Strona 1 z 4

Z półsyntetyka na syntetyk 1.8 V6

PostNapisane: 7 sty 2006, 13:50
przez lukster
Choć temat w zasadzie wałkowany, nie mam pewności jakie są za i przeciw aby spróbować zalać K8 syntetykiem.
Skłaniam się ku takiemu eksperymentowi z powodu klekoczących popychaczy oczywiście.
Kilka faktów:
  • przebieg 240 000 :D
  • zużycie oleju mimo paskudnej nieszczelności dekli zaworów 1L/1000, sądzę, że przy szczelnym silniku to będzie jakiś 1L/3000 (dużo ? )
  • do tej pory zalewany był półsyntetyk 10W40
  • po zakupie auta zalałem Shell Helix 10W40 i popychacze grały mocno, po ostaniej dolewce, z musu Lotos 10W40, popychacze uciszyły się znacznie i nie jest to spowodowane ilością oleju w układzie a właśnie LOTOSEM. Z moich obserwacji wynika, że lotos jest ogólnie bardzo rzadkim olejem, stąd pomysł żeby zalać Mazde syntetykiem, który jak wiadomo jest rzadszy od semisyntetyka
  • autko zagazowane
Jeśli okaże się, że syntetyk odpada zdecyduję się na LOTOS 10W40, zdania na temat tego oleju są podzielone, ja raczej wątpię w jego jakość ale chyba zaryzykuję. Czy może Midland?
Czy po nieudanej próbie full syntetyka można bez szwanku dla jednostki napędowej wrócić do półsyntetyka?

A może jednak minerał ?:D:D

Co szanowni koledzy mazdowicze sądzą o moich przemyśleniach ?:)
Aha chcę zrobić "płukankę" przed wymianą, jaki dokładnie specyfik zastosować ? Nie chcę wlać jakiegoś gówna.

PS: Czy 300 zł za wymianę uszczelek pokryw zaworów to nie jest za wysoka cena ? Jest to koszt robocizny. Moim zdaniem sporo zawyżona.

PostNapisane: 7 sty 2006, 14:05
przez Puhcio
Luki1010 napisał(a):PS: Czy 300 zł za wymianę uszczelek pokryw zaworów to nie jest za wysoka cena ? Jest to koszt robocizny. Moim zdaniem sporo zawyżona.


Ja płaciłem 400 zł za wymianę jednej z uszczelką.

Jeśli 300 zł za dwie to raczej cena OK. Pamiętaj, aby dostać się do drugiej pokrywy zaworów (tej od strony przedniej szyby) trzeba zdemontować kolktor ssący, etc.

Ps. Pamiętaj – jak bierzesz uszczelke to tylko ORI. Inne nie trzymają i zaraz znowu bedziesz zmuszony wymieniać uszczelkę – pozorna oszczędność.

PostNapisane: 7 sty 2006, 14:18
przez lukster
Puhcio napisał(a):Ja płaciłem 400 zł za wymianę jednej z uszczelką.

uuuuu grubo, to ja chyba to zrobię u "pana Zdzisia" patrzac mu na rece i asystujac, pewnie zamkne sie w 200zł z robocizną
Puhcio napisał(a):Ps. Pamiętaj – jak bierzesz uszczelke to tylko ORI. Inne nie trzymają i zaraz znowu bedziesz zmuszony wymieniać uszczelkę – pozorna oszczędność.


Oczywiście tylko Ori, wymienialem juz ta od strony chlodnicy, mechanik stwierdzil ze ta za 25 pln bedzie trzymac i ze wzgledu na koszt calego zabiegu (60 zł) zgodzilem sie... wytrzymala 500 km <lol>

PostNapisane: 7 sty 2006, 14:56
przez Fiveopac
Luki1010 napisał(a):Czy 300 zł za wymianę uszczelek pokryw zaworów to nie jest za wysoka cena ? Jest to koszt robocizny. Moim zdaniem sporo zawyżona.


