Falujące wolne obroty – możliwa przyczyna

Postprzez Burchi » 31 paź 2012, 18:57

Po wymianie cewki i kąpieli w benzynie przepustnicy (do środka się nie dostałem, nie mogę odkręcić śrub krzyżowych od krokowego) jest lepiej... ale mam coś chyba nie tak z śrubą regulacyjną obrotów biegu jałowego... Nagrzany silnik, tryb serwisowy i nie mogę ustawić 800 obrotów :/ Dziwne jest to, że jak ją całkiem wkręcę do oporu to silnik nie gaśnie, tylko trzyma niespełna 750 obrotów. Potem odkręcając ileś obrotów nic się nie dzieje i w końcu zaczyna podnosić. Ustawiam 800 obrotów... przygazowuję i wisi na ponad 1000 obr. Opada do ustawionego poziomu po przygazowaniu tylko wtedy, jak jest prawie wkręcona i ma ok 650-700 obr. Zresztą ten moment od maksymalnego jej wkręcenia i odkręcania o kilka obrotów dobrych to obroty silnika się nic nie zmieniają. Też tak macie?
Jestem już normalnie głupi z tym wszystkim. Ustawiłem póki co jałowy, że jest nieco pod kreską od 750obr. Przejechalem pare km, narazie nie faluje, nie szarpie, nie dławi się i płynnie opada po przygazowaniu.
Propo oporów pomierzonych na cewce starej i nowej. Myślałem, że na nowej będzie tyle ile jest podane na forum, czyli pierwotny – niecały Om i wtórny 2-3 kiloOma. A mi wykazuje ponad 1 Om i 1 kiloOm. Może źle mierzę (pomiędzy stykami w kostce 3 pinowej)?
Forumowicz
 
Od: 13 paź 2007, 10:50
Posty: 55
Skąd: Gdynia
Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V(Z5) '96
Elpigaz – 4 generacja

Postprzez A7x » 31 paź 2012, 19:29

Opiszę swoją walkę z falującymi obrotami...
Auto było u mechanika, przy okazji poprosiłem o wyczyszczenie krokowego i przepustnicy.
Okazało się, że po takim zabiegu dojechałem do domu, falowanie było jeszcze większe, a wieczorem, kiedy silnik wystygł, auto odpalało, obroty rosły do 1500 i spadały do 0 dławiąc silnik.
Ponownie dobrałem się do przepustnicy, tym razem ją porządnie przeczyściłem, rozebrałem krokowy, wymieniłem oring, przeczyściłem całość, złożyłem do kupy.
Efekt jest taki, że auto odpala bez problemu, obroty najpierw rosną do 1500, później 1100 i na końcu do około 900.
Tak więc muszę jeszcze nieco podregulować, falowanie występuje, ale naprawdę minimalnie.
Jutro muszę jeszcze sprawdzić błędy, bo dzisiaj resetowałem i odpuściłem dalszą zabawę, bo się ciemno zrobiło.

Po czyszczeniu zauważyłem, że auto lepiej reaguje na gaz, przy puszczaniu gazu nie szarpie, tak więc sporo się zmieniło na plus.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 sty 2009, 17:48
Posty: 231 (0/1)
Skąd: Wrocław
Auto: 323F BA 1.5 '98r.

Postprzez Burchi » 31 paź 2012, 19:49

A spadają ci obroty niżej niż ok. 600 jak wkręcasz śrubę regulacyjną biegu jałowego na przepsutnicy? Ja swoją do końca wkręciłem i trochę poniżej kreski 750obr. wskazywało... To normalne? :|

No niestety, po przejechaniu ok 40km znów zaczął szarpać, gasnąć. Po prostu jechać nie idzie... Ale dochodzę do wniosku, że wina tkwi w aparacie zapłonowym, bo jeżeli po wymianie cewki i ponownym zaizolowaniu jego (wg. fotorelacji Organo) silnik potrafił pracować normalnie jakiś czas, to musi być przyczyną. W zasadzie pozostaje mi do wymiany już tylko moduł, bo reszta z elementów elektrycznych w nim już została wymieniona. Ręce opadają... :/
Forumowicz
 
Od: 13 paź 2007, 10:50
Posty: 55
Skąd: Gdynia
Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V(Z5) '96
Elpigaz – 4 generacja

Postprzez Macabri » 3 lis 2012, 20:09

Przeczytałem cały wątek lecz chciałem się jeszcze poradzić.

Mój problem polega na falujących obrotach pod obciążenie, tzn. tylko wtedy gdy np. włącze światła, nawiew, klimatyzację czy też ogrzewanie tylnej szyby.

