Dziwne "szarpanie" na niskich obrotach – co to może być ?

Postprzez przemddd » 16 cze 2010, 21:44

Witam serdecznie..

Problem z moją mazdą 323F BA (rocznik '95) ujawnił się całkiem niedawno, a właściwie ujawnia się, gdyż nie zawsze to występuje.
Otóż coś sie zaczyna dziać na drugim biegu przy zbieraniu się z niskich obrotów. Gdy przechodzę przez jakieś 2 tys obr/min samochodem kilka razy szarpnie tak jakby się jakoś zadławił chwilowo.
Następnie wchodząc na wyższe obroty jest już ok i ogólnie nie zauważam spadku mocy. Tak jak mówię – problem prawie zawsze daje się zauważyć na drugim biegu natomiast miewałem na dłuższej trasie sytuacje i takie, że kolejno szarpnęło na drugim potem na trzecim i na czwórce nawet...

W zeszłym roku wymieniałem filtr paliwa bo jak na auto z przebiegiem bliskim 200 tys. wyglądał jakby nigdy nie był wymieniany. Ostatnio wymieniałem wydech końcowy, a wcześniej trzasnął mi koelektor wydechowy tuż za blokiem silnika i był wymieniony. Wypisuje te rzeczy, mimo braku związku z problem (chyba ze cos z syfem w paliwie, bo było tego troche jak wymieniałem filtr..)

Ogólnie autko nie jest w jakimś super stanie ale jak do tej pory było ok. Poza przykrym faktem ze przewód dolotowy powietrza wygląda jakby był regenerowany/zgrzewany a poza tym jest jakaś dziwna pętla/rozgałęzienie na jednym przewodzie od obeigu chłodzącego za silnikiem.
Ktoś mi kiedyś zasugerował, że prawdopodobnie samochód miał gaz i mógł też "strzelić".. Zakładam że wszystko jest możliwe, bo auto było kupione tanio od jakiegoś Turka, a ja, kupując je byłem kompletnie zaślepiony..

Jeśli macie jakieś pomysły to proszę o poradę od czego zacząć diagnozę bo to szarpanie to jest masakra...

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów !
przemddd
 

Postprzez madmike » 16 cze 2010, 21:55

Może coś w układzie zapłonowym (cewka najprawdopodobniej, kable albo świece), mam takie same objawy (u mnie na pewno cewka) tylko że w 323f BA BP, czyli szarpanie przy nagłym dodaniu gazu w przedziale 1,5 tys – 2,7 tys obrotów.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 21 cze 2009, 22:33
Posty: 12
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Auto: 323f BA BP

Postprzez kylu » 16 cze 2010, 22:32

Prawdopodobnie nastepne aparaty zaplonowe do wymiany panowie :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 gru 2009, 12:44
Posty: 178
Skąd: Opoczno
Auto: Mazda 323F BA 2.0 V6 95r.

Postprzez przemddd » 17 cze 2010, 12:42

Z tym że u mnie nie zawsze się to szarpanie objawia – np. jeśli rzadko jeżdzę i na króciutkie trasy to rzadziej mi się to daje we znaki jakoś i często nie na kilku biegach a tylko wyraźnie na dwójce gdy się zaczynam na niej powoli rozpędzać z niskich obrotów..

Z drugiej strony zastanawiam się czy jak pojadę do jakiegoś speca (jestem z okolic Łodzi) to będzie on w stanie zdiagnozować sensownie działanie aparatu zapłonowego...wiecie o co mi chodzi ? Żeby nie wymienić czegoś bez potrzeby..no chyba że koszt nie byłby duży albo jeśli nie da się inaczej ruszyć dalej z diagnozami...