Mało <faja> Tyle zaplacilem za wymiane uszczeli pod kolektorem na oryginale! Uszczelka kosztowala mnei 150 zl + drugie tyle robocizna.
Czytalem ze ktos kupuje oryginalne mzadowskei uszczelki za 70 zl wiec jesli masz dostep do takowych i przed zalozeniem zobaczysz czy rzeczywiscie jest to mazdowska a nie z JC to bierz i sie nie zastanawiaj ale uwazaj by ci podroby nie wcisneli!

Co do spalenia oleju to prawdopodobnie bedziesz mial do zrobienia uszczelniacze zaworow, boli to ze jest ich 24 :( ale jesli nei kopci ci na niebiesko to kup jakis minerał (bo tani;) ) dolewaj i sie nie przejmuj

PostNapisane: 7 sty 2006, 15:00
przez Bartek1986
Przy tym przbiegu ( 240 kkm ) to ja bym raczej zmienil na mineralny. Jak silnik bierzo olej na pół syntetyku to na syntetyku bedzie go bral wiecej poniewaz wyplucze silnik. Co do popychaczy to wydaje mi sie ze im gęstszy olej tym bedzie ciszej ( to tylko moje subiektywne odczucie ). Jak zdobisz generalke silnika to wtedy lej syntetyk ale teraz pzy 240 kkm to niema sensy :( Pwinien juz na minerale jezdzic.


Pozdrawiam.
Jak cos pomieszalem to mnie poprawcie:)

PostNapisane: 7 sty 2006, 15:08
przez lukster
Fiveopac napisał(a):Czytalem ze ktos kupuje oryginalne mzadowskei uszczelki za 70 zl wiec jesli masz dostep do takowych i przed zalozeniem zobaczysz czy rzeczywiscie jest to mazdowska a nie z JC

Osobiście dzwoniłem do ASO Zdanowicz w Gdańsku i cena za Ori to 66 pln brutto/szt... czyżby jednak podróba :| ??!!
Fiveopac napisał(a):Co do spalenia oleju to prawdopodobnie bedziesz mial do zrobienia uszczelniacze zaworow, boli to ze jest ich 24 :( ale jesli nei kopci ci na niebiesko to kup jakis minerał (bo tani;) ) dolewaj i sie nie przejmuj

Za gruba kasa jak na mój portfel w tej chwili, autko nie kopci a gubi oliwy naprawdę dużo, sądzę, że nie bierze ponad normę więc sobie odpuszczę. Zresztą bo uszczelnieniu silnika będę wiedział dokładnie ile spala smarowidła.

Pamiętajcie Panowie, że tematem wątku jest zalanie silnika innym olejem i na tym się skupmy, bo dalej nic nie wiem :D

PostNapisane: 7 sty 2006, 15:15
przez nemi
Luki1010 napisał(a):A może jednak minerał ?

NIE, NIE, NIE
Ja to zrobiłem na 10.000 km i co – zużycie oleju NIE spadło, jedynie silnik głośniej pracował (ale popychacze cały czas miałem OK i na półsyntetyku i mineralnym).

Luki1010 napisał(a):Jeśli okaże się, że syntetyk odpada zdecyduję się na LOTOS 10W40, zdania na temat tego oleju są podzielone, ja raczej wątpię w jego jakość ale chyba zaryzykuję. Czy może Midland?

Syntetyk jest drogi, więc dolewanie go to średnia przyjemność :P.
Ja kupiłem auto ze świeżo zalanym Lotosem 10W40 i to był okres, kiedy silnik pracował... najlepiej!
Z Midlandem śliska sprawa – jedni twierdzą, że się go mniej zużywa, inni musieli po nim grzebać w silniku, bo był za rzadki i coś tam się działo (nie pamiętam dokładnie co i jak, ale była o tym mowa na zlocie w Janowcu w ub. wakacje i wtedy postanowiłem tego oleju nie wlewać do silnika, szczególnie ze sporym przebiegiem...)

Luki1010 napisał(a):Osobiście dzwoniłem do ASO Zdanowicz w Gdańsku i cena za Ori to 66 pln brutto/szt... czyżby jednak podróba

Hmmmm.... ja (do FP/FS) płaciłem za uszczelkę 78 PLN.

