Zmrożona woda w chłodnicy | Czy coś zepsuła?
dlatego watpliwe ze Ci się uda. Choć prawnie to na dwoje babka wrozyla bo on sprzedał ci coś co relatywnie wskazywało na uszkodzenie wcześniej czy poźniej, jadnak ty zaniedbaleś standardowe użytkowanie towaru:–)
"Towarzysze pomożecie?"
"Pomożemy!!
"
"Pomożemy!!

- Od: 9 kwi 2005, 13:25
- Posty: 298
- Skąd: Lublin
- Auto: Mazda MX-3 93r 1.6 16v
napewno chłodnice juz rozwaliło a co jeszcze to niewiadomo mozliwe jeszcze że pompa wody poszła bo była zmrozona.
- Od: 6 wrz 2009, 13:32
- Posty: 8
- Skąd: Wadowice
- Auto: Wydmuszka 323F:)
A tak wogule co to za stwierdzenie że nie ma takich dużych mrozów? woda zamarza przy małym mrozie, o się rozszerza tak samo jak przy zamarzaniu na dużym mrozie. Jedyna różnica że przy małym mrozie zamarzanie trwa dłuzej. Ale jak auto stoji dłuższy czas (noc) to nie widze czemu miało by nie zamarzać przy małym mrozie.
Tak pozatym dzisiaj rano w aucie wewnątrz miałem -11 stopni
Tak pozatym dzisiaj rano w aucie wewnątrz miałem -11 stopni
-
Krzysiek27
Nie wiem czego Was uczyli na w szkole, ale za moich czasów wtłukiwali mi, że woda zamarza z 0 stopni
Zgadza się – woda dość znacząco powiększa swoją objętość przy zamarzaniu, ale jest to proces dość powolny i jest szansa, że tak naprawdę nić się nie stało – Aluminium + miedź + guma, są dość elastycznym materiałem i wg. mnie powinno wytrzymać takie naprężenia. Posypać się wszystko może przy próbie odpalenia zamarzniętego elementu, czyli niestety wszystkiego co się rusza
Słabym punktem w chłodnicach są luty. Może zrobić się "sito" po odpuszczeniu mrozów...
Tak jeszcze na koniec napiszę – mrozy mrozami, ale żeby mi zamarzł zbiornik spryskiwacza do którego sam osobiście wlewałem płyn zimowy (-20st) renomowanego producenta, to już jest przegięcie
Wychodzi na to że na wszystkie płyny do chłodnic/spryskiwaczy itp. trzeba brać znaczącą poprawkę i nie warto czasami oszczędzać...
Pozdrawiam
Zgadza się – woda dość znacząco powiększa swoją objętość przy zamarzaniu, ale jest to proces dość powolny i jest szansa, że tak naprawdę nić się nie stało – Aluminium + miedź + guma, są dość elastycznym materiałem i wg. mnie powinno wytrzymać takie naprężenia. Posypać się wszystko może przy próbie odpalenia zamarzniętego elementu, czyli niestety wszystkiego co się rusza
Tak jeszcze na koniec napiszę – mrozy mrozami, ale żeby mi zamarzł zbiornik spryskiwacza do którego sam osobiście wlewałem płyn zimowy (-20st) renomowanego producenta, to już jest przegięcie
Pozdrawiam
- Od: 17 cze 2008, 23:48
- Posty: 567
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V
Lukano wyraznie napsialem cytat "w sensie zapytania" zadzwonic do policji a nie ze cos z silinikem wow... Po za tym sprzedajacy powiedzial mi ze wszystkie plyny zostaly wymienione... Wymienilem olej bo mowili ze auto kopci.Heh najgorsze jest to ze kazdy jest madry po szkodzie... jakby mi sie cos zepsulo w kole to byloby gadane ze mialem sprawdzic uklad kierownyczy
Lesiu Mam gwar na silnik. A co sie popsulo? silnik. Dlaczego? bo woda zamarzla. No i? Zostalem poinformowany ze wszytskie plymy zostaly wymienione. Po za tym oleje juz idzie wymieniac samemu ;] W ogole wydaje mi sie ze tylko emeryci lub ci, co nie chca sie ubrudzic, jezdza na wymiany olejow heh...
