Problemy z rozruchem – Wątek wspólny BA (B3/Z5/BP/KF)

Postprzez Hower » 7 wrz 2009, 19:20

Dopisze się. Tak trochę ku przestrodze.
Psikusa mi auto zrobiło dzisiaj.
Od kilku dni po przekręceniu kluczyka w pozycję start nie odpuszczał mi rozrusznik (słychać było charakterystyczny zgrzyt, myślałem, że to bendiks), wyłączałem silnik i za drugim razem palił normalnie. Dzisiaj po południu pojeździłem często odpalałem i gasiłem silnik, w pewnym momencie po dłuższym postoju odpalam silnik a rozrusznik trzyma, gaszę i tak kilka razy to samo się powtarza, pojawił się dym pod obudową stacyjki. Na szczęście zapomniałem wyciągnąć z auta śrubokręta. Rozkręciłem. Co się okazało styki rozrusznika przy stacyjce zapieprzone smarem były, brak przejścia na jednym.
Początkujący
 
Od: 6 lip 2008, 11:04
Posty: 12
Auto: 323P (BA) 1.3 r.97

Postprzez angelz » 19 wrz 2009, 15:56

Ja też tak mam od kiedy założyłem alarm z odcięciem zapłonu. Za pierwszym razem mogę kręcić w nieskończoność i tak nie zapali. Wystarczy raz krótko – słychać cyknięcie pompy i drugi raz od strzała pali. Pytałem się elektryka samochodowego bo myślałem że coś skopałem ale ponoć tak ma być..kwestia przyzwyczajenia się i tyle..
Nie kłóć się z głupim, bo cię sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 11 mar 2008, 23:31
Posty: 23
Skąd: Kraków
Auto: była 323c BA 1.5 1996
była 323f BJ 1.5 2000
była Premacy 1.8+GAZ 2004

Postprzez waski_lwo » 19 paź 2009, 23:43

Ja miałem podobny problem, rano jak było zimno nie chciała odpalać, trzeba było dłuuuugo kręcić... Później na ciepłym silniku opdalała normalnie. Długo szukałem przyczyny, szwagier mechanik nie znał się za bardzo na japońskich i rozkładał ręce, więc przeglądałem fora i już zacząłem oszczędzać kasiorkę bo spodziewałem się najgorszego: remontu uszczelniaczy – częstej usterki silnika Z5... ale z nadzieją że to nie to, najpierw postanowiłem spróbować z czujnikem cieczy chłodzącej, co również czesto się pojawia... ale według wskazań miernika czujnik był OK. Nie wierzyłem mu, wieć na chwile zastąpiłem go rezystorem 300 Ohm co odpowiadało ok 85'C temperatury silnika. Odpalił bez problemu mimo iż było zimno, tyle że bez ssania, więc diagnoza była prosta: za duża dawka paliwa, która dodatkowo wzrastała na ssaniu i silnik nie dawał rady przepalić i się zalewał... Pojechałem na stację diagnostyczną, tam komputer pokazał że mam 4-krotnie przekroczone wartości dopuszczalne :) Diagnosta powiedział: "komputer zwariował albo listwa wtryskowa leje paliwem". Niedługo po tym zrobiło się bardzo zimno i już wogóle nie chciała zapalić. Kręciłem ją, regulowałem dyszą od powietrza i nic. Szwagrowi udało się odpalić na wciśniętym gazie na maksa i stwierdził że to muszą być wtryski, które zamiast dawać mgiełkę paliwa, poprostu leją kroplami. Na szrocie za 100zł dorwaliśmy komplet wtryskiwaczy i po wymianie odpaliła prawie od razu. Prawie, bo miała tyle nie przepalonego paliwa z wczesniejszego kręcenia, że jeszcze spory czas dymiła. Po powrocie do domu odstała ok. 3 godz. aż zrobiła się zimna i odpaliła bez problemów mimo iż na dworzu temp 0'C. Nie wiem czy masz ten sam problem ale spróbuj, mnie pomoglo.
Już chyba tylko Mazda...