PostNapisane: 7 sty 2006, 15:18
przez lukster
Bartek1986 napisał(a):Przy tym przbiegu ( 240 kkm ) to ja bym raczej zmienil na mineralny. Jak silnik bierzo olej na pół syntetyku to na syntetyku bedzie go bral wiecej poniewaz wyplucze silnik.

Stąd moje pytanie czy można wrócić do półsyntetyku jeśli to co piszesz okaże się prawdą. Ja jestem z tych co musza wszelkie teorie potwierdzić organoleptycznie hieheieh
Bartek1986 napisał(a):Co do popychaczy to wydaje mi sie ze im gęstszy olej tym bedzie ciszej ( to tylko moje subiektywne odczucie )

A ja skolei po przeczytaniu wielu postów na forum jakoś utrwaliłem, że na klekoczące popychacze pomaga rzadszy olej :| który z nas się zatem myli ? Bo jeśli masz rację to przechodzę na minerał.

nemi napisał(a):Ja kupiłem auto ze świeżo zalanym Lotosem 10W40 i to był okres, kiedy silnik pracował... najlepiej!

No właśnie nie jest to pierwsza tego typu opinia z którą się spotykam.... chyba "zainwestuję" w Lotosa
;)

PostNapisane: 7 sty 2006, 15:30
przez Piotrek
Ja kupiłem auto ze świeżo zalanym Lotosem 10W40 i to był okres, kiedy silnik pracował... najlepiej!


Pewno miales zalanego doktora :| ;)

PostNapisane: 7 sty 2006, 16:32
przez lukasz 323C
Moim zdaniem wlałbym Castrol GTX Magnatec 10W-40 naprawdę super olej potwierdzam na właśnie skórze. Na zimnym silniku przy zapalaniu zawsze klawiatura mi zagrała potem jeszcze przez jakiś czas słychać było luzy zaworowe a na GTX Magnatec tylko przy zapalaniu i potem cisza no i oleju tez mnie bierze od wymiany do wymiany około litr. A jak mówisz ze ci juz bierze sporo oleju to wlałbym GTX High Mileage kumpel zalał takim olejem silnik bo spalało dość sporo oleju co prawda nie do mazdy ale po wymianie oleju spalanie zmniejszyło się radykalnie.

PostNapisane: 7 sty 2006, 17:08
przez eMiX3
Ja osobiscie rozwazalbym jedynie polsyntetyk a mineralke. Twoja mazda ma 240 przebiegu i trzeba to wziasc pod uwage. Skoro odzywaja sie juz popychacze to wal gestrzy olej. Full syntetyk Ci tylko pozadnie wypluka silnik i popychacze powiedza zegnamy... a wtedy szarpnie Ci troche portfel. kwestia jeszcze tego na jakim oleju jezdziles do tej pory... jesli non-stop lany byl full syntetyk to polowka nie zaszkodzi. Ale moim zdaniem full syntetyk stanowczo odpada za duzy przebieg no i te hydrauliczne popychacze. Mialem podobna rozkmine u siebie ale zalalem pol i jest wszystko ok. Tylko tyle ze ja mialem o wiele mniej przebiegu no i nie wiedzialem na jakim oleju chodzi do tej pory.

druga kwestia to bez obrazy dla nikogo bo wiem ze z kasa niekiedy jest ciezko, ale jesli bierzecie sie za cos to robcie to pozadnie zwlaszcza przy mazdach !! Niekiedy nie warto ryzykowac i eksperymentowac bo glupie 100 zl wiecej a pewnosc ze nie wydamy przy naprawie awarii 500 zl tylko dlatego ze kupilismy tansze zamienniki albo nie wymienialismy czegos bo "jeszcze troche pociagnie".

Jesli sie mylilem w kwestii oleju to mnie poprawcie bo kazdy jest omylny, ale ja walkowalem ten temat i z tego co sie dowiedzialem full syntetyk dla tej Mazdy bylby powolna smiercia.
Pozdrawiam

PostNapisane: 7 sty 2006, 18:46
przez lukster
Z waszych wypowiedzi wynika, że albo zostać przy półsyntetyku, albo zalać minerał.
Skłaniam się bardziej ku półsyntetykowi i tu pytanie, który wybrać:
Lotos, Mobil, Castrol ?