Lesiu Mam gwar na silnik. A co sie popsulo? silnik. Dlaczego? bo woda zamarzla. No i? Zostalem poinformowany ze wszytskie plymy zostaly wymienione. Po za tym oleje juz idzie wymieniac samemu ;] W ogole wydaje mi sie ze tylko emeryci lub ci, co nie chca sie ubrudzic, jezdza na wymiany olejow heh...
^Bomba Tromba Elegancja Francja ;]^
- Od: 29 lis 2009, 22:39
- Posty: 452
- Skąd: bytom
- Auto: Mx3 1,8 *V6 * 24V * STAG300+ * '94
markmas Ja mam najtańszy płyn za 10zł 5 litrów z hipermarketa i pryska po szybach aż miło , a jak ładnie lód rozpuszcza. jedyna wada troche zamocno wali %.
-
Krzysiek27
Krzysiek27 napisał(a):markmas Ja mam najtańszy płyn za 10zł 5 litrów z hipermarketa i pryska po szybach aż miło , a jak ładnie lód rozpuszcza. jedyna wada troche zamocno wali %.
popieram ostatnio kupiłem w BIEDRONCE płyn za 9,99 do -21 C i nic nie zamarza trochę śmierdzi ale mamy temp – 15 i nic ładnie myje szybki ( byłem przekonany że za takie pieniądze to przy -3 zamarznie
Pozdrawiam Kuba[color=#0080BF][/color]
- Od: 27 paź 2009, 23:18
- Posty: 101
- Skąd: Poznan\Luboń
- Auto: Jest: 323C 1.5 16v 98r – LIFT
była mx-3: 1.6 16v 94r – LIFT
Dla mnie to może być i płyn z KOMARA
Ważne, żeby trzymał parametry
W tanich płynach złe jest to, że głównym składnikiem jest prawie czysty spirytus (techniczny). Przy większej prędkości przy pojechaniu po szybie takim płynem może się zdarzyć, że nagle spiryt odparuje zostawiając piękny biały szron... i badziewie widać. Przerabiałem ten problem w zeszłym roku na autostradzie. Trzeba uważać na takie numery... Obecnie z tego co wiem producenci pakują do płynów więcej glikolu który z drugiej strony się marze pięknie po szybie... I bądź tu człowieku mądry
Jutro jadąc do pracy muszę zobaczyć co się dzieje w mojej chłodnicy
Owszem, sam wymieniałem sobie płyn z przepłukaniem – rozrobiłem koncentrat na – 25, ale cholera wie...
Jutro jadąc do pracy muszę zobaczyć co się dzieje w mojej chłodnicy
- Od: 17 cze 2008, 23:48
- Posty: 567
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V
maris801801 napisał(a):Lukano wyraznie napsialem cytat "w sensie zapytania"
A ja wyraźnie na to pytanie odpowiedziałem, co ma Policja do popsutego silnika
maris801801 napisał(a):sprzedajacy powiedzial
Sprzedający zawsze dużo mówią, najczęściej cytuję " igła perełka, Panie to stan jak z salonu. Dziadek z wermachtu jeździł tylko do kościoła i z powrotem "
A tak przy okazji, powiedział też że rozrząd zmieniony
Czy też poczekasz aż pasek pęknie ? Samochód używany jest fajny bo tani, ale po upnie najczęsciej trochę kosztuje.
maris801801 napisał(a):Wymienilem olej bo mowili ze auto kopci.
