Przegrzewanie sie silnika, wentylator dziala na okragło, aku

witam,
niedawno naprawilem samochod (aparat zaplonowy padl) a juz kolejna awaria... powoli zaczynam sie dolowac i myslec nad zmiana auta jak tak dalej bedzie sie sypac jedno za drugim
a tak chwalilem sobie ta madzie
a wiec zaczelo sie od tego ze samochod sie zagrzal gdy stalem w dosyc sporym korku... sadzilem ze to brak plynu chlodzacego wiec dolalem i wszystko ok... po 2 dniach kolejny korek i auto znowu sie zagrzalo.... co dziwne przez kolejnych kilka dni gdy zostawialem auto przed praca na 8h albo na noc to rano w zbiorniczku plynu chlodzacego nie bylo wogole... dolewalem i po kilku godz. wyciekal ?... co najdziwniejsze 2 dni temu przestal znikac plyn za to po zostawieniu samochodu pod domem i powrocie do niego po ok 3-4 godzinach caly czas chodzil wentylator
przejechalem troche km autem zostawilem na noc przed blokiem i dzisiaj rano probowalem odpalic i akumulator rozladowany... a wentylator ledwo sie kreci resztkami sil... i co najlepsze krecil sie jeszcze tak po 8 godzinach gdy z pracy wrocilem to odpiolem akumulator zeby sie dalej nie meczyl ehhh :/
(aha i dodatkowe pytanie w jaki sposob wyciagnac akumulator... niby proste pytanie ale nad samym akumulatorem leci pręt ktory wydaje mi sie ma za zadanie usztywniac konstrukcje auta chyba ze sie myle?
ale przez to dranstwo nie moge wyciagnac akumulatora zeby w domu sobie podladowac ehhh.... same problemy z tym autem mam ostatnio
jakies pomysly? gdzie z tym jechac do mechanika czy elektryka?
pozdrawiam
Dethar
niedawno naprawilem samochod (aparat zaplonowy padl) a juz kolejna awaria... powoli zaczynam sie dolowac i myslec nad zmiana auta jak tak dalej bedzie sie sypac jedno za drugim
a wiec zaczelo sie od tego ze samochod sie zagrzal gdy stalem w dosyc sporym korku... sadzilem ze to brak plynu chlodzacego wiec dolalem i wszystko ok... po 2 dniach kolejny korek i auto znowu sie zagrzalo.... co dziwne przez kolejnych kilka dni gdy zostawialem auto przed praca na 8h albo na noc to rano w zbiorniczku plynu chlodzacego nie bylo wogole... dolewalem i po kilku godz. wyciekal ?... co najdziwniejsze 2 dni temu przestal znikac plyn za to po zostawieniu samochodu pod domem i powrocie do niego po ok 3-4 godzinach caly czas chodzil wentylator

przejechalem troche km autem zostawilem na noc przed blokiem i dzisiaj rano probowalem odpalic i akumulator rozladowany... a wentylator ledwo sie kreci resztkami sil... i co najlepsze krecil sie jeszcze tak po 8 godzinach gdy z pracy wrocilem to odpiolem akumulator zeby sie dalej nie meczyl ehhh :/
(aha i dodatkowe pytanie w jaki sposob wyciagnac akumulator... niby proste pytanie ale nad samym akumulatorem leci pręt ktory wydaje mi sie ma za zadanie usztywniac konstrukcje auta chyba ze sie myle?
jakies pomysly? gdzie z tym jechac do mechanika czy elektryka?
pozdrawiam
Dethar