Bez obciążenia obroty utrzymują się na stałym poziomie czyli ok 800, auto nie szarpie i nie ma problemu z blokowaniem się obrotów na wyższym poziomie. Na ssaniu obroty wynoszą ok 1500 i w miarę nagrzewania się silnika schodzą do 800 czyli jest okey.

Przeczyściłem dziś przepustnice gdyż była brudna, niestety nie mogłem odkręcić krokowca – udało mi sie odkręcić tylko jedną śrubę a pozostałe są nie do ruszenia – nic się nie zmieniło.

W poniedziałek mam zamiar wymieć filtr powietrza bo jest już mocno zabrudzony lecz nie wydaje mi się że to może rozwiązać problem.

Czy myślicie, że to wina krokowca, którego nie udało mi się przeczyścić? Czy może coś jeszcze może być winne.
Początkujący
 
Od: 5 lis 2011, 18:28
Posty: 4
Auto: Mazda 323F BA 1.5 + LPG 1997

Postprzez rafał88 » 3 lis 2012, 23:48

To skoro wyczysciles przepustnice musisz wyregulowac obroty w trybie serwisowym pod obciazeniem. wlaczone swiatla nawiew na 1 i tam radio. chyba ze tak robiles...
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2010, 19:20
Posty: 7406 (216/46)
Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium

Postprzez xxxxsonyxxxx » 13 lis 2012, 21:42

Witam, przeszukałem już całe forum i nic na temat nie znalazłem, który mnie dotyczy.
Mam następujący problem z Moją Madzią 323C 1.5 Z5 97r. Benzyna Tak więc obroty ciągle gwałtownie spadają po wrzuceniu na luz aż prawie auto gaśnie tak samo jak stoi na luzie i daje mu 2-3 tys. obrotów czym wyższe tym gorzej. Lecą tak szybko w dół i auto prawie gaśnie , wciśnięcie jakiegokolwiek pedału powoduje zachwianie obrotów i spadek minimalny oraz lekkie falowanie. Obojętne czy auto ma wyłączone czy włączone światła, nawiew czy radio itp... Objawy te występują tylko na ciepłym silniku, na zimnym czyli ssaniu chodzi równo i go nie dławi.
Jest jeszcze jeden mały objaw gdy lekko wciskamy pedał gazu i chcemy zwiększyć powolutku obroty to tak jakby auto dławiło i obroty spadają. Zastosowałem się do kilkunastu rad które znalazłem na forum ale to i tak nic nie pomogło...
Przeczyściłem przepustnice oczywiście ustawiłem ją też w trybie serwisowym, nawet kupiłem już drugą i dalej to samo. Wymieniłem świece, kable, filtry, sprawdziłem czy nie ciągnie nigdzie lewego powietrza oraz czy nigdzie nie ma przebicia z rozdzielacza i kopułki, wszystko ok. Az pojechałem na diagnostykę komputerowa, gdzie wyszły mi dwa błędy dotyczące przepływomierza i czujnika temperatury powietrza, oczywiście obydwa wymieniłem i dalej objawy nie ustały i nic się nie zmieniło... włożyłem już kilka stówek w to wszystko i nie mam pojęcia co dalej... Nawet diagnostyka nie pomogła w zlokalizowaniu problemu....
Obstawiałem kilka rzeczy ale wszystko co do tej pory zrobiłem nie pomogło...
Myślę na kilkoma jeszcze przyczynami ale chciałbym żeby kto ktokolwiek mógłbym pomoc to proszę pisać co może być uszkodzone i z uzasadnieniem...
Z góry dziękuje i proszę o pomoc.
xxxxsonyxxxx
 

Postprzez Andrzej414 » 14 lis 2012, 21:13

Proponowałbym wykonać również diagnostykę wtrysku.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2011, 11:44
Posty: 1212 (3/48)
Skąd: Pierwsza Stolica Polski
Auto: Mazda 323C BA 1.5 '96 – była
Mazda 2 DE 1.5 '09
Mazda 3 BK 1.6 '07

Postprzez ProboszczV6 » 14 lis 2012, 23:11

Jesteś całkowicie przekonany że dolot za przepływką jest szczelny? chodzi mi o tą dużą gume co tam jest, wężyk odpowietrzenia, ciśnienie paliwa raczej odpada skoro przy zimnym silniku jest wszystko ok, czy wtryski miałyby problem z odpowiednim dawkowaniem paliwa, jest taka opcja, ale wątpliwe.
luzy zaworowe w normie, jak zimny to luz wystarczający i nie szarpie silnikiem, jak się zagrzeje to traci kompresję przez niedomknięte zawory... warto sprawdzić. Tyle że objawy nie byłyby całkowicie takie jak opisujesz...
uzupełnij gdzie mieszkasz ;]
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2011, 22:06
Posty: 1338 (0/19)
Skąd: Łękawica/Żywiec/Bielsko
Auto: Mazda Xedos 9 KJ-ZEM brilliant black
Ford Probe GT ( 2.5 V6 KL )