I przestało kopcić ?
maris801801 napisał(a):jakby mi sie cos zepsulo w kole to byloby gadane ze mialem sprawdzic uklad kierownyczy
Płyny to podstawowe przygotowanie samochodu do zimy. Robi się tak co rok. A koło to już co innego.
maris801801
Jeszcze raz przeczytałem wszystko dokładnie i śmiem twierdzić, że jest to Twój pierwszy samochód. Bez urazy, ale kupując samochód od kogoś kogo się nie zna, trzeba – to co mówi podzielić przez trzy, a kwotę którą się zapłaciło pomnożyć razy dwa. Masz fajny wózek, który niestety do nowych nie należy i idę o zakład, że delikatnie nie był traktowany – nie ma takiej możliwości żeby go traktować – jak ja to nazywam "emeryt style". Pierwsze co się robi po zakupie wozu to dokładnie się bada wszystkie elementy i wymienia wszystkie płyny eksploatacyjne (można pominąć wspomaganie kierownicy) – masz spokój, spokojny sen i nie spotykają Cię przykre niespodzianki... Niestety dochodzę do wniosku, że porwałeś się jak szczerbaty na orzechy i są teraz tego skutki :/ Mam jednak nadzieję, że dojdziesz do ładu z tym pięknym autkiem i nie narobiło się zbyt dużo szkód. Masz przynajmniej nauczkę na przyszłość – lepiej uczyć się na błędach innych niż na własnych, ale człowiek się uczy całe życie i głupi umiera...
Pozdrawiam i walcz o swoje
Jeszcze raz przeczytałem wszystko dokładnie i śmiem twierdzić, że jest to Twój pierwszy samochód. Bez urazy, ale kupując samochód od kogoś kogo się nie zna, trzeba – to co mówi podzielić przez trzy, a kwotę którą się zapłaciło pomnożyć razy dwa. Masz fajny wózek, który niestety do nowych nie należy i idę o zakład, że delikatnie nie był traktowany – nie ma takiej możliwości żeby go traktować – jak ja to nazywam "emeryt style". Pierwsze co się robi po zakupie wozu to dokładnie się bada wszystkie elementy i wymienia wszystkie płyny eksploatacyjne (można pominąć wspomaganie kierownicy) – masz spokój, spokojny sen i nie spotykają Cię przykre niespodzianki... Niestety dochodzę do wniosku, że porwałeś się jak szczerbaty na orzechy i są teraz tego skutki :/ Mam jednak nadzieję, że dojdziesz do ładu z tym pięknym autkiem i nie narobiło się zbyt dużo szkód. Masz przynajmniej nauczkę na przyszłość – lepiej uczyć się na błędach innych niż na własnych, ale człowiek się uczy całe życie i głupi umiera...
Pozdrawiam i walcz o swoje
- Od: 17 cze 2008, 23:48
- Posty: 567
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V
Lukano
Gdzie ja powiedzialem ze chce zadzwonic na policje w SPR POPSUTEGO SILNIKA? Nie zapytac o popsuty silnik tylko co mam zrobic w razie gdy Pan X powie ze to moja wina a ja sie bede upieral ze jego, i ze nie dojdziemy do porozumienia. Gdzie sie zglosic lub gdzie zahaczyc ;] Chyba ze xle mnie zrozumiales hh ;]
No i zadzwonilem do Polici skjierowali mnie oraz dali mi nr do Federacji Praw Konsumenta i cytat odpiwedzi:
"gdzie nie ma zgody na polubowne załatwienie sporu,pozostaje tylko droga sądowa przed Polubownym Sądem Konsumenckim lub Sądem Powszechnym. Należy pamiętać iż w obecnym stanie prawnym,można skorzystać z obowiązującej niżej podanej ustawy,w której art.10 pkt.1 przewiduje roczny okres ochronny na zakupione rzeczy używane. Ustawa z dn.27 lipca 2002 r. Dz.U. z 2002 r.Nr.141,poz.1176 art.8,10.13 pkt.4"
No coz zalozylem post nie po to aby pytac dlaczego sie tak zachowalem i dlaczego nie wymienilem
wszystkiego.
