Niebiesko-biały dym z rury wydechowej.

Postprzez Ysiek » 2 gru 2007, 15:54

martiii
Martiii czy Ty przypadkiem nie kupiłeś swego auta u pewnych młodych chłopaczków, którzy zajmują się sprowadzaniem tylko jednego modelu Efki, a sprowadzone auta stoją w pewnym komisie? Nie będę pisał już jakim.... ;–)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 30 lip 2007, 21:12
Posty: 16
Skąd: Białystok
Auto: 323F Lantis BA 1.5 16V 1998r

Postprzez GofNet » 2 gru 2007, 17:06

Ysiek napisał(a):zmień olej na Shell Helix Super 15W40 czyli mineralny – przy takich przebiegach to już konieczność i bardzo dobrze wpływa na kondycję silnika
     Gó.no prawda. Dwie sprzeczności w jednym zdaniu. Poczytaj FORUM.

     W moim jest przebieg 225,4kkm a olej syntetyczny Mobil 5W-50. Ten to faktycznie "dobrze wpływa na kondycję silnika"...

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PS. Nie sugeruję wymiany oleju na w/w. Odradzam jednak stosowanie olejów mineralnych.
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Ysiek » 3 gru 2007, 00:04

Kolego GofNet widzę, że nie miałeś styczności z silnikiem Z5 z "niby znanym" przebiegiem 200 000km, co w rzeczywistości może być dwa razy więcej! Jak narazie to od każdego mechanika słyszałem, że mineralny olej to już konieczność...
Ale każdy ma swoje zdanie i to bardzo dobrze! Zawsze jest o czym podyskutować ;–)
Gorąco pozdrawiam
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 30 lip 2007, 21:12
Posty: 16
Skąd: Białystok
Auto: 323F Lantis BA 1.5 16V 1998r

Postprzez GofNet » 3 gru 2007, 18:32

Ysiek napisał(a):Zawsze jest o czym podyskutować
     Jestem ZA.

     Nie zastanawialiście się nigdy, dlaczego na oleju mineralnym zaleca się przebiegi między wymianami na poziomie ~8kkm, zaś przy oleju syntetycznym nawet co 25-30kkm? Problem tkwi w tym, że mineralne oleje silnikowe składają się z bazy mineralnej. Dzięki temu są tańsze, ale i gorsze. Ich gorszość polega przede wszystkim na tym, że przy bardzo dynamicznej jeździe, przeciąganiu biegów i dogrzewaniu silnika taki olej podczas spalania nie dopala się. Jego resztki pozostają zazwyczaj na elementach, które są granicą między komorą spalania a częścią silnika, w której rezyduje olej silnikowy. Są to przede wszystkim pierścienie olejowe, uszczelniacze zaworowe, gniazda i zawory. Tak samo dzieje się z upływem czasu. Im dłużej jeździmy na takowym, tym bardziej się on starzeje, pozostawiając w/w nagar.

     Oleje syntetyczne są oparte o bazę syntetyczną i dlatego nie tylko są droższe, ale przede wszystkim dużo odporniejsze na działanie temperatur i upływ czasu (mowa o strukturę cząsteczkową oleju). Ooooczywiście jeśli bierzemy pod uwagę typowy olej syntetyczny, to jego lepkość jest mniejsza, niźli w przypadku oleju mineralnego, a więc i film olejowy jest bardziej podatny na zerwanie przy wysokich obrotach silnika (przeciążenia) i równie dużej temperaturze. Większa podatność jednak nie oznacza, że faktycznie przy "ostrej" jeździe przez miasto i wysokiej temperaturze zewnętrznej i wewnętrznej do czegoś takiego dojdzie. Dbają o to producenci najlepszych olejów...

     Mit o laniu oleju mineralnego do silników z przebiegiem powyżej 150kkm wziął się od "starych" mechaników Poldolotów, dużych Kfiatów, bobków i pozostałych "komunistycznych jeździdeł". Poza tym w tamtych czasach nie było dostępnej tak szerokiej gamy olejów – zwłaszcza tych z wyższej półki. Dodatkowo minerał był i jest sporo tańszy.