Swoją drogą to są zawsze zagadkowe problemy kiedy ewidentnie coś się zaczyna dziac a jednocześnie nie ma jeszcze jakichś paraliżujących totalnie pracę auta objawów ;) No ale coś trzebaby zadziałać...
przemddd
 

Postprzez Don Gregorio » 17 cze 2010, 13:06

u mnie pomogła wymiana układu zapłonowego tj. Cewka, palec, kopułka, przewody i świece.
na PB gra:D na LPG musze coś z LPG zrobić, bo na LPG zaczął mi dziwnie chodzić i tak jeżdze:D no nic niedługo się tym zajmę.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 kwi 2009, 10:55
Posty: 1380 (0/1)
Skąd: Chełm
Auto: 323F BJ 2.0 RF4F DiTD '01 Classic Red

Postprzez pulkownik » 17 cze 2010, 17:02

A czy może być przyczyną lewe powietrze? Mam podobny przypadek, tylko u mnie to występuje na pierwszym, czasem na drugim, biegu. Oprócz tego zmagam się z problemem spalania stukowego. Dzisiaj zauważyłem że moja "madzia" bierze lewe powietrze, popękana rura za przepływomierzem.

Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2009, 14:42
Posty: 155 (3/0)
Skąd: Bielsko-Biała

Postprzez striker » 17 cze 2010, 19:57

przemddd napisał(a):Z tym że u mnie nie zawsze się to szarpanie objawia – np. jeśli rzadko jeżdzę i na króciutkie trasy to rzadziej mi się to daje we znaki jakoś i często nie na kilku biegach a tylko wyraźnie na dwójce gdy się zaczynam na niej powoli rozpędzać z niskich obrotów..

Z drugiej strony zastanawiam się czy jak pojadę do jakiegoś speca (jestem z okolic Łodzi) to będzie on w stanie zdiagnozować sensownie działanie aparatu zapłonowego...wiecie o co mi chodzi ? Żeby nie wymienić czegoś bez potrzeby..no chyba że koszt nie byłby duży albo jeśli nie da się inaczej ruszyć dalej z diagnozami...

Swoją drogą to są zawsze zagadkowe problemy kiedy ewidentnie coś się zaczyna dziac a jednocześnie nie ma jeszcze jakichś paraliżujących totalnie pracę auta objawów ;) No ale coś trzebaby zadziałać...



Powiem tak ja mam aktualnie to samo, wymieniłem przewody zapłonowe i częściowo problem szarpania został usunięty ale nie do końca i czasem mi się zdarza.... Skoro jesteś z Łodzi to powiem, że zostawiłem auto w serwisie Obzun na Krzemienieckiej. I panowie sprawdzili mi rozrząd + cały układ zapłonowy itp i jest jedno ale : aparat zapłonowy podobno jest rozszczelniony i olej mógł się dostać do środka więc u mnie tak to wygląda i szukam już na allegro używki aparatu. Na twoim miejscu zrobiłbym to samo wysłał do serwisu bo przyczyn może być dużo ale stawiałbym na układ zapłonowy. Czy przewody zapłonowe miałeś wymieniane?
Obrazek
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 maja 2008, 00:06
Posty: 27
Skąd: Łódź
Auto: mazda 323f ba 94r. Z5

Postprzez piotrek_acm_ » 17 cze 2010, 21:06

Dokladnie mialem to samo , na szczescie okazalo sie ze to kable i swiece:) Sprawdz od kogos kto ma tez 323f Ba bo gdyby nie to po co wyrzucac pieniadze w bloto :)
piotrek_acm_
 

Postprzez lukaszwnw » 17 cze 2010, 21:33

piotrek_acm_ napisał(a):Dokladnie mialem to samo , na szczescie okazalo sie ze to kable i swiece:) Sprawdz od kogos kto ma tez 323f Ba bo gdyby nie to po co wyrzucac pieniadze w bloto :)


Dokładnie u mnie było to samo <zawstydzony> .
Dzisiaj wymieniłem świece i kable i póki co chodzi jak ta lala :D <spoko>
"Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli.. "
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2009, 16:35
Posty: 95
Skąd: Wejherowo (Pomorskie)
Auto: Mazda 323F BA Z5 1994`