Postprzez xxxxsonyxxxx » 14 lis 2012, 23:38

Auto zostało podpięte pod diagnostykę w serwisie i jedyne błędy jakie wyszły to te dwa i zasugerowałem się tym i wymieniłem obydwa czujniki, lecz żadnej nawet minimalne poprawy nie zauważyłem. Raczej wątpię, żeby wtryski ponieważ autko nie przerywa podczas przyspieszania i go nie szarpie. Jeszcze raz sprawdzę cały dolot oraz kolektor ssący, podobno za nim znajduje się czarna puszka i też możne być nie szczelna. Rozbiorę to wszystko i sprawdzę, spróbuje jeszcze raz wszystko wyregulować. Sprawdzę jeszcze ten luz zaworowy w wolnym czasie ale też objawów takich nie mam jak przy nim.
xxxxsonyxxxx
 

Postprzez Pindurek » 15 lis 2012, 01:04

Hej,mam taka samą madzie tylko, że 95 rok.
Miałem peknieta obudowe tą plastikową od filtra powietrza i pod filtrem mialem jakby wyłamany ten plastik.Zakleiłem szpare i silnik sie nie dławi lewym powietrzem,a obroty są OK.
Może Ci to pękło,sprawdź,bo tez tego nie zauważyłem nawet przy dokładnym sprawdzaniu.

Jesli Tobie nie pomogłem,
to niech zostanie dla potomnych :P
"Ale herbatka dobra" :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 paź 2011, 23:14
Posty: 84
Skąd: Knurów
Auto: Mazda 323C
1.5 PB
90KM
65kW
16V
1995r.

Postprzez xxxxsonyxxxx » 15 lis 2012, 23:35

Wracając do poprzedniej odpowiedzi, czy silnik Z5 nie ma przypadkiem hydraulicznej regulacji zaworów czyżbym był w błędzie??? Jeśli nawet tak to jaki jest dopuszczalny luz zaworowy w Z5 na zimnym i ciepłym silniku? Bo jutro biorę się za sprawdzenie wszystkiego jeszcze raz i regulację...
xxxxsonyxxxx
 

Postprzez rafał88 » 16 lis 2012, 10:10

Nie hydraulicznej regulacji:) Jaki masz przebieg?? A luz ma byc taki miedzy plytka a walkiem : 0,25 – 0,31mm .
Jesli masz duzy przebieg i znajac zycie nigdy nie bylo to robione, to sie nie zdziw jak CI silnik zacznie cykac, do takiej imprezy powinno sie zdjac glowice sprawdzic czy zawory sa szczelne i w jakim sa stanie, podocierac wszystko i dopiero brac sie za ustawianie luzu.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2010, 19:20
Posty: 7406 (216/46)
Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium

Postprzez Burchi » 16 lis 2012, 14:34

Podepnę się do tematu.
Auto ustawione w trybie testu, na benzynie, wyłączone odbiorniki prądu, obroty wyregulowane nieco ponad kreskę 750obr.:
– z podłączoną wtyczką do przepływomierza = występuje co jakiś czas przydławienie, obroty czuć, że nie są stabilne, tak jakby je zakłócało "lewe powietrze", po przygazowaniu przygasa prawie
– z odłączoną wtyczką od przepływomierza = obroty stabilne, silnik pracuje równo, brak przydławień, przygazować się nie da zbytnio (zapewne dlatego, że jest odłączona wtyczka).

Pytanie brzmi: Czy w ten sposób można stwierdzić, że jest uszkodzony przepływomierz?


Dodam, że na gazie nie ma różnicy. Dowiedziałem się, że wtedy pomijany jest ten czujnik. Czy to prawda?
Forumowicz
 
Od: 13 paź 2007, 10:50
Posty: 55
Skąd: Gdynia
Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V(Z5) '96
Elpigaz – 4 generacja

Postprzez xxxxsonyxxxx » 16 lis 2012, 21:22

To się zdziwiłem... Co do przebiegu właśnie stuknęło Mazdzie 130 tys. O czym wiem, że to faktyczny przebieg. Raczej nic nie stuka i cyka, zanim zaczęły mi się problemy z falowanie obrotów chodziła jak szwajcarski zegarek.

