Strona 1 z 1
Samoczynne podnoszenie sie obrotów

Napisane:
25 maja 2009, 19:45
przez msobecki
Mam kolejny kłopot, ostatnio daje o sobie znać zwłaszcza kiedy stoję na światłach obroty podnoszą się i opadają podnoszą i opadają, maksymalnie dochodzą do 3000obr/min i ani kawałka dalej po chwili wszystko wraca do normy. W momencie kiedy taka sytuacja mi sie zdarzy i w tym czasie dam jeszcze gazu, silnik się dławi przez jakiś czas i dopiero po chwili zaczyna reagować na gaz. Tragedia jest natomiast jak takie coś zdarzy się podczas jazdy, przeważnie podczas ruszania, wtedy to dopiero jest bonanza, szarpie niemiłosiernie. Cierpliwości mi już zbrakło bo dziś doszło do tego ze silnik zgasł i dał uruchomić się dopiero po jakiejś mniej więcej minucie. Macie jakiś pogląd na te sprawę ?
pozdrawiam

Napisane:
26 maja 2009, 17:56
przez msobecki
dodam jeszcze że w momencie jak obroty sie same podnoszą i dodam gazu silnik się dławi i wyraźnie czuć zapach benzyny i inny odgłos z wydechu momentami przypomina lekkie strzelanie. Czyli na mój chłopski rozum podawany jest nadmiar benzyny i świece są zalewane? dobrze rozumuje?
W silniku są trzy czujniki temperatury, gdzie się one znajdują i jaki może być ewentualny koszt każdego z nich ? Jest sens wymieniać wszystkie na raz?

Napisane:
26 maja 2009, 20:47
przez krzemyk1981
sprawdź krokowiec, a o falujących obrotach na forum było mnóstwo razy.

Napisane:
26 maja 2009, 20:54
przez Beny
krzemyk1981 napisał(a): a o falujących obrotach na forum było mnóstwo razy
TPS ustaw,może aparat zapłonowy ?

Napisane:
26 maja 2009, 21:22
przez Karroll
u mnie bylo tak ze linka gazu byla zbyt napieta na cięgle od przepustnicy i do tego jeszcze "amortyzator" przepustnicy a dokladniej taka srubka zbyt wykrecona, ktorą ustawia się jak bardzo ma amortyzowac przepustnice gdy pusci się gaz. to tylko błachostki od ktorych mozesz zacząc.sprawdz czy linka gazu sie o coś nie napina po drodze do kolektora

Napisane:
27 maja 2009, 22:14
przez msobecki
napięcie linki itd wykluczam na wstępie, wykluczyłem też błędy w komputerze dziś sprawdzałem – 0 błędów, czujnik temperatury (ten zielony, co podaje dane do komputera) wyglada na sprawny na średnio przestygniętym silniku (na zegarze wskazówka jest mniej więcej w 1/4 wysokości) jego rezystancja wynosi kolo 550Ohm.
Czy są jakieś metody na sprawdzenie poprawności działania przepływomierza i silniczka krokowego?

Napisane:
28 maja 2009, 22:45
przez msobecki
Ostateczna diagnoza: przeczyściłem sprejem "KONTAKT" do czyszczenia potencjometrów złącza czujników temperatury i koniec z falującymi obrotami. Na rozgrzanym silniku, po odłączeniu czujnika temperatury cieczy (ten zielony) obroty gwałtownie rosną, a silnik nie reaguje na dodanie gazu – dusi się czyli efekt identyczny jak ten o którym mówiłem na początku tematu. Tyle z mojej strony, miejmy nadzieje ze na razie przez jakiś czas nie będę męczył Was moimi problemami ;–)
Pozdrawiam