Postprzez świeżak » 17 cze 2010, 21:38

pulkownik, na 100% przez to ;)
www.forum.323-klub.pl/

zapraszam na forum ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 wrz 2008, 11:10
Posty: 283
Skąd: Katowice
Auto: M3 BL `12

Postprzez pulkownik » 17 cze 2010, 21:51

Tak, to było to, teraz "Madzia" chodzi jak trzeba. "lewe" powietrze = uboga mieszkanka i szarpanie gotowe.
Ciekawe czy spalanie stukowe ustąpi p naprawie dolotu. Jutro się o tym przekonam, bo występuje ono jak się silnik dobrze rozgrzeje.
BTW: Czy ktoś wie gdzie można ten dolot dostać i jaki jest koszt, najlepiej jakiś sklep wysyłkowy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2009, 14:42
Posty: 155 (3/0)
Skąd: Bielsko-Biała

Postprzez świeżak » 17 cze 2010, 22:06

Nowy chodzi po ok 100 zł, ale wystarczy dobrze go pokleić i auto będzie śmigać dobrze ;)
www.forum.323-klub.pl/

zapraszam na forum ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 wrz 2008, 11:10
Posty: 283
Skąd: Katowice
Auto: M3 BL `12

Postprzez pulkownik » 17 cze 2010, 22:13

100 zł. to nie dużo a pokleić za bardzo się da. teraz okleiłem go srebrną taśma klejącą. Mieszkam w Irlandii i w serwisie mi krzyknęli 100 euro.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2009, 14:42
Posty: 155 (3/0)
Skąd: Bielsko-Biała

Postprzez świeżak » 17 cze 2010, 22:20

pulkownik, bierzesz taśmę izolacyjną tzw. szkot i oklejasz jak najwięcej razy, żeby mieć pewność, że nie pęknie. Wystarczy odkręcić śrubkę przy przepustnicy (chodzi o tą obejmę na karbowanej rurze dolotu) i obudowę filtra powietrza, wyciągnąć kilka gumowych rurek i sam dolot zostaje w ręcę ;)
www.forum.323-klub.pl/

zapraszam na forum ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 wrz 2008, 11:10
Posty: 283
Skąd: Katowice
Auto: M3 BL `12

Postprzez pulkownik » 17 cze 2010, 22:50

Jak ją wymienić to ja wiem, ale nie podoba mi się jak silnik jest poklejony taśmą. Po za tym taśma po jakimś czasie się porozkleja.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2009, 14:42
Posty: 155 (3/0)
Skąd: Bielsko-Biała

Postprzez świeżak » 19 cze 2010, 12:01

Ja dostałem od kumpla taką taśmę 4cm szer. i od ponad pół roku nic nie popękało. Dobrze pozaklejać, kilka warstw i będzie git ;)
www.forum.323-klub.pl/

zapraszam na forum ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 wrz 2008, 11:10
Posty: 283
Skąd: Katowice
Auto: M3 BL `12

Postprzez przemddd » 19 cze 2010, 19:52

Dzięki panowie za dużą wymianę informacji w temacie. Na początku przyszłego tygodnia zamierzam wymienić ten mój- jak pisałem – poklejony przewód dolotowy od filtru pow. do przepustnicy. Zauważyłem że jak wyginam ten "karbowany", sprężysty odcinek (właśnie na nim są ślady jakby zgrzewania) to jakbym widział cieniutkie głębokie rowki..
A potem zobaczymy..może to i u mnie lewe powietrze się jakoś dostaje. W dalszej kolejności dam komuś do sprawdzenia kopułkę i może pomyślę o kablach zapłonowych. Świece wszak wymieniałem nie tak dawno..