     Obiektywnie jednak patrząc nie chodzi tu o to, aby lać olej mineralny, lecz taki, którego lepkość jest wyższa. Przy wyższej lepkości jest i większa gęstość, a gęściejszy olej trudniej przedziera się przez malutkie szczelinki współpracujących elementów, a więc i mniej go ubywa (spala się). Wadą drobną jest to, że gęściejszy olej dłużej dopływa do najdalszych zakątków silnika, przez co uruchomiony po nocy silnik w pierwszych ułamkach sekundy pracuje bez pełnego smarowania. Rzadszy olej syntetyczny dociera do celu znacznie szybciej. Szybciej też z elementów silnika spływa...

     Stosowanie oleju mineralnego – zwłaszcza taniego – jedynie pogłębia agonię silnika. Nie chodzi o panewki, korbowody, lecz o pierścienie olejowe i uszczelniacze. Gniazda i zawory zazwyczaj na tym nie cierpią, bo nieustannie są przepłukiwane i przedmuchiwane.

     Skoro tak jest i mamy dostęp do lepszych i gorszych olejów, to dlaczego mamy stosować te gorsze? To, że olej syntetyczny jest rzadki, to jedynie utarte przyzwyczajenie. Wystarczy porównać parametry olejów silnikowych, aby się przekonać, że gęsty może być równie dobrze olej mineralny, semisyntetyczny, jak i syntetyczny.

     Jest nawet tego i zaleta. Nie jest to powtarzalne i trudno powiedzieć, czy, kiedy i na jakim oleju, ale zdarzają się przypadki, gdy na oleju syntetycznym silnik sukcesywnie przestaje kopcić a zużycie własne oleju spada. Dzieje się tak najprawdopodobniej przez to, że syntetyk ma dużo detergentów dbających o czystość w silniku. Zapewne ów olej płucze i czyści pierścienie olejowe, zmywając powoli nagar. Zapieczone pierścienie ruszają i silnik powraca do stanu pierwotnego lub do niego zbliżonego. Nie dotyczy to oczywiście tulei cylindrycznych, na których wytworzyły się owale, gdyż olej może wtedy uciekać nawet przy czystych pierścieniach olejowych. Kompresja również. Na szczęście w Z5 takie cuda zdarzają się baaaardzo rzadko.

     Jeśli więc silnik ma duże przebiegi i wciąż jeździ bez postępujących ubytków oleju silnikowego (przy założeniu, że nie ma wycieków), to nie ma sensu zmieniać nie tylko rodzaju oleju, ale nawet jego lepkości i marki. Bo i po co? Bo tak trzeba?* Jeżeli jednak po przejechaniu iluśtam set kilometrów silnik zaczyna brać olej, a my nie chcemy ładować kasy w remont, to lepszym rozwiązaniem od mineralca jest zastosowanie gęściejszego, dobrego oleju syntetycznego. Nie doprowadzi to do osadzania się nagaru (zapiekanie) a i spadnie lub zaniknie dostrzegalne zużycie oleju.

     Mój silnik ma przebieg minimum 225kkm. Nie wiadomo, czy nie ma dwa razy więcej, bo w 1996 roku był sprowadzony jako składak (rozbitek) do Polski, gdzie został złożony i "naprawiony" najniższym kosztem przez rzaźnika "na odwal się". Później było jeszcze bodaj trzech właścicieli, z czego żaden z nich jakoś wyjątkowo nie dbał o auto. Po zakupie, podczas porządków znalazłem nie tylko długopis i zapalniczkę z nadrukami niemieckimi, ale i... pecynki węgla kamiennego <jelen>. Na szczęście silnik i zawieszenie są mocną stroną tego pojazdu. Kupiłem go na Mobil'u 10W-40 (semisyntetyk). Później była dolewka (brał olej) 1,2l Midland Avanza 5W-40 (syntetyk). Następnie wymian na Midland 10W-50 (syntetyk) i ostatnia wymiana na Mobil 5W-50 (syntetyk). Oleju już nie bierze... :)

     * I pamiętajcie: "Lepsze jest wrogiem dobrego"...

Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez satyriasis » 2 sty 2008, 13:52

hmmm.. mam podobny problem co kolega. tylko ze u mnie jak odpale rano i postoi okolo 10 godzin to wieczorem tez troche zakopci. U mnie przeważa dym biały, (chyba ze jest to bardzo jasny niebieski) i tez przez jakies 5-10 sekund a potem juz jest normalnie.

Wlałem w niego Ceramizera, myślałem ze to pomoże, niestety nadal kopci, moze troche mniej/krucej, ale nadal kopci:( Myślałem ze mu to pomoże. Napewno pomogło na prace silnika, chodzi ciszej;) ale na kopcenie niestety nie za bardzo.


Moze ktoś mi napisać czy sam mógłbym zmienić mu uszczelki, czy moze nie brać sie za to i oddać sprawe w rece fachowcowi? Jeśli dym jest biały czyli para wodna to skąd sie ona bierze? I dlaczego kopci tylko przez pare sekund a potem jest normalnie? Z góry dzieki za odpowiedzi
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 29 paź 2007, 16:13
Posty: 5
Skąd: biała podlaska
Auto: 323F,rok 1994,silnik 1.5, benz

Postprzez satyriasis » 2 sty 2008, 13:54

Aha Oleju bierze naprawde mało – tak jak przystało na 13latka. może na jakieś 300km weźmie 0,1 ml, moze troche więcej – troche też zalezy od temperatury na zewnątrz
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 29 paź 2007, 16:13
Posty: 5
Skąd: biała podlaska
Auto: 323F,rok 1994,silnik 1.5, benz

Postprzez yama » 2 sty 2008, 16:26

do starszych silnikow polecam volvoline maxlife 10w40
ale np sama firma poleca SynPower 5W-30 lub maxlife 5w40
najlepiej wyplucz silnik Engine FLUSH i wlej syntetyka lub polsyntetyka
Gofnet napisal SWIETA prawde mineralka byla za czasow poleneza i 125P :)
firma volvoline sie nie kierowac kazda inna jest dobra / ja mam do niej zaufanie /
MAZDA &M....ITSUBISHI
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 mar 2007, 19:14
Posty: 570 (1/7)
Skąd: Rzeszow
Auto: mazda 3 1.6 BK/Eclipse 4g63(T awd)

Postprzez kowal_ » 3 sty 2008, 20:28

U mnie na razie obyło się bez remontu silnika. Miałem identyczne objawy jak powyżej czyli kopcenie kilka sekund po odpaleniu przez chwilę i potem cały dzień spokój.
Ostatnio chciałem coś zrobić z falującymi obrotami i mechanik wyczyścił silnik krokowy co zazwyczaj pomaga i przepustnicę, co ciekawe falowanie obrotów nie zniknęło może minimalnie się zmniejszyło, ale za to zniknęło poranne kopcenie. Nie wiem jaki to ma związek ale faktem jest że już nie kopci :D
Co do oleju to jak na razie mam 10W 40 mobila i niestety była mała dolewka po 3kkm, ale jestem na prawdę zadowolony. Mam zamiar jednak i tak zmienić myślałem o semisyntetyku z Castrola ale chyba po wypowiedzi GofNet-a chyba spróbuję z syntetykiem.
Ysiek nie słuchaj głupot o mineralnych olejach wcześniej wspólnie z ojcem jeździłem oplem na gazie ani grama oleju nie dolewaliśmy tylko wymiany ale cały czas semisyntetyk Castrola, chociaż też radzili żeby lać tylko mineralny. Zresztą do tej pory autko jest w rekach taty i jeździ aż miło.
Poza tym nie tylko trzeba zwracać uwagę na to czy lejemy semi czy syntetyk lub ten nieszczęsny mineralny naciąłem się raz jak chcieliśmy oszczędzić i kupiliśmy lotosa to była masakra.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 lis 2007, 20:32
Posty: 47
Skąd: Świdnica
Auto: Mazda 323F, '96 r., 1.5 16v

Postprzez mihal85 » 3 sty 2008, 21:45

GofNet napisał(a):Kupiłem go na Mobil'u 10W-40 (semisyntetyk). Później była dolewka (brał olej) 1,2l Midland Avanza 5W-40 (syntetyk). Następnie wymian na Midland 10W-50 (syntetyk) i ostatnia wymiana na Mobil 5W-50 (syntetyk). Oleju już nie bierze...


Myslisz, że taką "zabawą" z różnymi olejami można doprowadzić do tego, że będzie brał mniej oleju lub nie będzie go brał wcale ? Bo jeśli u Ciebie przestał brać olej po tych wymianach, to może i innym się to uda, w tym mnie :P Moja Efka miała zalany olej 10W40 semisyntetyk Castrola – brała olej (ok. 200-300 ml na 1000km) stwierdziłem więc (nie wiem czy czasem nie błędnie) że skoro mam dolewać olej to wleję tańszy. Wlałem Lotos 10W40, przez pierwszy okres nie brała oleju, ale od niedawna po przejechaniu ok 2500km dolałem znowu troszkę. Czy jest szansa, jeśli zastosuje takie rozwiązanie jak wyżej napisałeś, że u mnie tez to pomoże ?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 lut 2007, 23:09
Posty: 110
Skąd: Bydgoszcz
Auto: Mazda6 GH LF-VD

były:
Mazda 323F BA Z5
Seat Toledo II 1.9 TDI

Postprzez Adaś » 3 sty 2008, 23:41

KTORY TO JUZ TEMAT Z SERII MAZDA KOPCI? hahaha
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 paź 2004, 16:11
Posty: 5866 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: 323F BA Japan Muscle V6

Postprzez GofNet » 4 sty 2008, 16:23

     Ja to zrobiłem na własną odpowiedzialność i nikomu nie sugeruję takiej operacji. Dlaczego? Bo jak gdziekolwiek pojawi się wyciek (np. spod aparatu zapłonowego, spod uszczelki pod deklem zaworowym), to będzie na olej i na.. mnie ;). A to nie do końca tak jest.

     U mnie jest OK. Minęło pół roku od wymiany oleju i jeszcze nic nie dolałem. Łącznie minęło już jakieś dwa lata, jak jeżdżę na syntetyku. Jakieś dwa miesiące temu zaglądałem na bagnet, ale było tyle, ile po wymianie.

     Mam swoją teorię na to, ale niestety nie jest ona poparta jakimikolwiek badaniami. Otóż sądzę, że olej jest brany przez zapieczone pierścienie olejowe. Jeśli tak się dzieje, to winą jest kiepski olej i sporadyczna jego wymiana (uszkodzeń mechanicznych pod uwagę nie biorę). Efektem jest osadzający się nagar, który powoduje w/w problemy. Olej syntetyczny zawiera dużo/więcej detergentów. Dzięki temu silnik jest utrzymywany w czystości. Jeśli jednak jest brudny, jest nagar, itd., to syntetyk sukcesywnie go wypłukuje i doprowadza do czystości. Uważam, choć pewności mieć nie mogę, że olej syntetyczny z czasem oczyszcza również i pierścienie olejowe, powodując ponowne ich "uruchomienie". Efektem powinno być zmniejszone zużycie oleju albo zatrzymanie tego procederu.

     Warunki? Musi być kompresja w normie, bo inaczej nie ma sensu się w to bawić. Najpierw remont a później zabawa. Poza tym porannego kopcenia tym raczej nie wyeliminujemy, bo takowe wynika z klasyfikujących się do wymiany uszczelniaczy zaworowych. Nie mniej jednak zużycie oleju przez uszczelniacze jest w "setkach", zaś przez pierścienie olejowe w litrach...

     Niniejszy post jest jedynie moimi przemyśleniami i nie mam na to jakichkolwiek dowodów, czy wyliczeń.

Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Udesky » 5 sty 2008, 01:33

Adaś napisał(a):KTORY TO JUZ TEMAT Z SERII MAZDA KOPCI?

A co to będzie jak wprowadzą w Polsce zakaz palenia w miejscach publicznych hahaha

Odnośnie dymienia, to z moich obserwacji wynika, że Mazdy więcej dymią niż inne samochody (chodzi tu o parę wodną w zimie).
164KM@343NM by Mirass (Dynosoft)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 lis 2005, 23:30
Posty: 1150
Skąd: SCI w ZGY
Auto: Z5FBA->O1TDI

Postprzez Hannibal » 5 sty 2008, 12:41

A ja mam GofNet do Ciebie pytanie: stosowałeś płukankę do silnika, czy też pozwoliłeś żeby olej syntetyczny stopniowo wyczyścił silnik?? Sam mam chrapkę na płukankę – po przejściu z oleju mineralnego (poprzedni właściciel) na półsyntetyk spadło zużycie oleju i silnik chodzi nieco ciszej. :D

Nie mogę się zgodzić jednak z Tobą w kwestii uszczelniaczy. Budowa prowadnicy zaworu w maździe moim zdaniem praktycznie wyklucza możliwość zalewania zaworu olejem po zgaszeniu silnika. W 2 silnikach wymieniałem uszczelniacze i w obydwu przypadkach prowadnica wystaje dobry centymetr nad poziom na którym występuje olej. Ten może ściekać jedynie po samym trzonku zaworu, a ta ilość przy spalaniu byłaby niezauważalna.

Pamiętajmy że po odpaleniu tłok rozgrzewa się bardzo szybko a przez to rozszerza się i pierścienie ściślej przylegają do gładzi cylindrów – dymienie ustaje.
Ilość pochłanianego oleju również nie musi być duża. :|

Moim zdaniem przyczyną kopcenia po odpaleniu w maździe są pierścienie praktycznie w każdym przypadku. Chociaż zgodzę się, ze warto najpierw wymienić te uszczelniacze (bez ściągania głowicy) i zobaczyć czy pomogło. Zawsze mogę się mylić a koszty takiej naprawy są znacznie mniejsze. ;)
Opinia jest jak dupa – każdy ma swoją.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 2 lut 2007, 11:55
Posty: 68
Skąd: Luboń - wioska Gallów k. Poznania
Auto: Daihatsu Applause 1.6xi

Postprzez GofNet » 5 sty 2008, 23:35

Hannibal napisał(a):A ja mam GofNet do Ciebie pytanie: stosowałeś płukankę do silnika, czy też pozwoliłeś żeby olej syntetyczny stopniowo wyczyścił silnik ??
     Nie płukałem silnika. To zadanie pozostawiłem olejowi syntetycznemu...
Hannibal napisał(a):ta ilość przy spalaniu byłaby niezauważalna.
     I tak właśnie jest. Po nocy zbierze się kilka kropli oleju w komorach spalania i dlatego kilka pierwszych sekund może zakopcić a później jest OK.
Hannibal napisał(a):zobaczyć czy pomogło.
     Gdyby znalazł się taki "ogier", który wymieniłby przy porannym kopceniu same pierścienie, to moglibyśmy nabrać większej pewności, czy faktycznie są to pierścienie, czy uszczelniacze. Istnieje przecież możliwość, o której wspomniałeś, że winne są właśnie pierścienie/tłoki/gładzie cylindrowe, które przy nabieraniu temperatury "przybierają w pasie" i nie puszczają oleju. Sęk w tym, że chyba nie znajdziemy takiego <jelen>, który pokusiłby się na wymianę samych pierścionków...

Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Hugo » 19 lis 2008, 21:03

Trochę odgrzeję kotleta koledzy, ale w mojej 626 miałem zalany półsyntetyk Carlube 10W 40 i rano lub po ok. 8 godz. postoju mocno dymiła przez kilkadziesiąt sekund. Po wymianie na pełen syntetyk Elf Evolution SXR 5W 30 (110 zł/4 litry) już na drugi dzień rano nie było ANI ŚLADU DYMU!!! Już nigdy go od tamtej pory nie zauważyłem. Do tego silnik pracuje ciszej.
Olej 5W 30 zaleca fabryka i takiego należy lać.
Pozdrawiam Hubert
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
Forumowicz
 
Od: 17 kwi 2008, 07:34
Posty: 1140
Skąd: Wolsztyn
Auto: Mitsubishi Galant Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan

Postprzez misiek3118 » 20 lis 2008, 01:05

Dla pocieszenia musze koledzy przyznac sie ze i moja MADZiA lubi sobie z rana puscic dymek na 4-5 sek, ale nie przejmuje sie tym wcale... Mam w rodzinie mechanika i powiedzial ze to normalka w tych autkach, ze do wymiany sa wlasnie uszczelniacz (groszowe sprawy- uszczelniacze + uszczelka). Jak narazie regularnie sprawdzam poziom oleju i z "bagneciku" nic, a nic nie ubywa tak wjec problem jest znikomy!! !! !!
SERDECZNIE PozdrawiaM FORUMowiczow!! !! !! !!
[url]http://www.bmw-sport.pl/index.php[/url]
[img]http://images2.blopix.pl/70/3e5bdb243b46959db426328d61710304233med.jpg[/img]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 wrz 2008, 11:57
Posty: 39
Skąd: Żuromin/Olsztyn
Auto: MAZDA 323c BA 1.5 16V Z5 1997r

Postprzez MariuS » 20 lis 2008, 01:13

misiek3118– no nie wiem czy tylko uszczelniacze i czy to taki znikomo finansowy problem- uszczelniacze to może i groszowe sprawy (4złx16), ale w Z5 w znacznej większości kopcenie i branie oliwy powodują pierścienie- a to już spory koszt bo jakieś 250zł za pierścienie i do tego robocizna z 500złm dochodza uszczelki itp i wychodzi jakieś 1500zł
Obrazek
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 15 kwi 2008, 09:31
Posty: 3498 (5/27)
Skąd: Poznań
Auto: Mazda 6 GH Kombi 2.2D '11
Subaru Impreza GT@STI++ '00
Peugeot 206SW 1.4 HDI '06


Była
Mazda 323F BA KL-ZE `95
Mazda 6 GY L3-VE `06

Postprzez misiek3118 » 20 lis 2008, 01:55

mariusz_sti– tak jesli wchodzi w gre branie oliwy, a ja ani kolega Ysiek takiego problemu nie mamy.... Nie wiem jak u Yska, ale kopcenie to w moim przypadku to za duzo powiedziane!! !! !! MADZiA pusci czasami biala mgielki rano ale nie zawsze i na szczescie nie duzo...
PozdrawiaM!! !! !! MisieK
[url]http://www.bmw-sport.pl/index.php[/url]
[img]http://images2.blopix.pl/70/3e5bdb243b46959db426328d61710304233med.jpg[/img]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 wrz 2008, 11:57
Posty: 39
Skąd: Żuromin/Olsztyn
Auto: MAZDA 323c BA 1.5 16V Z5 1997r

Postprzez MariuS » 20 lis 2008, 02:00

misiek3118 to się ciesz :D

mi tez na początku tak robiła- mały dymek i minimalnie olej, a po kilku miechach chmura dymu i 1l/1500km, ale po remoncie nic nie kopci ani nie łyka oliwy <jupi> . Oby Twoje Z5 nie miało takich objawów jak moje
Obrazek
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 15 kwi 2008, 09:31
Posty: 3498 (5/27)
Skąd: Poznań
Auto: Mazda 6 GH Kombi 2.2D '11
Subaru Impreza GT@STI++ '00
Peugeot 206SW 1.4 HDI '06


Była
Mazda 323F BA KL-ZE `95
Mazda 6 GY L3-VE `06

Postprzez novell » 21 lis 2008, 21:13

Mam pytanko, szykuję się do remontu mojej mazdy. Kopci z rana jak na filmiku mariusza :D Bierze olej oczywiście. W jednym serwisie powiedzieli mi, że wezmą 1500zł za wszystko (serwis polecony przez włocławskich klubowiczów). Znajomy mechanik powiedział, że zrobi mi to za 700zł ale ja załatwiam części...i teraz mam do was pytanko ile by kosztowały te części. nie za bardzo wiem co by było do wymiany...nie znam się specjalnie ale z tego co się orientuję to pierścienie, uszczelniacze, uszczelka pod pokrywę i pod głowicę. Czy coś jeszcze? I kolejne pytanie z jakiego sklepu zamawialiście swoje części do remontu. Którą opcje byście wybrali? 1500zł czy mechanik za 700zł + moje części? Dzięki wielkie za pomoc!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2008, 19:51
Posty: 95
Skąd: Włocławek
Auto: 323F BA 1,5 Z5 '97

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323