Tak więc po całym dniu meczenia się z autem nic nie wskórałem.
Sprawdziłem wszystko jeszcze raz, czy nie ciągnie nigdzie lewego powietrza, ustawiłem TPS miernikiem, wyregulowałem obroty na przepustnicy, zwiększyłem czułość krokowa. Obroty stabilne 750 oczywiście wszystko regulowane w trybie serwisowym. Gdy tylko dodałem gazu obroty znów gwałtownie spadały aż prawie do 0 i auto przygasało.... Przy delikatnym wkręcaniu na obroty tak jakby była dziura pomiędzy 2 a 3 tysiącami obrotów i dalej trza było mocno przygazować aby wkręcić silnik w większe obroty.

I teraz największe zdziwienie dlaczego przy wciśniętym sprzęgle i trzymanym cały czas podczas wkręcania na obroty nie ma dziury pomiędzy 2 a 3 tysiącami i obroty płynnie oraz powoli schodzą do 750???!
Jaka może być zależność obrotów z sprzęgłem???

Nie mam pojęcia co może być przyczyną. Proszę o Pomoc...
xxxxsonyxxxx
 

Postprzez xxxxsonyxxxx » 13 gru 2012, 13:52

Widzę, że żadnej odpowiedzi się nie doczekałem. Tak więc auto zostało oddane do serwisu i przez 5 dni było diagnozowane i rozbierane oraz składane sprawdzili wszystko co było możliwie. Po czym nie znaleźli usterki bo musiałem odebrać auto, lecz po rozmowie z mechanikiem, który robił z autem dowiedziałem się, że gdy sprawdzał instalację z elektrykiem to na aparacie zapłonowym cały czas jest -20 stopni nawet na gorącym silniku ( 90 stopni ) i podobno komputer sterujący nie odbiera sygnału od sondy lambda. Żadnych błędów w komputerze nie ma. Tak więc czy jest możliwe, że przez któryś element mogę mieć takie objawy jak napisałem wyżej? I czy jest jakiś czujnik temperatury w aparacie zapłonowym co mógłby się zepsuć? I czy możliwe jest naprawa aparatu lub regeneracja? Oraz czy możliwe jest, że padł komputer i nie odbiera jakiś tam sygnałów i zaburza pracę silnika? I najważniejsze pytanie za który element wziąć się najpierw za aparat czy komputer? Proszę o szybką odpowiedz i sorki za post pod postem...
xxxxsonyxxxx
 

Postprzez łukaszinio » 13 gru 2012, 14:03

ja bym proponował spróbować przejżeć aparat zapłonowy we własnym zakresie bez oddawania go do mechanika tzn rozebrać wyczyściś . ja niedawno przeprowadzałem takie małe czyszczonko i się opłacało wcześniej na zimnym silniku moje auto nie równo chodziło a przy dodaniu gazu najpierw się zastanowił i dopiero się wkręcał w środku miałem troche oleju bo oring przepuszczał . przeczyść jeszcze słupki w aparacie ja miałem taki diwny nalot biały jakby kamień . po takim zabiegu minęły objawy jak pisałem wyżej . jeszcze tylko przewody wymienie i powinno być dobrze . także proponuje od najprostrzych rzeczy zacząć :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 sie 2011, 19:48
Posty: 190 (0/1)
Skąd: okolice Ostrowca św.
Auto: BYŁO MAZDA 1.5 16V 97
JEST AUDI A4 B5 2000 1.8

Postprzez Macabri » 15 gru 2012, 19:33

Wreszcie po dużych męczarniach udało mi się odkręcić krokowca od przepustnicy i zabieram się za jego czyszczenie. Jednakże mam parę pytań i mam nadzieje że odpowiecie mi na nurtujące mnie pytania.

Jak widać na poniższych zdjęciach moja przepustnica to model Z9 i z tego co widze to chyba tam nie występuje ta bimetaliczna sprężyna. Chyba że się mylę to mnie poprawcie. I tu pojawia się kolejne pytanie, skoro jej nie ma to jak odbywa się regulacja obrotów na ssaniu? Bo widzę że płyn chłodniczy jest doprowadzony do przepustnicy i gdzieś tam kanałkami sobie płynie i wypływa... a gdzie jest coś od regulacji??

Obrazek

Obrazek

Drugie pytanie mam odnośnie samego silniczka krokowego. Po rozebraniu, jak zresztą widać nie ma tam za wiele do czyszczenia, a gdy podpiąłem 12 V to silniczek tylko"pyka" a nie widze żeby coś tam się kręciło.
Czy oznancza to że jest zepsuty? Chce jeszcze odkręcić sam silniczek tylko że póki co nie mam klucza torx security.

