Strona 1 z 1

Problemy po zatankowaniu benzyny – dławi się przy szybszym d

PostNapisane: 10 lis 2005, 16:44
przez Dethar
Witam,

mam nastepujacy problem i niewiem co moze byc winne...
dzisiaj z rana zrobilem jakies 20 km bez najmniejszego problemu wszystko pieknie, autko chodzilo jak zwykle jak marzenie, zapalila sie rezerwa wiec podjechalem na stacje NESTE zatankowalem bezolowiowa 95'tke (na 100% nie pomylilem go z ropą, i tankuje na tej stacji zawsze i nigdy nie mialem takich problemow) :) i teraz po przejechaniu ok. 4-5 km totalna padaka... samochod jedzie tylko jak sie leciutko naciska gaz poprostu muska go lekko.... mozna powiedziec ze jak sie rozpedzam to sie tylko toczy dopiero pozniej jakos idzie w miare normalnie... gdy tylko mocniej sie nacisnie gaz to zaczyna sie jakby dławic i rzucac calym autem ale auto nie gasnie... :|
samochod jak sie lekko i powoli przyciska gaz wchodzi na wysokie obroty do 8 tys ale wystarczy mocniej przycisnac gaz to odrazu zaczyna sie caly trząść i nie chce jechac... gdy juz sie rozpędze i trzymam go na wysokich obrotach 4-6 tys to wszystko jest ok ale tez nie mozna nacisnac za mocno gazu bo zaczyna sie dławic :/

sam niewiem czy przypadkiem nie wlalem ropy do baku?, czy moze to zbieg okolicznosci z tym tankowaniem i winne jest cos innego ale nie bylo zadnych obiawow jechalem normalnie zatrzymalem sie na skrzyzowaniu probowalem ruszyc i sie zaczelo ledwo udalo mi sie do domu dojechac :/
czy ktos sie spotkal z takimi obiawami i co to moze byc i w razie czego jakie koszty beda naprawy?

pozdrawiam
Dethar

PostNapisane: 10 lis 2005, 17:40
przez P0L4K
Poprawiłem za Ciebie temat,ale następnym razem KOSZ

PostNapisane: 10 lis 2005, 18:52
przez Pyton162
mialem kiedys to samo, paliwo bylo beznadziejne, do wymiany mialem, filtr paliwa i swiece, i bylo wszystko git , no i papliwo sposcilem z baku, smierdzialo tak ze szkoda gadac, pozdro

PostNapisane: 10 lis 2005, 19:40
przez Jaksa
Sprawdz rurę dolotową , moze jest pęknięta i pod obciązeniem zasysa lewe powietrze

PostNapisane: 10 lis 2005, 20:58
przez GofNet
No i zerknij do rozdzielacza, przeczyść palec, itp. – ja akurat miałem po myciu silnika identyczne objawy, i czyszczenie w/w pomogło. Przeczyścić można – to przecież nie zaszkodzi...

PostNapisane: 10 lis 2005, 21:30
przez fazzi
Na pewno nie zatankowałeś ropy – w ogóle nie odpaliłby, bo ropa wymaga dużo większego stopnia sprężenia.

PostNapisane: 11 lis 2005, 00:12
przez mlody1921
woda w ukladzie paliwowym wymienisz filt dupa niepomoze tez to mialem swiece tez nie dolewalem uszlachetniaczy dupa dobiero pol zbiornika 99+ i do tego 0,5 litra denaturatu i niemart sie nie cie nie spiepszy jak sie zmiesza z woda to odparowuje i po przejechaniu paru dziesiecu km pomaga pozdro probowalem na swojej i na lanoscie kolegi GIT

PostNapisane: 11 lis 2005, 10:58
przez Dethar
mlody1921 czyli miales identyczny problem odrazu po zatankowaniu paliwa ?
czyli te paliwo jakies zmieszane z woda bylo co zatankowalem o ile dobrze rozumie? bo przed tankowaniem zero problemow bylo a po zatankowaniu 4-5 km przjechalem i sie pojawil problem :/
ehhh tego paliwa 95 na NESTE zatankowalem ok 13 litrow, rezerwy mialem ok 8 litrow i do tego wczoraj dolalem jeszcze ok 12 litrow 98 ultimate na BP co by rozcieczyc tamto trefne paliwo, czyli razem w baku mam teraz ok 33 litry paliwa i zadnej poprawy nie ma po przejechaniu ok 10-15 km nadal to samo :(
czyli mam dolac denaturatu ok 0.5 litra pojezdzic troche i zobaczyc a jak dalej bedzie problem to chyba zostanie mechanik i sprawdzenie tego co poprzednicy napisali czyli rura dolotowa, rozdzielacz itp...

PostNapisane: 11 lis 2005, 20:12
przez Dethar
ehhh totalna klapa dzisiaj probowalem odpalic auto i nie zapala tylko sie dusi caly czas :(
sam juz nie wiem coto moze byc, czy paliwo czy jakas awaria... chyba bez mechanika sie nie obędzie :(

PostNapisane: 14 lis 2005, 12:30
przez karaś
Dethar napisał(a):ehhh totalna klapa dzisiaj probowalem odpalic auto i nie zapala tylko sie dusi caly czas

nie wiem czy to moze byc to, ale swego czasu mialem "jazde" w mojej mazduni, jezdzila jezdzila, az tu nagle jak zaparkowalem nie chciala mi w ogole odpalic. Glowilem sie i szukalem przyczyny co moze byc nie tak, cudem odpalilem ja na gazie i podejrzenie padlo na pompe paliwa. Po wyciagnieciu pompy, cala pompa byla zasyfiala rdza, a w zasadzie ten plastikowy filtr pompy paliwa, nie wiem skad sie to wzielo, ale po wyczyszczeniu tego, Madzia dziala jak nowa. Moze byc ze i u Ciebie pompa zassala jakis syf ze zbiornika i nie dziala w pelni. Nie wiem czy bedzie to adekwatne do Twojego przypadku, ale pisze co mialem u siebie.

Pozdro.

PostNapisane: 15 lis 2005, 20:08
przez Dethar
do dzisiaj nie wiem co jest z autem... kiepsko u mnie z czasem zeby zajrzec do niego tak porzadnie, ale co dziwne samochod jak odpalam to gdy silnik jest zimny to chodzi w miare ok i mozna nawet mocniej przyciskac gaz i przyspiesza w miare dobrze... a gdy tylko silnik sie rozgrzeje a tym samym ssanie wylaczy to zaczyna sie skakanie auta, strzelanie co jakis czas z rury i ogolne dlawienie sie jakby :( sam juz niewiem co to moze byc... ogolnie mowiac mazda uziemiona :(

PostNapisane: 20 lis 2005, 20:11
przez yasiu
A jak u ciebie z przewodami wysokiego napięcia? Nie iskrzą?

PostNapisane: 20 lis 2005, 20:22
przez bartek_bart
po pierwsze ropy nie da rady zatankować do benzyniaka gdyż pistolety w dystrybutorach są różnej średnicy aby nie nalać sobie innego paliwa!

powodem takiego zachowania może być też mocno zanieczyszcona siatka na pompie paliwa i dlatego sie dusi! np w toyocie mojego ojca taka pompa jest w baku i miała tak zabrudzoną siatkę ze w momencie hamowania samochód gasł! na początku działo się to gdy hamowało sie gwałtowniej ale póxniej juz prawie zawsze! samochód ma już troche latek a paliwo rózne! zajrzyj tam i zobacz jak to wygląda

PostNapisane: 3 sty 2006, 21:36
przez Dethar
witam ponownie...

autko naprawione w koncu .... ehhhh troche rzeczy wymienili mechanicy nieweim czy slusznie ale autko dziala jako nowe mam nadzieje ze pociesze sie nim jeszcze jakis czas :)

wymienili :
– pompa paliwa
– kopułka i palec
– przewody WN
– świece
– no i wadliwy byl aparat zaplonowy gdzie w koncu z 2'ch zlozono jeden dobry...

teraz moje pytanie mechanik powiedzial ze w tym drugim aparacie zaplonowym ktory mam na zbyciu mam dobry moduł zapłonowy, ile moge za takie cudo wziasc podobno kolo 300-400 pln czy to prawda?
aparat ma symbol Mitsubishi K834,
w razie czego moge wrzucic zdjecia zrobione calemu aparatowi zaplonowemu z symbolami itp.
aha autko to jak w opisie Mazda Mx3 1.8 V6 rocznik 1994.

pozdrawiam,
Dethar

PostNapisane: 3 sty 2006, 23:22
przez yasiu
Widzę że jesteś z wrocławia. Potrzebuję kupić przewody NGK do 1,8 v6 i jakoś nie mogę nigdzie znaleźć. Powiedz jakie kupiłeś i za ile.

PostNapisane: 3 sty 2006, 23:59
przez Dethar
heh szczerze mowiac to nawet nie wiem co mi pod maske zamontowali za przewody i swiece :/
ale pewnie nie sa to NGK a policzyli mnie za NGK hehe :)
bede musial rachunki znalezc tam moze cos bedzie napisane...

poki co ciekaw jestem za ile moglbym sprzedac ten moduł zapłonowy Mitsubishi K834???