Strona 1 z 1

Konsekwencje jazdy ze stukajacymi przegubami zewn.

PostNapisane: 23 kwi 2006, 13:21
przez toady
Witam,
Od mniej wiecej roku mam swiadomość, ze moje zewnetrzne przeguby (oba) powoli sie konczą. Glownie objawia sie to terkotaniem przegubow podczas skrecania przy malych predkosciach i malych promieniach skretu.
Poniewaz takie objawy wystepuja glownie przy manewrowaniu na parkingu i ruszaniu na slreconych kołach, nie sa to stuki strasznie uciazliwe i na razie z tym jakos zyje.

Moje pytania brzmia:
– jakie moga byc konsekwencje jazdy na zuzytych przegubach?
– czy ma to wplyw na szybsze zuzycie innych elementow zawieszenia?
– czy ma to wplyw na wlasciwosci trakcyjne pojazdu albo bezpieczenstwo jazdy?

I wreszcie wiadomosc z ostatniej chwili :) Podczas dosc intensywnego hamowania i rownoczesnego skrecania koł (hamowanie przy omijaniu dziur na przyklad) slychac podobne (ale krotkotrwale bo krotko trwa omijanie przeszkody) stuki – czy te padające przeguby moga byc przyczyna takiego zachowania?

Celowo nie podaje w opisie modelu samochodu, bo problem jest raczej teoretyczny i dotyczy chyba wiekszosci aut.

PostNapisane: 23 kwi 2006, 16:12
przez bartek_bart
ad1 jeśli ci się zmieli do końca w czasie jazdy to może zablokować ci koło a konsekwencji sam się domyśl np jadąc 120-140km\h
ad2 według mechanika którego ostatnio pytałem nie ma żadnego wpływu na inne podzespoły
ad3 co do bezpieczeństwa to tak jak pisałem w pkt 1

PostNapisane: 23 kwi 2006, 21:45
przez DymeK
wymien ja jezdzilem dosc dlugo z walnientym przeglubem az mi walnął naszczescie na tej samej ulicy co mieszkam to go jescze dalem rade zapchac na podworka ale do warsztatu juz na lince lepiej z tym nie zwlekac bo moga byc problemy

PostNapisane: 23 kwi 2006, 21:47
przez Waluś
Problemy problemami ale wstyt jak się ludzie na każdym zakręcie za tobą oglądają hahaha taka ładna fura a na każdym zakręcie stuki i huki hehe

PostNapisane: 23 kwi 2006, 23:43
przez toady
Waluś napisał(a):na każdym zakręcie stuki

No wlasnie nie na kazdym :) Stuka tylko jak mocno skrece koła, np. gdzies na parkingu albo przy zawracaniu, bardzo rzadko podczas skrecania na jakims skrzyzowaniu... Wlasnie dlatego mi to nie przeszkadzalo :)

bartek_bart napisał(a):może zablokować ci koło

Przyznam, ze brzmi to powaznie, choc zupelnie nie moge sobie tego wyobrazic... Mozesz mi to troche wyjasnic tak kawa na ławe, zebym zrozumial? Dzieki z gory :)

PostNapisane: 24 kwi 2006, 09:31
przez Marcin L
moj ojciec zrobił ponad 20 000 na klekoczących przegubach (osłony nie sa popękane) wiec raczej bym nie dramatyzował – moja rada to nie ruszaj ostro na zakrętach i zbieraj powoli kasę na wymianę

PostNapisane: 24 kwi 2006, 10:57
przez bartek_bart
toady napisał(a):Przyznam, ze brzmi to powaznie, choc zupelnie nie moge sobie tego wyobrazic... Mozesz mi to troche wyjasnic tak kawa na ławe, zebym zrozumial? Dzieki z gory


w przegubie jest łożysko, które się niszczy wraz z zużyciem przegubu. u mnie jak wymieniałem przegub a przejechałem na pukającym 10tyś km łożyska już prawie nie było. więc w momencie gdy się rozleci do końca to efekt może być taki jak w momencie gdy rozleci ci się łożysko koła a to zawsze kończy się zablokowaniem koła. a więc przy szybkiej jeździe jak zablokuje koło może postawić ci samochód w poprzek no i mógłbyś skonczyć na dachu lub na innym samochodzie. tak powiedział mi gość w warsztacie od zawieszeń. ale to są tylko spekulacje bo trudno powiedzieć jak zachowa się auto i kierowca w momencie gdy zostanie zablokowane koło.

możesz jeździć trochę ale słuchaj czy przeguby nie zaczynają pukać coraz głośniej a wtedy przymierz się do wymiany. ja miałem jeden do wymiany a walił jak głupi obojętnie w którą stronę skręcałem.