Otóż problem dotyczy odpalania na zimnym silniku. Wygląda to tak. Podczas pierwszego odpalenia obroty zaraz po zapaleniu idą na 500 max 700 obrotów po czym auto gaśnie. Odpalam drugi raz i obroty idą trochę wyżej, tak do 1000. Gdy chcę wtedy dodać gazu, obroty zaraz spadają, auto się dusi i gaśnie. Podczas trzeciej próby odpalenia obroty idą na ponad 1000 i można spokojnie dodać gazu – nic już się nie dzieje. Więc ja się pytam o co chodzi

Najlepsze że jak po trzecim odpaleniu zgaszę i ponownie zapalę, to nie ma problemu. Kuma ktoś co to może być? Boję się, że gdy przyjdą przymrozki, auto wogóle rano nie zakręci.
Zczytałem błędy z komputera i wywaliło mi błąd 02 i 09. Nie wiem czy kody są te same dla SOHC i DOHC ( obstawiam, że tak), a więc czujnik położenia wału i czujnik temperatury. Po zmianie czujnika ( ten z zieloną końcówką na 2 piny) zniknął mi błąd o czujniku położenia wału, natomiast bład 09 pozostał

Ponadto niekiedy podczas jazdy autko na parę sekund traci moc jakby paliwa nie dostawało, po czym jedzie normalnie ( tak dzieje się również na zakrętach przy redukcji biegów). Najbardziej nurtuje mnie ta sprawa tych błędów i tego odpalania. Dodam jeszcze, że czujnik mam do DOHC bo w motoryzacyjnym twierdzili że do SOHC jest tylko na 1 pin. Ale zmiana czujnika raczej wyszła autku na plus, ponieważ obroty jak falowały, tak ładnie trzymają i nic się nie dzieje. Szkoda, że w kwestii spalania nic się nie poprawiło.
Także, czy ktoś moze pomóc?
zy za taki stan rzeczy może odpowiadać nieszczelność układu wydechowego? Pytam, ponieważ zauważyłem małą nieszczelność przy dole silnika na kolanku za sondą.