Obrazek

Będę wdzięczny jeśli ktoś opisze mi zasadę działania tego konkretnego modelu krokowca Z9.

Aha, jeszcze gwoli wyjaśnienia, przepustnice i krokowca chce przeczyścić ponieważ spadają mi obroty gdy włączę światła, ogrzewanie tylnej szyby czy też klime, a ostatnio gdy np. stoje na światłach to obroty z ok 750 potrafią spaść do ok 200 po czym wracają na 750. Jeżeli chodzi o ssanie to wszystko jest ok, tzn. rano po odpaleniu obroty wskakują na ok 1500 i stopniowo spadają do docelowych 750. Wszystkie problemu pojawiają się na ciepłym silniku.
Początkujący
 
Od: 5 lis 2011, 18:28
Posty: 4
Auto: Mazda 323F BA 1.5 + LPG 1997

Postprzez xxxxsonyxxxx » 28 gru 2012, 14:44

Tak więc wiozłem się za aparat zapłonowy, po wymontowaniu go oczywiście wymieniłem oring po lał i przeczyściłem kopułkę i palec zapłonowy oraz cały aparat bo był zalany olejem z pękniętego oringu. Później oddałem go do elektryka, żeby go sprawdził po całym dniu okazało się, że powiedział mi, że nie ma jak sprawdzić cewki w aparacie czy choćby jej oporności :( Moje pytanie czy da się jakoś sprawdzić cewki w aparacie czy może być coś uszkodzone? Aparat to M3 i czy jeśli są uszkodzone to objawem może być. Gwałtowne spadanie obrotów i dławienie na gorącym silniku tylko? Oczywiście za zabiegu czyszczenia aparatu objawy nie ustały w ogolę i nawet najmniejsze poprawy nie zauważyłem. Dziś właśnie już nie mając żadnych pomysłów, chciałem rozebrać cały układ dolotowy, zdemontowałem wszystkie przewody podciśnieniowe oraz tą czarną puszkę na kolektorze ssącym właśnie biorę się za sprawdzenie szczelności wszystkich tych części. Nawet brałem pod uwagę demontaż kolektora ssącego lecz okazało się, że bez wyjęcia silnika z auta jest to chyba nie możliwe, ale brałem to pod uwagę bo nawet kupiłem uszczelkę. Bo słyszałem, że może być gdzieś pęknięty. Oglądnąłem cały silnik, dokładnie kolektor dolotowy i uszczelkę nigdzie nie widzę nie szczelności, żadnych zacieków itp... Proszę o pomoc albo jakieś jeszcze pomysły, bo nawet w serwisie nie mogą dojść co jest przyczyną usterki... A ja już tracę cierpliwość do tego auta.... :(
xxxxsonyxxxx
 

Postprzez mikissj » 10 sty 2013, 00:00

nierówne obroty silnika, dławienie, spadające gwałtownie obroty mogą być spowodowane nawet uszczelką pod głowicą, ja tak miałem . Z pierwszego punku widzenia niby cała uszczelka, ale jak sie ściągło głowice to sie okazało że jest ona wydmuchana. Po wymianie obroty przestały spadać i nie wariują na gorącym silniku. Nie życzę ci tego ale ja tak miałem, więc może być tak że może cie czekać wymiana uszczelki pod głowcą
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 mar 2012, 02:34
Posty: 931 (0/2)
Skąd: Katowice
Auto: Była mazda 323c ba 1,3 1995
Peugeot 206 SW 1.1 2003
Fiat Tipo 1,6 120KM 2017

Postprzez jarek1711 » 10 sty 2013, 19:37

Macabri napisał(a):Wreszcie po dużych męczarniach udało mi się odkręcić krokowca od przepustnicy i zabieram się za jego czyszczenie. Jednakże mam parę pytań i mam nadzieje że odpowiecie mi na nurtujące mnie pytania.


Mam Z2 i umnie sprężyna jest pod tym dekielkiem, pewnie w Z9 będzie podobnie.Obrazek

Dopisano 10 sty 2013, 18:44:

Macabri napisał(a):Drugie pytanie mam odnośnie samego silniczka krokowego. Po rozebraniu, jak zresztą widać nie ma tam za wiele do czyszczenia, a gdy podpiąłem 12 V to silniczek tylko"pyka" a nie widze żeby coś tam się kręciło.


Ten silniczek krokowy "nie obraca się , tylko wsuwa i wysuwa jak byś miał zasilacz z regulacją napięcia ,to zmniejszając napięcie zaczynie się wysuwać. A jeśli pyka to pewnie jest sprawny.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 maja 2011, 16:46
Posty: 48
Auto: mazda 323f 1.5 BA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323