mx3 1.8v6 głosny terkot czy to już koniec?

Witam wszystkich forumowiczów fachowców i fascynatów, pisze posta ponieważ potrzebuje naprawde dobrego słowa, mój silnik w mojej magdalenie od wczoraj tragicznie terkocze, napisze troche o stanie silnika, jest to mój drugi silnik w obecnej budzie, pierwszym niestety nie nacieszyłem sie długo, korby staneły w poprzek, ale wróce do silnika który mam teraz, kupiłem go z poznania od jakiegos sprzedawczyka, wiadomo gwarancja rozruchowa i tyle. Przy swapie, zrobiłem rozrząd, sprzeglo hydronapinacz, od tego momentu zrobiłem nim 20k, kiedy miałem jakies 16k zaczeło sie lekkie cykanie podczas odpalania, po chwili cykanie ustawało, wiem ze kazde k8 tak ma przynajmniej te z duzym przebiegiem, choc igły fabrycznej juz chyba nikt nie ma
, wczoraj robiłem trase jakies 200km, w drodze powrotnej hałas przestał byc smieszny, nie miałem zbytnio pola manewru i na stacji zalałem go syntetykiem, niestety nic sie pomoglo. Ostatnie kilometry dojechałem na mocno terkoczącym silniku, chwilami nawet cos popiskiwało, czułem sie jak rolnik jadący "esiokiem" obroty mial ponizej 1000 i pod domem zgasł. Dzis rano odpalił, musiałem zaryzykować i zerknac za dnia, hałas dochodzi z lewej strony pierwszej głowicy, nie zdejmowałem pokrywy klawiatury, nie mam chwilowo zaplecza i narzedzi aby cokolwiek stwierdzić, no i powiem szczerze ze nie jestem w tym oblatany, dlatego licze na wasze opinie i pomysły jak to ugryzć. Powiem szczerze ze nie zawracałbym gitary gdyby nie to ze buda jest w dobrym stanie, nie mam na niej grama rdzy, comnie bardzo dziwi, ale opinie sa ze trafiaja sie takie egzemplarze, niestety z awaria k8 trzeba sie liczyć bo sa poprostu stare.
Wiecie juz mniej wiecej co dolega pacjentowi i chce waszej pomocy, rozwazam opcje naprawy, mieszkam w uk i cieżko o mechanika niezłodzieja, a anglicy to typ czlowieka z wrodzonym partactwem wiec nawet nie biore tego pod uwage, dzwoniłem dzisiaj po zestawienie cenowe czesci, panewki, popychacze, uszczelki itd. mam tez znajomego który ogarnie mi szlif wału jesli bedzie taka potrzeba, również głowice. Nie dysponuje duzą kasą na remont, nie mam tez parcia żeby robic to expresowo, chwilowo rower mi wystarczy.
Jesli mozecie to skrobnijcie mi jakis plan działania, chodzi mi o wał czy robic kompletny szlif i zakładać komplet wszystkich panewek włącznie z tymi na korbach?.... jak wyglada sprawa z korbami?... ostatni silnik miał potargane korby i to chyba wynikało z tego ze jezdziła nim "baba" która nie umiała tym autem jezdzic jak sie dowiedzialem. Wielu z was bedzie mialo podzielone zdania i bedzie opcja wyzłomuj albo płac fortune ale licze na was i mam nadzieje że jakos to bedzie. Poza tym co remont to remont, autko bedzie miało nowe serce
Wiecie juz mniej wiecej co dolega pacjentowi i chce waszej pomocy, rozwazam opcje naprawy, mieszkam w uk i cieżko o mechanika niezłodzieja, a anglicy to typ czlowieka z wrodzonym partactwem wiec nawet nie biore tego pod uwage, dzwoniłem dzisiaj po zestawienie cenowe czesci, panewki, popychacze, uszczelki itd. mam tez znajomego który ogarnie mi szlif wału jesli bedzie taka potrzeba, również głowice. Nie dysponuje duzą kasą na remont, nie mam tez parcia żeby robic to expresowo, chwilowo rower mi wystarczy.
Jesli mozecie to skrobnijcie mi jakis plan działania, chodzi mi o wał czy robic kompletny szlif i zakładać komplet wszystkich panewek włącznie z tymi na korbach?.... jak wyglada sprawa z korbami?... ostatni silnik miał potargane korby i to chyba wynikało z tego ze jezdziła nim "baba" która nie umiała tym autem jezdzic jak sie dowiedzialem. Wielu z was bedzie mialo podzielone zdania i bedzie opcja wyzłomuj albo płac fortune ale licze na was i mam nadzieje że jakos to bedzie. Poza tym co remont to remont, autko bedzie miało nowe serce