Moje maleństwo 323c
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 paź 2009, 19:24
Posty: 81
Skąd: Legionowo
Auto: 323c (BA) 1.5 16V '97 + LPG

Postprzez waski_lwo » 19 paź 2009, 23:56

Może ja opiszę swój problem to może pomogę... Miałem podobny problem, rano jak było zimno nie chciała odpalać, trzeba było dłuuuugo kręcić... Później na ciepłym silniku opdalała normalnie. Długo szukałem przyczyny, szwagier mechanik nie znał się za bardzo na japońskich i rozkładał ręce, więc przeglądałem fora i już zacząłem oszczędzać kasiorkę bo spodziewałem się najgorszego: remontu uszczelniaczy – częstej usterki silnika Z5... ale z nadzieją że to nie to, wymieniłem przewody WN, kopułkę i rozdzielacz i nie było poprawy. Potem postanowiłem spróbować z czujnikem cieczy chłodzącej, co również czesto się pojawia... ale według wskazań miernika czujnik był OK. Nie wierzyłem mu, wieć na chwile zastąpiłem go rezystorem 300 Ohm co odpowiadało ok 85'C temperatury silnika. Odpalił bez problemu mimo iż było zimno, tyle że bez ssania, więc diagnoza była prosta: za duża dawka paliwa, która dodatkowo wzrastała na ssaniu i silnik nie dawał rady przepalić i się zalewał... Pojechałem na stację diagnostyczną, tam komputer pokazał że mam 4-krotnie przekroczone wartości dopuszczalne :) Diagnosta powiedział: "komputer zwariował albo listwa wtryskowa leje paliwem". Niedługo po tym zrobiło się bardzo zimno i już wogóle nie chciała zapalić. Kręciłem ją, regulowałem dyszą od powietrza i nic. Szwagrowi udało się odpalić na wciśniętym gazie na maksa i stwierdził że to muszą być wtryski, które zamiast dawać mgiełkę paliwa, poprostu leją kroplami. Na szrocie za 100zł dorwaliśmy komplet wtryskiwaczy i po wymianie odpaliła prawie od razu. Prawie, bo miała tyle nie przepalonego paliwa z wczesniejszego kręcenia, że jeszcze spory czas dymiła. Po powrocie do domu odstała ok. 3 godz. aż zrobiła się zimna i odpaliła bez problemów mimo iż na dworzu temp 0'C. Nie wiem czy masz ten sam problem ale spróbuj, mnie pomoglo.
Już chyba tylko Mazda...

Moje maleństwo 323c
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 paź 2009, 19:24
Posty: 81
Skąd: Legionowo
Auto: 323c (BA) 1.5 16V '97 + LPG

Postprzez tomus4445 » 23 paź 2009, 10:17

lesiux napisał(a):moja mazda zaczęła chodzić na 3 garach od wczoraj, czasami łapie na cztery. usterki szukać w układzie zapłonowym czy zawory/wtryski? Jeżeli przywiesił by się zawór tudzież zapchał wtryskiwacz to nie chodziłby cały czas, prawda? Czy przy HLA może się w ogóle przywiesić zawór?


Witam wszystkich.Mam prosbe by ktos mi pomogl odnosnie mojej mazdy a mianowicie auto pali mi na 3 gary wymienilem juz swiece oraz kable na nowe ale to nic nie pomoglo wiec wybralem sie do mechanika ktory po przegladzie stwierdzil ze z elektryka jest wszystko wporzadku tylko cos z mechanika jest nie tak podejrzewa ze moze to byc ktoras z uszczelek przy kolektorach lub w ostatecznosci moze to byc uszczelka pod glowica.Jest to Mazda 323F 1,5 97 jezeli jest ktos kto moze mi pomoc w tej sprawie bardzo bym sie ucieszyl poniewaz koszt zabawy z uszczelka pod glowica bylby chyba nie maly pozdrawiam wszystkich dzieki
tomus4445
 

Postprzez suchymks » 5 lis 2009, 18:25

Witam!