Ciągle mi jednak nie daje spokoju czemu nie mam ww "efektu" juz przy ruszaniu tylko dopiero przy przełączaniu na dwójkę i ewentualnie wzwyż...no ale nie jestem specem i pewnie mało w życiu widziałem więc spoko.

Dam znać jak będzie postępować leczenie :)
Pozdrawiam weekendowo
przemddd
 

Postprzez pi_key » 21 sie 2010, 12:41

Cześć!

Dla niecierpliwych – od razu na wstępie: u mnie to był brudny przepływomierz powietrza. I ewentualnie czytajcie przedostatni akapit. Koszt naprawy 12,20zł.

Mam identyczną Mazdę 323F BA '95. I mam – to znaczy teraz mogę powiedzieć, że już miałem <jupi> – identyczny problem jak Twórca wątku. A więc szarpanie na drugim biegu w przedziale 1000-2500 obrotów ale głównie około 2000 obrotów, odczuwalny z lekka spadek mocy, odczuwalne słabsze wkręcanie się w obroty do 2500 i brak kopa w tym zakresie. A dodatkowo jakby większe zużycie paliwa.

A kody diagnostyczne nic nie wykazywały – żadnego błędu na "wymiganiu diodą", a tym bardziej przepływomierza.

Zanim pojawił się ten wątek i zanim się skontaktowałem z przemddd, to wymieniłem świece i kable zapłonowe wysokiego napięcia, lecz to nic nie dało. Po wymianie informacji z przemddd powiedział mi, że (pozwolę Go sobie zacytować) "Wymieniłem przewody zapłonowe wraz z kopułką i palec rozdzielacza. [...] Tak więc zdaje się że porady były trafne, przynajmniej w moim wypadku, bo póki co na kilkunastokilometrowej trasie samochód nie wykazuje już tamtych objawów i jakby lepiej chodzi...".

Oddałem więc auto do mechaników (Wrocław, Nasypowa) – stwierdzili, że palec i kopułka są dobre i na pewno to nie one, ale mam strasznie zabrudzony przepływomierz. Dodatkowo też przeczyścili mi przepustnicę, jednak samo wyczyszczenie przepustnicy wydaje mi się, że jeszcze bardziej zamuliło auto, bo zapewne dla komputera stało się bardziej odczuwalne zabrudzenie przepływomierza. W serwisie stwierdzili, że mogę sobie kupić nowy w ASO (koszt zapewne horrendalny) lub też na Allegro używkę – są od 100 do 350 zł <płacze> bo tego się nie regeneruje i nie czyści. Za wyczyszczenie przepustnicy wzięli 50zł, a za diagnozę usterki 80zł.

Oczywiście wujek Google powiedział co innego – jak nie jest oczywiście zrąbana elektronika lub mechaniczne uszkodzenie, to czyści się to i nawet powinno się to robić okresowo.
Przykładowy post jak czyścić jest np. tu: http://www.club323f.com/club323f/forum/ ... torder=asc lub też poszukajcie na słowa kluczowe 'czyszczenie przepływomierza'. Tu jest przykładowa instrukcja od innego auta ze zdjęciami i opisem: http://toyota.arbiter.pl/galeria/czyszc ... lywomierza Ogólnie w przypadku Mazdy 323F BA polega to na odpięciu dwóch wtyczek od przepływomierza i od filtra powietrza, poluzowaniu jednej metalowej obrączki i wykręceniu z pofałdowanej rury przepływomierza wraz z pokrywą nad filtrem powietrza.