A może zrobić tak, że zaleję mineralny i jeśli popychacze nie ucichną wrócić wtedy do półsntetyka? Czy można tak zrobić ?

Tak przy okazji ile kosztuje +/– mycie szklanek ?

PostNapisane: 7 sty 2006, 19:40
przez Grzyby
ciekawe kiedy temat wyleci z 323 <lol>
tyle jest opinii o olejach że głowa mała :]

PostNapisane: 7 sty 2006, 20:01
przez brii
Ja używam Midlanda 10W40(półsyntetyk). Planuję się przesiąść na 10W50 (syntetyk) do samochodów z dużym przebiegiem. Mój MX ma 220kkm. Midlanda bierze mniej niż Mobila 10W40.
Na wiosnę zmienię na 10W50 i zobaczę co się stanie ;)

PostNapisane: 7 sty 2006, 21:17
przez nemi
Piotrek napisał(a):Pewno miales zalanego doktora

jestem pewien na 101%, że nie. Wtedy po wymianie by się baaardzo pogorszyło, a po powrocie na półsyntetyk Liqui Moly jest OK.

PostNapisane: 7 sty 2006, 23:20
przez lukster
Grzyby napisał(a):ciekawe kiedy temat wyleci z 323 <lol>
tyle jest opinii o olejach że głowa mała :]


Sądząc po zainteresowaniu tematem wnioskuję, że mimo wielu opinii o olejach forumowicze nadal są zainteresowani dyskusją w temacie, może zatem nie wyrzucjamy wątku na śmietnik :] Zwłaszcza. że jak widać nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi na wiele pytań :D

PostNapisane: 8 sty 2006, 01:36
przez GofNet
nemi napisał(a):
Luki1010 napisał(a):A może jednak minerał ?
NIE, NIE, NIE
Również jestem za "NIE".
lukasz 323C napisał(a):Castrol GTX Magnatec 10W-40
Chodzą o nim podobne opinie, jak o Lotosie. Czyżby był przereklamowany?
Ja używam Midlanda 10W40(półsyntetyk). Planuję się przesiąść na 10W50 (syntetyk)
Ja miałem Mobil1 10W-40 semisyntetyk, później dolałem 1,2l Midland MicroOil Avanza 5W-40 (czyli 1/3 był 5W-40 a 2/3 10W-40). Teraz jestem z miesiąc, może półtora po wymianie oleju. Zalałem Midland MicroOil Synqron 10W-50 syntetyk i co? I nic. Mam przebieg 220kkm i co? I nic! Cóż z tego, że to syntetyk, albo co ma przebieg do rodzaju oleju? Sformułuję pytanie inaczej. Co ma badziewie do wiatraka? Tak wiele razy ten temat był już poruszany, że można się podirytować :].

Streszczę więc to, co ja i wielu innych we wcześniejszych postach napisało.
Stara szkoła (czytaj: starych mechaników od dużych fiatów, polonezów i innego badziewia) mówi, że po oleju syntetycznym stosuje się olej semisyntetyczny, zaś po tym ostatnim, olej mineralny. A dlaczego? Czy ktoś jest w stanie sensownie wytłumaczyć, dlaczego? Co prawda jest jeden powód, ale o nim później. Wiele osób myśli, że jak zaleje syntetyk po semisyntetyku, to silnik wybuchnie. Niestety większość z nich nie wie, czego ma się bać, co może się stać i jak dobrać dobry olej, aby nie było, lub nie powinno być niespodzianek.

Zasada nie jest taka prosta – syntetyk, semisyntetyk, minerał, duży przebieg, mały przebieg, zawory grają, lub nie...