Od niedawna jestem posiadaczem 323f 1.5 BA z 98r. Mam coraz większe problemy z pierwszym odpaleniem w ciągu dnia (lub po co najmniej kilkugodzinnym postoju). Nieważne czy jest zimniej, cieplej, rano, popołudnie. Auto jakby odpalało na moment, ale od razu gaśnie (przy pierwszej próbie obroty ledwo wskakują na tysiąc i spadają do zera). Gdy odpalę i dodam gazu auto nie gaśnie, ale muszę co najmniej przez minutę utrzymywać je na około 2000 obr/min. żeby nie zgasło. Odpalam na benzynie, ale mam też gaz sekwencyjny. Wymieniłem świece, olej i filtry. Stare świece były zalane całe olejem, wg mechanika odpowiedzialna była uszczelka (nie pamiętam która a sam nie znam się na tym wcale). Dał mi do niej jakiś specjalny silikon, ale dalej auto nie odpala. Po wymianie świec i oleju (ale przed tym silikonem do uszczelki) auto odpalałem przez 3 dni bez problemu, tylko że wcale nim nie jeździłem (nie miałem potrzeby a odpalałem tylko, żeby sprawdzić jak odpali). Trzeciego dnia auto też odpaliło bez problemu (obroty od razu na 1500 przy zimnym silniku, trzymały się dobrze) i przejechałem nim jakieś kilkadziesiąt km. Czwartego dnia problem powrócił, auto nie chciało odpalić przy pierwszej próbie (dopiero gdy potrzymałem je z minutę na gazie to nie zgasł). Mechanik radzi, aby przeczyścić przepustnicę, ale czy to pomoże nie wiadomo.

Podpowiedzcie co to może być, co sprawdzić itp.
Początkujący
 
Od: 15 paź 2009, 13:07
Posty: 4
Skąd: Chojnów
Auto: 323f BA 1.5 '98r

Postprzez iceman150 » 5 lis 2009, 20:17

Wykręć teraz i obejrzyj jak wyglądają nowe świece. Jak są zalane to faktycznie może uszczelka pod głowicą być przyczyną.
Nie nie prędkość była O.K., tylko zakręt był za ciasny.

www.japanesetoys.eu – Forum miłośników aut japońskich
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 wrz 2009, 20:08
Posty: 925
Skąd: Grudziądz
Auto: była Mazda 323F BA 1,5 Z5 LPG jest auto na "F' 2,0 16V

Postprzez Krzysiek27 » 5 lis 2009, 21:24

suchymks – ja mialem odentyczny problem i nie wiem co było przyczyną. Jak narazie poluzowałem bardzo mocno pasek od alternatora i odpala za 1 razem ale potrafi stanąć na chwile na 1000obr/min i póżniej wskoczyć na 1500. Na benzynie i gazie to samo.
Zauważyłem że standardowo dzieje się to jak zimno. Niektórzy mówili mi że może czujnik temperatury, ale ciekawe że jak poluzowałem pasek to odrazu lepiej, jakby silnik przy odpaleniu miał zaduże obciążenie i go coś blokowało.
Krzysiek27
 

Postprzez suchymks » 6 lis 2009, 13:42

Dzięki za podpowiedzi,

Ciekawe jest to, że jak wymieniłem świece i olej auto odpalało bez problemu za pierwszym razem, z tym że nie jeździłem nim (odpalałem tylko dla sprawdzenia, przejechałem jedynie z warsztatu do garażu jakiś 1km). Potem, gdy zrobiłem kilkadziesiąt km to na drugi dzień znowu problemy z odpaleniem. Wskazywałoby to na zalane świece i padniętą uszczelkę pod głowicą. Chciałem ją wymienić jednak sprowadzona nie pasowała, więc mechanik "zalał" ją jakimś specjalnym silikonem. Auto jednak w dalszym ciągu nie odpala pierwszym razem w ciągu dnia. Czy świece mogły być zalane przed aplikacją silikonu (pewnie były) i trzeba je własnoręcznie wyczyścić? Czy ten olej z tych świec sam się "nie cofnie"? Pewnie zadaje bardzo banalne pytania, ale motoryzacji dopiero zaczynam się pomalutku uczyć (jest to moje pierwsze auto).

