Gaśnięcie silnika (ciepłego) na wolnych, falujących obrotach. Niepracujący zimny silnik.

Witam.
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam post. Proszę wybaczyć i pomóc w biedzie.
Mam problem z Mazdą MX3 1.8 V6 1992r +LPG. Pewnego razu, gdy jechałem (silnik był ciepły -temp stan normalny) po naciśnięciu sprzęgła zaczęła falować prędkość obrotowa (obroty ok 1000-500) silnika (na zasilaniu LPG) przez ok 20 sekund silnik zgasł. Odpaliłem silnik i znowu falowały obroty. Później przełączyłem na benzynę i silnik normalnie się zachowywał przez ok minutę a następnie prędkość obrotowa falowała na biegu jałowym tak jak przy LPG. Na wyższych obrotach (ok 2tys obr/min) sinik normalnie się zachowywał. Na ciepłym silniku dałem radę go uruchomić. Po nocy już silnik był zimny i odpalił i popracował ok 5 sekund na prędk. obrotowej wynoszącej ok 300 obr/min. Gdy naciskałem na gaz – nie było reakcji. Silnik zgasł a następnie już nie dałem rady go włączyć. Taka to nietypowa sytuacja.
Sprawdzono:
– pompka podaje paliwo,
– iskra jest prawidłowa (sprawdzono na dwóch kompletach świec Denso i NGK)
– przewody zapłonowe (NGK) mają ok rok, więc są dobre moim zdaniem,
– po odłączeniu złącz (wtyczek) przepływomierza, silnika krokowego i czujnika położenia wału (różne kombinacje) silnik zachowywał się bez zmian -nie odpalał,
– wyczyszczono palec kopułkę zapłonową,
– czujnik położenia przepustnicy działa prawidłowo,
_ podano do układu dolotowego powietrza "PLAK" Jako samostart i silnik nie zagadał (raczej to nie był zbyt mądry pomysł),
– przewody gumowe i podciśnienia są na swoim miejscu i w dobrym stanie, brak "łapania" jakiegoś lewego powietrza
– błędy, które sczytałem (dioda i mostek w złączu diagnost.) to przepływomierz i czujnik ciśnienia atmosferycznego. Kiedyś odłączyłem przepływkę (kostkę) i silnik pracował ale falowały obroty, więc raczej to nie tego wina,
-odłączono akumulator i złączono klemy – i + , aby rozładowały się kondensatory (niby),
1.Zamontowany był filtr stożkowy gdy to się stało (2 ok miesiące na nim jeździłem może to jego wina przez zaciąganie piachu i przepływomierz padł).
2. Było słychać dziwne "świszczenie" w okolicach paska rozrządu (może rozrząd przeskoczył – mało prawdopodobne wg mnie)
Zdaje się, że wiele możliwości próbowano i sprawdzano i nie udało się znaleźć przyczyny unieruchomienia silnika. Może ktoś miał taki problem kiedyś, albo ma jakieś pomysły co należy sprawdzić jeszcze to proszę o pomoc.
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam post. Proszę wybaczyć i pomóc w biedzie.
Mam problem z Mazdą MX3 1.8 V6 1992r +LPG. Pewnego razu, gdy jechałem (silnik był ciepły -temp stan normalny) po naciśnięciu sprzęgła zaczęła falować prędkość obrotowa (obroty ok 1000-500) silnika (na zasilaniu LPG) przez ok 20 sekund silnik zgasł. Odpaliłem silnik i znowu falowały obroty. Później przełączyłem na benzynę i silnik normalnie się zachowywał przez ok minutę a następnie prędkość obrotowa falowała na biegu jałowym tak jak przy LPG. Na wyższych obrotach (ok 2tys obr/min) sinik normalnie się zachowywał. Na ciepłym silniku dałem radę go uruchomić. Po nocy już silnik był zimny i odpalił i popracował ok 5 sekund na prędk. obrotowej wynoszącej ok 300 obr/min. Gdy naciskałem na gaz – nie było reakcji. Silnik zgasł a następnie już nie dałem rady go włączyć. Taka to nietypowa sytuacja.
Sprawdzono:
– pompka podaje paliwo,
– iskra jest prawidłowa (sprawdzono na dwóch kompletach świec Denso i NGK)
– przewody zapłonowe (NGK) mają ok rok, więc są dobre moim zdaniem,
– po odłączeniu złącz (wtyczek) przepływomierza, silnika krokowego i czujnika położenia wału (różne kombinacje) silnik zachowywał się bez zmian -nie odpalał,
– wyczyszczono palec kopułkę zapłonową,
– czujnik położenia przepustnicy działa prawidłowo,
_ podano do układu dolotowego powietrza "PLAK" Jako samostart i silnik nie zagadał (raczej to nie był zbyt mądry pomysł),
– przewody gumowe i podciśnienia są na swoim miejscu i w dobrym stanie, brak "łapania" jakiegoś lewego powietrza
– błędy, które sczytałem (dioda i mostek w złączu diagnost.) to przepływomierz i czujnik ciśnienia atmosferycznego. Kiedyś odłączyłem przepływkę (kostkę) i silnik pracował ale falowały obroty, więc raczej to nie tego wina,
-odłączono akumulator i złączono klemy – i + , aby rozładowały się kondensatory (niby),
1.Zamontowany był filtr stożkowy gdy to się stało (2 ok miesiące na nim jeździłem może to jego wina przez zaciąganie piachu i przepływomierz padł).
2. Było słychać dziwne "świszczenie" w okolicach paska rozrządu (może rozrząd przeskoczył – mało prawdopodobne wg mnie)
Zdaje się, że wiele możliwości próbowano i sprawdzano i nie udało się znaleźć przyczyny unieruchomienia silnika. Może ktoś miał taki problem kiedyś, albo ma jakieś pomysły co należy sprawdzić jeszcze to proszę o pomoc.