Aby jednak nie przeciągać, sprawa wygląda tak:
Dlaczego mówi się, że taka jest kolejność stosowania olejów i żadna inna? Ponieważ kiedyś faktycznie na tej zasanie można było się opierać, gdyż 0W-.., 5W-.. był od samego początku syntetykiem, 10W-.. był zawsze semisyntetykiem, zaś 15W-.., 20W-.., 25W-.. to minerały. W obecnych czasach mamy większy wybór, lepszą technologię i większe możliwości. Teraz np. możemy kupić olej 10W-.. zarówno jako półsyntetyk, jak i pełen syntetyk. Jest już wiele koncernów, które mają w swojej ofercie takie oleje. Począwszy od Midland`a poprzez Shell`a, Castrol`a, kończywszy na Lotos`ie. Czym się więc kierować? Otóż trzeba się w to nieco zagłębić. Dlatego kiedyś mówiło się, że się nie stosuje np. oleju semisyntetycznego po mineralnym, gdyż olej mineralny posiada najmniej środków czyszczących – detergentów. Poza tym w związku z procesem wytwarzania tegoż oleju (mineralnego), podczas pracy silnika olej ten zużywa się znacznie szybciej i bardziej, niż inne oleje. Dlatego zaleca się wymiany takich olejów po 8-10kkm. Jego zużycie polega między innymi na tym, że traci on swoje właściwości smarne oraz po prostu się spala. W wyniku powyższego procesu powstaje osad, który wstępnie oczywiście w małych ilościach w postaci dosłownie malutkich drobinek, pyłku, po prostu osadu krąży po obiegu wraz z olejem, jadnak z czasem osadza się na elementach silnika (zazwyczaj niepracujących, będących w bezruchu) w postaci tzw. nagaru. Jeśli proces taki trwa odpowiednio długo, to zastosowanie oleju znacznie rzadszego i zawierającego dużo więcej środków czyszczących może doprowadzić do rozpuszczenia tego nagaru z oleju mineralnego i zatkanie kanalików, których celem jest dostarczanie oleju we wszystkie miejsca wewnątrz silnika. I wted wraz z olejem nie będą krążyć drobinki, pyłki osadu, lecz wręcz płaty i bryłki nagaru. Może to spowodować jego zatarcie, a w szczególności zatarcie panewek i innych elementów, które łatwo wytypować na podstawie poniższego rysunku.

Obrazek

Jednak jeśli olej mineralny był stosowany krótko, to powrót do poprzedniego nie jest niemożliwy. Osobiście uważam, że w takich pojazdach, jak nasze należy stosować wyłącznie olejej syntetyczne zaś w ostateczności semisyntetyczne. O mineralnych bym proponował zapomnieć. Ale to nie oznacza, że wszystkie oleje syntetyczne się nadają! Wręcz przeciwnie! Trzeba dobrać odpowiedni do kondycji i konstrukcji silnika. O co chodzi?

Na wstępie wspomniałem, że mam obecnie olej syntetyczny. Dodałem również jego oznaczenie SAE 10W-50. Można rzec, iż pierwsza wartość (przed literą "W") oznacza lepkość oleju, czyli powiedzmy, że jego gęstość (gęstość i lepkość, to różne cechy, ale mają ze sobą wiele wspólnego). Jeśli producent w Książce Serwisowej zaleca olej o lepkości 10W-.. a wlejemy 0W-.., to może dojść do wycieków, które będą spowodowane tym, że konstrukcja silnika nie przewiduje aż tak rzadkiego oleju. Oczywiście im rzadszy olej, tym silnik stawia mniejsze opory, spala mniej paliwa, lepiej jest odprowadzane ciepło, silnik jest dokładniej smarowany i dłużej "żyje" (mówimy o dobrym oleju i o powierzchniach ciernych a nie o efektach wlania zbyt rzadkiego oleju do nieprzygotowanego ku temu silnikowi).

Najważniejszą zaletą olejów syntetycznych jest to, że są one znacznie odporniejsze na skrajne warunki pracy oraz dużo wolniej się starzeją. Dlatego niektórzy producencji w nowych silnikach zalecają wymiany olejów nawet co 30kkm!

Wiemy już więc, że najlepszym olejem jest syntetyk. Wiemy również, że nie może być zbyt rzadki. Może się np. zdarzyć, że olej syntetyczny będzie gęściejszy, niż olej semisyntetyczny. Dlatego też przed zakupem oleju powinniśmy też zapoznać się nie tylko z klasą lepkości oleju, lecz także ze wskaźnikiem jego lepkości. Niezbędne dane zawarte są w tabeli na stronie:
<czytaj> Spis olejów dostępnych na polskim rynku.

Niektóre oleje syntetyczne mimo tego, że są rzadkie, to mają większą lepkość. Co to oznacza? Zerknijmy do definicji:

Lepkość cieczy jest wynikiem sił tarcia wewnętrznego pomiędzy cząsteczkami cieczy. Siły takie powstają przy ruchu jednej warstwy cieczy wzdłuż drugiej. Jest to wynikiem jakby zazębienia za pomocą cząsteczek, które przechodzą z jednej warstwy do drugiej przez powierzchnie dzielące.
Gęstość jest to wielkość fizyczna charakterystyczna dla danej substancji w danej temperaturze, określająca masę tej substancji w jednostkowej objętości.
Jaka jest więc różnica?
Gęstość jest to masa oleju w jednostce objętości, lepkość natomiast jest to najprościej mówiąc "odporność" oleju na ściekanie ze smarowanych części.

Kolejnym elementem, na który warto zwrócić uwagę, to jakość oleju. Są dwie normy, w/g których określamy jakść oleju, ale najczęściej stosuje się normę API. Jest to oznaczenie, składające się z dwóch literek, z czego pierwsza określa rodzaj silnika (S – benzynowy; C – Diesel), zaś druga jakość oleju. Obecnie najwyższą klasą jakościową dla benzyniaków jest SL i oleje z taką normą należy brać pod uwagę. Godne polecenia są również oleje o jakości SJ, ale poniżej jej nie warto schodzić.

Pozostaje jeszcze proces produkcji, o którym każdy gada, ale większość nie wie, o co chodzi. Nic nowego nie wymyślę, więc przedstawię pewien cytat:
WSB napisał(a):Oleje mineralne wytwarzane są na bazie powstałej w wyniku destylacji ropy naftowej. Oleje syntetyczne produkuje się w oparciu o komponenty powstałe w wyniku syntezy chemicznej. Oleje półsyntetyczne tworzone są na bazie mineralnej z kilkudziesięcioprocentowym dodatkiem bazy syntetycznej – nie większym jednak niż ok. 30%. Wybierając odpowiedni rodzaj oleju należy zwrócić uwagę na proste zależności:

Oleje mineralne starzeją się szybciej niż półsyntetyki oraz syntetyki.

Oleje mineralne mają najniższe wskaźnik lepkości, najwyższe temperatury płynięcia oraz najwyższą lepkość w niskich temperaturach.


PODSUMOWANIE:

Wybierając olej, najlepiej zacząć od wybrania procesu produkcji. Zaczynamy oczywiście od syntetyka. Później wybieramy klasę jakości, czyli SL. Następnie klasę lepkości SAE, np. 5W-40, 10W-50, 10W-60. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie w opisach dostępnych produktów lepkości kinematycznej oraz liczby TBN (im większa, tym lepiej) a na końcu dopiero wybieramy producenta. Niestety większość ludzi robi dokładnie odwrotnie. Jeśli chcemy zakupić olej syntetyczny, bo jest znacznie lepszy i nas na to stać, a producent zaleca olej semisyntetyczny, to powinniśmy porównać jego parametry lepkości/gęstości z najlepszymi olejami semisyntetycznymi. Te dwa parametry nie powinny od siebie odbiegać w tym porównaniach między jednym a drugim typem procesu technologicznego wytwarzania. To właśnie przez nieumiejętny dobór tych dwóch parametrów dochodzi do wycieków w starszych silnikach i tych, które są już rozszczelnione, lecz tylko przytkane przez nagar. Dobrze też zerknąć na drugą wartość przy oznaczeniu lepkości. Im mniejsza, tym słabsza odporność na wysoką temperaturę a taka występuje przy przeciąganiu biegów i katowaniu silnika. Dlatego też oleje ..W-30 są znacznie bardziej podatne na zerwanie tzw. filmu olejowego, niż oleje o klasie lepkości ..W-50.