W przyszłym tygodniu wymieniam rozrząd i tą uszczelkę, przeczyszczę również przepustnicę. Co jeszcze mogę przy okazji niedużym kosztem zrobić/sprawdzić? Na co zwrócić uwagę mechanikowi?
Początkujący
 
Od: 15 paź 2009, 13:07
Posty: 4
Skąd: Chojnów
Auto: 323f BA 1.5 '98r

Postprzez cobra392 » 12 lis 2009, 23:43

Witam Mam problem szukałem na forum, różne rzeczy się dowiedziałem co może a co nie ale żaden z tych opisanych nie pasował do mojego chyba ze cos przeoczyłem. Otóż samochód nie chce zapalić kreci a nie ma zapłonu podejrzenie ze padł immobilizer albo ze paliwo nie jest dostarczane. Gdy kręciłem kluczykiem rozruch nie jest ze stała prędkością tak jak by cos czasami zwalniało a czasami jak by chciał zapalić jak by mu brakowało tego kopa i już by miał chwycić. Spróbowałem tak z 4 razy i nagle wszystkie lampki zgasły zegar się zrestartował, przekręcam kluczyk kontrolki ledwo co świeca i za parę chwil coś z komory silnika jak by burczy tuz kolo przegrody ze strony kierowcy. Gdy przestaje kontrolki nabierają koloru i jest wszystko ok ale auta nie mogę odpalić.



proszę o pomoc
(V)AZDA 323F BA :D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 10 kwi 2009, 16:40
Posty: 7
Skąd: Chełm
Auto: Mazda 323 F BA 1.5 97r

Postprzez waski_lwo » 13 lis 2009, 01:14

To że wszystkie lampki zgasły i zegar się zrestartował to znaczy, że akumulator jest kaput... <killer> Ale przyczyn może wiele: immo, pompa paliwa, zapłon, brak ssania... U mnie pół roku minęło zanim metodą 'prób i błędów' Maździa zaczeła normalnie zapalać... :]
Już chyba tylko Mazda...

Moje maleństwo 323c
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 paź 2009, 19:24
Posty: 81
Skąd: Legionowo
Auto: 323c (BA) 1.5 16V '97 + LPG

Postprzez iks » 14 lis 2009, 16:36

wymienione kable i swiecie i dalej nie odpalala jak bylo wilgotno
popsikalem cewke srodkiem na wilgoc i nie mam problemu juz kilka tygodni
iks
 

Postprzez nicek777 » 16 lis 2009, 16:03

Mam podobny problem. Ale raczej wykluczybym u siebie immobilajser, gdyz jezeli jego nie odbezpiecze to wogole rozrusznik nie kreci, a kreci tyle, ze z tego krecenia nic nie wynika. Wczoraj odstawilem auto wieczorem. Dzisiaj nie moge zapalic, raz na cwiersekundy cos zalapal, ale to bylo za malo. Dodam, ze auto do tej pory palilo za pierwszym razem. Moja diagnoza kable swiece albo aparat. Pompa paliwowa chyba nie bo na gazie tez nie chce odpalic. Swiece wymienialem 25k temu, kable nie wiem ile juz zrobily, ale zaznaczam auto chodzi poprawnie. Jedynie do delikatnie falujacych obrotow mozna by sie doczepic. Co to moze byc?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 paź 2007, 21:38
Posty: 1035
Skąd: Sosnowiec
Auto: Zardzewiała, ale poczciwa 323F BA Z5
GY 2.0 147KM :))))))))))))))))

Postprzez Borys » 16 lis 2009, 16:35

nicek777 A gaz ci nic tam nie psuje? Niedawno był taki przypadek, że po wyjęciu bezpiecznika od instalacji gazowej samochód zaczął odpalać.
Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 lip 2007, 00:00
Posty: 2063 (0/1)
Skąd: Łódź
Auto: Lancer

Postprzez nicek777 » 16 lis 2009, 16:48

Nie powinien. Ostatnio nawet bylem na regulacji. Auto dziala po tej regulacji tak samo jak wczesniej jedynie mniej paliwa bierze, ale nieznacznie.

Wyciagnalem kable. Okazalo sie, ze na 3 jest w ch** oleju :/. Co to moze oznaczac? Wyczyszcze swiece przesusze kable. Jutro sprawdze. Dajmy na to, ze swieca byla za slabo wkrecona z tam ten wyciek oleju do fajki, ale skad w komorze spalania olej? Padniety pierscien? Ojj nie podoba mi sie to bardzo.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 paź 2007, 21:38
Posty: 1035
Skąd: Sosnowiec
Auto: Zardzewiała, ale poczciwa 323F BA Z5
GY 2.0 147KM :))))))))))))))))