Tylko co sie moglo zepsuc ;p
pozdr0!
markmas
To nie moje pierwsze auto
Nie porywal bym się na kupno takiego auta bedac poczatkujacym
A ja wyraźnie na to pytanie odpowiedziałem, co ma Policja do popsutego silnika
Gdzie ja powiedzialem ze chce zadzwonic na policje w SPR POPSUTEGO SILNIKA? Nie zapytac o popsuty silnik tylko co mam zrobic w razie gdy Pan X powie ze to moja wina a ja sie bede upieral ze jego, i ze nie dojdziemy do porozumienia. Gdzie sie zglosic lub gdzie zahaczyc ;] Chyba ze xle mnie zrozumiales hh ;]
Sprzedający zawsze dużo mówią, najczęściej cytuję " igła perełka, Panie to stan jak z salonu. Dziadek z wermachtu jeździł tylko do kościoła i z powrotem "
No i zadzwonilem do Polici skjierowali mnie oraz dali mi nr do Federacji Praw Konsumenta i cytat odpiwedzi:
"gdzie nie ma zgody na polubowne załatwienie sporu,pozostaje tylko droga sądowa przed Polubownym Sądem Konsumenckim lub Sądem Powszechnym. Należy pamiętać iż w obecnym stanie prawnym,można skorzystać z obowiązującej niżej podanej ustawy,w której art.10 pkt.1 przewiduje roczny okres ochronny na zakupione rzeczy używane. Ustawa z dn.27 lipca 2002 r. Dz.U. z 2002 r.Nr.141,poz.1176 art.8,10.13 pkt.4"
tak jak akumulator, ladownie, wymiana opon. Czasem nie da sie wszystkiego zrobic chociazby z braku czasu, pieniedzy lub braku wiedzy na zaistniały problem... ;]Płyny to podstawowe przygotowanie samochodu do zimy. Robi się tak co rok. A koło to już co innego.
No coz zalozylem post nie po to aby pytac dlaczego sie tak zachowalem i dlaczego nie wymienilem
wszystkiego.
pozdr0!
markmas
To nie moje pierwsze auto
Nie porywal bym się na kupno takiego auta bedac poczatkujacym
^Bomba Tromba Elegancja Francja ;]^
- Od: 29 lis 2009, 22:39
- Posty: 452
- Skąd: bytom
- Auto: Mx3 1,8 *V6 * 24V * STAG300+ * '94
maris801801 napisał(a):To nie moje pierwsze auto
Hmmmmm... tym większą powinieneś mieć wiedzę na temat eksploatacji. Nie pamiętam już, ale chyba nawet w instrukcji jest jak wół napisane o płynach szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Szkoda, że przez (sorry) głupie niedopatrzenie wysadziłeś Madzie w kosmos
Pozdrawiam
- Od: 17 cze 2008, 23:48
- Posty: 567
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V
maris801801 napisał(a):tylko co mam zrobic w razie gdy Pan X powie ze to moja wina a ja sie bede upieral ze jego, i ze nie dojdziemy do porozumienia.
Wtedy składasz powództwo o sprawę cywilna w sądzie. Pisz powoli i dokładnie to będzie łatwiej odpowiadać.
maris801801 napisał(a):Chyba ze xle mnie zrozumiales hh ;]
Dokładnie
Federacja coś pomoże, ale nie za wiele. Kiedyś to przechodziłem.
maris801801 napisał(a):zalozylem post nie po to aby pytac dlaczego sie tak zachowalem i dlaczego nie wymienilem
wszystkiego.
Dokładnie, więc wracamy do tematu. wiesz już coś od mechanika?
moim zdaniem nic nie powinno się stać.
Witam!
Wczoraj wracając z pracy przestraszyłem się wciąż trzymającego mrozu -16 a dzisiejszy poranek miał być ponad 20 wiec rozgrzałem mazdę i spuściłem płyn
był to koncentrat rozrobiony 1.5l na 3l – tem. zamarzania -21 dziś rano wstaje patrze do baniaka i jest sztywny ale nie zamarznięty po dłuższym potrząsaniu zrobiła się już kasza.
