nowa teoria... Ja nie mam pojęcia ale fajnie by było jakby ktoś to jakoś sprawdził. Ja mam kiepski akumulator...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 gru 2005, 02:26
Posty: 2956 (3/4)
Skąd: Kraków
Auto: służbowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323