Postprzez sps-snipers » 17 gru 2009, 20:35

Nie zakładając nowego tematu ostatnie dni ,kiedy to na dworze jest 7-11*C na minusie zauważyłem przy odpalaniu zimnego silnika,taką tendencje oby akum miał się rozładować. Jak odpalam w garażu na zimno odpala autko szybko. Natomiast na dworze musze kręcić rozrusznikiem z 2-3sekundy . I dowiedziałem się od kogoś,że to początek końca rozrusznika. Ktoś potwierdzi to ? Co ewentualnie trzeba wymienić ? Wiem ,że w rozruszniku pada,; Bendiks , elektromagnes, wymienia się szczotki i tulejki ew. cały szczotkotrzymacz ? Ale czy sens jest naprawiać skoro na allegro z demontażu można kupić używke od 30 zł . Wiem tylko,że taka regeneracja to na kolejnych naście lat spokój. Inwestujesz 80-max 150 zł i spokój. Tylko czy to napewno rozrusnik jest winien ??
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 sty 2007, 18:46
Posty: 1146
Skąd: Gliwice
Auto: Było : Punto I Prelude II gen Audi 200 5000s , 323F BA , E46 .
Jest : Punto II , Bravo II 1.4 Turbo :)

Postprzez jeffmills » 22 gru 2009, 19:03

Witam. Ostatnio stalo sie cos, co mnie zmartwilo i zaskoczylo. niezawodna jak dotad mazda po fali mrozow nie odpalila. przez pierwszy okres niskich temperatur odpalal normalnie, z tym ze po odpaleniu pracowal na bardzo wysokich obrotach, ale po jakims czasie to ustawalo i jechalo sie normalnie. Zauwazylem tez, ze po odpaleniu zostawala kontrolka od akumulatora,ale po kilku minutach znikala. Ostatni raz odpalilem go 2 dni temu, ale gdy przekrecalem kluczyk bardzo wolno sie "rozkrecal" ale odpalil i kontrolka od aku znowu byla.
Wczoraj juz sie nie udalo... po przekreceniu kluczyka podobnie jak ostatnio bardzo wolno sie rozkrecal ale nie odpalil. Kontrolki dzialaja,nawiewy dzialaja,swiatla dzialaja,radio tez dziala,chociaz zauwazylem dzisiaj,ze radio na poczatku dzialalo a jak probowalem odpalic to po tym juz nie dzialalo. Auto stoi na rezerwie(jak zawsze :D) dlatego tez dolalem 2 litry ale dalej nie odpala. Moze trzeba wiecej zalac ??
Prosze mądre glowy na tym forum o pomoc, bo chyba kazdy wie jaka to jest lipa jak auto zdechlo... Czy to akumulator,malo wachy, a moze jeszcze cos innego?
Parametry auta: Mazda 323C BA rok 1994 poj. 1,5
Ostatnio edytowano 22 gru 2009, 20:06 przez jeffmills, łącznie edytowano 1 raz
Początkujący
 
Od: 22 gru 2009, 18:45
Posty: 4

Postprzez Grzyby » 22 gru 2009, 19:06

padł akumulator – jasne objawy podałeś
Spróbuj go podładować przez noc.

I poczytaj regulamin :)
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez jeffmills » 22 gru 2009, 19:12

Super dzieki za tak szybka odpowiedz, spoko poczytam regulamin.
szkoda ze nie mam prostownika, chyba trzeba kupic !!
a takie pytanko, nie jestem zadnym specem takze prosze o wyrozumialosc. czy akumulator sam sie naladuje po jakims czasie ?
ja ten akumulator kupilem rok temu ,to jest chyba vectra i juz padl ? czy to normalne?
Początkujący
 
Od: 22 gru 2009, 18:45
Posty: 4

Postprzez jeffmills » 5 sty 2010, 01:10

Do tego samego tematu,kontrolka od aku znowu sie zapalila mimo ze byl ladowany niecaly tydzien wczesniej. caly czas jest mroz ale chyba tak nie powinno byc. moze to alternator? albo czy jest mozliwe ze przez zle dokrecone jedno z polaczen akumulatora on sie rozladowuje, bo jednego nie moge w ogole dokrecic ,caly czas mozna go wyjac bez problemu mimo ze srubokretem krece ile wlezie.
Początkujący
 
Od: 22 gru 2009, 18:45
Posty: 4

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323