Stwierdzenie, że olej mineralny wycisza hałas popychaczy jest błędne. Po prostu wymiana oleju bardzo często sama w sobie je wycisza. Olej syntetyczny lepiej myje silnik, więc i lepiej dba o popychacze. Płucze je.

Ja na podstawie powyższych pobudek wybrałem olej Midland MicroOil Synqron 10W-50 i jestem zadowolony.

Na poparcie tego, co napisałem oraz w celu powiększenia wiedzy mogę odesłać do poczytania tematów o olejach na Naszym FORUM oraz do poniższej lektóry:
<czytaj> Oleje silnikowe
<czytaj> Google – Oleje silnikowe

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PS. Jeśli ktoś napisze, że znów musi czytać referat, to niech go nie czyta... :)

PostNapisane: 8 sty 2006, 10:27
przez Puhcio
WoW.

GofNet piękna praca. Ja mam teraz do Ciebie pytanie. Czy zbyt rzadki olej synetyczny może spowodować, że silnik zacznie go palić ?

Jaki olej polecany jest do Mazdowskich V6 (chodzi mi o te parametry – lepkość, gęstość i wytrzymałość na temperaturę).

PostNapisane: 8 sty 2006, 10:55
przez sołtys
Puhcio napisał(a):GofNet piękna praca. Ja mam teraz do Ciebie pytanie. Czy zbyt rzadki olej synetyczny może spowodować, że silnik zacznie go palić ?


tak może go palić wiecej bo jest żadczy wiec łatwiej przechodzi przez pierścienie i zostaje w komorze spalania gdzie oczywiście jest spalany.


GofNet napisał(a):Później wybieramy klasę jakości, czyli SL.


poprawka najwyższa obecnie klasa to SM.

http://www.orlen-oil.pl/modules/kat_show.php?id=144

Z tego ca ja wiem klasa jakościowa świadczy o zachowywaniu swoich parametrów na niezmiennym poziomie dla coraz dłuższych okresów czasu(przebiegów) wiąże się także z wiekszą ilością detergentów.

Książka do mojej madzi pisze o jakości oleju klasy SG i wymianie co 10000km lub mniej zależnie od warunków elspoatacji.

Kupowanie olei o najwyższej klasie jakościowej nie jest wcale konieczne do mojego silnika bo i tak nie zdąży się on zużyć do następnej wymiany. Oleje klasy SL czy SM oczywiście mu nie zaszkodzą ale też w niczym nie pomogą. Tej klasy oleje są wymagane w nowych autach po to żeby wydłużyć okresy pomiędzy wymianami do 20-30 tyś km i wtedy mają logiczne uzasadnienie lejemy droższy olej ale żadziej.

PostNapisane: 8 sty 2006, 11:12
przez sołtys
Luki1010 napisał(a):użycie oleju mimo paskudnej nieszczelności dekli zaworów 1L/1000, sądzę, że przy szczelnym silniku to będzie jakiś 1L/3000 (dużo ? )


to bardzo dużo. Pytanie rura wydechowa okopcona czy zardzewiała jak to pierwsze to silnik żre olej

Luki1010 napisał(a):po zakupie auta zalałem Shell Helix 10W40 i popychacze grały mocno, po ostaniej dolewce, z musu Lotos 10W40, popychacze uciszyły się znacznie i nie jest to spowodowane ilością oleju w układzie a właśnie LOTOSEM.


to dlaczego nie chcesz zalać lotosa?? wiem wiem bo nie ma nazwy mobil <lol>


Luki1010 napisał(a):Z waszych wypowiedzi wynika, że albo zostać przy półsyntetyku, albo zalać minerał.
Skłaniam się bardziej ku półsyntetykowi i tu pytanie, który wybrać:
Lotos, Mobil, Castrol ?


nie kombinuj zostań przy połsyntetyku. Minerał niczego nie poprawi a raczej pogorszy pracę hydrauliki.
Ja bym zalał lotosa skoro auto chodzi na nim lepiej pozatym zjada go dość dużo wiec jak zjada coś tańszego to chyba ekonomia się poprawia??.