po prostu mi się upiekło, miałem farta? Po prostu pomyślałem
jutro jadę kupuje – 37 stopni i mam wszystko porządku
Wczoraj wracając z pracy przestraszyłem się wciąż trzymającego mrozu -16 a dzisiejszy poranek miał być ponad 20 wiec rozgrzałem mazdę i spuściłem płyn
był to koncentrat rozrobiony 1.5l na 3l – tem. zamarzania -21 dziś rano wstaje patrze do baniaka i jest sztywny ale nie zamarznięty po dłuższym potrząsaniu zrobiła się już kasza.
po prostu mi się upiekło, miałem farta? Po prostu pomyślałem
jutro jadę kupuje – 37 stopni i mam wszystko porządku
kup od razu do -173 st
Spokojnie – Przy przymarzaniu płynu (kasza) nic się stać nie powinno. Zamarzła woda, a alkohol jeszcze nie, stąd taki efekt
– no chyba, że będziesz piłował na siłę silniczkiem. Po rozgrzaniu silnika płyn też odpuszcza
Przy takich mrozach jest jeden plusik. Jest dość sucho i nie trzeba wachlować co kilka minut wycieraczkami
Płyn do wycieraczek to małe miki – Najważniejsza jest chłodnica i jej zawartość – tutaj już można sobie szkód narobić...
Z tego co wiem, idzie już odwilż – dopiero zacznie się jazda bez trzymanki :/
Pozdrawiam
Spokojnie – Przy przymarzaniu płynu (kasza) nic się stać nie powinno. Zamarzła woda, a alkohol jeszcze nie, stąd taki efekt
Z tego co wiem, idzie już odwilż – dopiero zacznie się jazda bez trzymanki :/
Pozdrawiam
- Od: 17 cze 2008, 23:48
- Posty: 567
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V
Jutro albo we wtorek mam dostac odpowiedz od mechanika czy cos sie zepsulo
Od razu napisze
p0zdr0!
Od razu napisze
p0zdr0!
^Bomba Tromba Elegancja Francja ;]^
- Od: 29 lis 2009, 22:39
- Posty: 452
- Skąd: bytom
- Auto: Mx3 1,8 *V6 * 24V * STAG300+ * '94
Rano zajrzalem pod maske a tu w chlodnicy kasza sie zrobila, mam borygo ale rozcienczony woda bo latem nowa chlodnice zakladalem i tak uzupelnilem, myslaem ze wytrzyma do -20 a tu niestety przy dzisiejszym -16 sie skaszanil, Jak sadzicie, chyba lepiejgo nie odpalac i poczekac do wtorku-ma byc cieplej... Taka kasza chyba chlodnicy i silnika nie rozsadzi?
- Od: 15 lut 2009, 01:11
- Posty: 28
- Skąd: Tarnów, Kluczbork
- Auto: Probe 2.0 FS (115KM)
Wiec poczekam do wtorku, tez mam nadzieje ze jak zejdzie do -5 to juz pusci i bede mogl pojechac po nowy plyn i wymienic. Mysle ze silnikowi nic sie nie stanie, bardziej sie obawiam o chlodnice i pompe wody bo są delikatniejsze i nawet ta kaszka moze jakies szkody narobic..
- Od: 15 lut 2009, 01:11
- Posty: 28
- Skąd: Tarnów, Kluczbork
- Auto: Probe 2.0 FS (115KM)
Kup butelkę dobrej wódki i wsadź do zamrażalnika na 3-4 doby. Zobaczysz co się stanie – tylko nie wypijaj
Nic się nie stanie – zrobi się "kisiel", ale nie będzie się rozprężać na wskutek zamarzania
Jeśli rzeczywiście nic teraz nie będziesz kombinował, to za kilka dni będziesz się dalej cieszył swoim wspaniałym pojazdem
Pozdrawiam
Nic się nie stanie – zrobi się "kisiel", ale nie będzie się rozprężać na wskutek zamarzania
Jeśli rzeczywiście nic teraz nie będziesz kombinował, to za kilka dni będziesz się dalej cieszył swoim wspaniałym pojazdem
Pozdrawiam
- Od: 17 cze 2008, 23:48
- Posty: 567
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości