Kilka dni temu przy 80km/h pękł mi rozrząd na którym zrobiłem około 40 tyś km.
Facet z lawety odrazu mi powiedział że silnik napewno do wymiany, zresztą mechanik jak auto do niego przyprowadzilem też tak mówił, jednak poczytałem trochę o tych silnikach i podobno są bezkolizyjne. Zaryzykowałem więc z wymianą rozrządu i mazda odpaliła, jeździ i jedyny problem to to że bardzo jest mułowata, na kazdym biegu bardzo źle sie rozpędza. Wydaje mi się że też dużo pali.
Czy możliwe że przyczyną jest uszkodzony silnik? – tak mi powiedział mechanik – że silnik sie kończy.
Dodam ze w chwili zerwania paska nie było najmniejszego zgrzytu, stuku itp.
Poradzcie coś z tym bo już nie mogę psychicznie