204 tys. – autentyczny przebieg.
Mi pali około 0,3l /1000 km ale przy jeździe <150km/h – powyżej – jadąc ostro – potrafi łyknąć nawet niecały litr na 1000 km.
Leję CASTROL HIGH MILEAGE 15w40 i tego oleju rzeczywiście mniej łyka, jak mówią (1,2 l /10000 km) ostatnio dolewałem pół roku temu i jeszcze jest więc może nawet zszedł poniżej 0,2l/1000 km.
Nie mam zamiaru nic tu remontować, chodzi jak w zegarku, jak się biedactwo rozsypie (oby nie prędko) sprzedam komu tanio i kupię nowsze. Ale nie wiem co kupie, na razie nie widzę innej opcji. Szczególnie, że awaryjność jest zerowa (oczywiscie, za wyjątkiem eksploatacji i obtłuczonych lusterek i zderzaków

,a dzisiaj tego nie można powiedzieć o zupełnie nowych samochodach (wiem jak się moja mama męczy z nową corsą). Nie wiem, może oprócz mazdy – słynny mercedes 190d z 1990 roku jest jakimś wariantem...
pozdrowienia