UWAGA SPOILER :P
A wracając do sedna sprawy – w sklepie z częściami samochodowymi lub na stacji benzynowej szukacie i kupujecie spray do czyszczenia hamulców, sprzęgieł, klocków, itp. Czasami nazywa się to 'carbon cleaner', a w moim przypadku był to 'zmywacz do hamulców' firmy BERNER. Wychodzicie na dwór i z pewnej odległości psikacie po prostu na blaszkę przepływomierza, na takie 'pękate' cudo na drucikach chyba do mierzenia temperatury i ogólnie po wszystkim w środku tej 'rury'. Raz z jednej, raz z drugiej strony, z przerwami na wyschnięcie i odparowanie – tak kilka razy – butla 0.5 litrowa sprayu to co sobie żałować ;) . Oczywiście POD ŻADNYM POZOREM nie wkładajcie tam żadnych ściereczek, papierków itp. rzeczy żeby wytrzeć brud z czujnika, bo to jest strasznie delikatne ustrojstwo i możecie urwać. Samo sprayowanie wystarczy – jak nie jesteście pewni czy już to psiknijcie jeszcze raz :D sprayu dużo i raczej prędko go gdzie indziej nie wykorzystacie. U mnie 4-ro krotne popsikanie po kilkanaście sekund wystarczyło. Następnie składacie to wszystko do kupy i cieszycie się, że za 12,20zł Wasza Mazdeczka znów ma chęć do życia i pożerania kilometrów dróg.

A więc dla tych, którzy będą mieli lub mają podobny problem – lub też problem ogólnie z szarpaniem auta – powyższe rozwiązanie proponuję zastosować jako pierwsze – koszt niewielki a wykluczy dość drogi element. Wielu proponuje na wstępie wymianę kabli zapłonowych, gdyż to jest dość częstą przyczyną szarpania, ale koszt kabli jest znaczny – moje rozwiązanie jest tanie i proste do zrobienia nawet dla laika. Warto więc zaryzykować czyszczenie zanim wejdzie się w koszta.

Pozdrawiam
Krzysiek
pi_key
 

Postprzez masa1922 » 16 lip 2011, 02:19

witam, mam podobny problem...
sam nie jestem mechanikiem i nie mam bladego pojecia o mechanice wiec chcac nie chcac musze sie zdac na mechanikow ktorzy w irlandii (bo tam mieszkam) nie sa zbyt rozgranieci, moim zdaniem
ale do rzeczy... jezdze mazda 323f 1.5 16v z 96r szarpanie zaczelo sie jakis czas temu, znajomy mechanik przeczyscil czesci na poczatek i pomoglo ale tyko na chwile, potem wymienilem swiece i kable zaplonowe, i ta sama historia, pomoglo na chwile i problem wrocil, pojechalem do zakladu sprawdzic samochod z kompem i wyszlo ze sonda lambda jest walnieta i za porada mechanika wymienilem lambde (mowil ze podaje zle informacje do komputera i pewnie przez to ja szarpie) i ta sama historia, wrocila moc i przestalo szarpac na tydzien, zaczelo sie psuc jak samochodem jechalismy w 3 osoby, (z reguly jezdze sam) potem sprobowalem wymienic przeplywomierz (z innej mazdy) i poprawa byla dobrze widoczna, ale znowu do momentu gdy do samochodu wsiadly 2 osoby + kierowca...
najlepsze ze jak jade sam to samochod smiga idealnie i nie szarpie w ogole a jak jest obciazony chociaz jedna osoba extra to juz zaczyna szarpac delikatnie, innymi slowy: im wiecej osob w samochodzie tym bardzie go szarpie, jak jade sam jest idealnie...
o co kaman??
co mam wymienic??
przeczytalem wszystkie watki ale za bardzo nie jarze co jeszcze powinienem sprobowac wymienic badz co moge powiedziec genialnemu mechanikowi ?? bo sam chyba do tego nie dojdzie... :/
help, please!!
pozdrawiam
marcin
masa1922
 

Postprzez pulkownik » 16 lip 2011, 09:01

Hejka, a sprawdziłeś ta karbowaną rurę dolotową. U mnie była popękana i miałem podobne objawy i dodatkowo brak mocy był.

Gdzie w Irlandii mieszkasz?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2009, 14:42
Posty: 155 (3/0)
Skąd: Bielsko-Biała

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323