Witajcie, ostatnio moja mazda zerwała mi pasek, po odwleczeniu jej do mechanika i wymianie (obu pasków) zdążyłem ujechać może 1km i kolejny raz walnął pasek, dokładniej pasek przechodzący przez alternator i chłodnicę (chyba)
No i po wyjęciu wyszło że coś jest nie tak z altkiem, albo staje albo bardzo opornie się kręci. podejrzewają że albo wywalone łożyska (co jest mało prawdopodobne bo alternator kręci się równo i nie skrzypi/strzela/trzeszczy) lub zwarcie na mostkach alternatora.
Oddałem te kreaturę do eletryka i na całym zakładzie mieli problem jak to bydle rozłożyć. Jest tu ktoś kto rozbierał alternator (model a2tb7191) i jest w stanie wytłumaczyć jak tego stwora rozłożyć i nic nie spieprzyć?
No i czy sugestia ze zwarciami na mostkach jest słuszna ? (gościa ludzie polecają a jak z nim gadałem to akurat składał do kupy 3 altki więc chyba wie co robi)
p.s: z tego co facet wywnioskował po swoich nieskutecznych próbach alternator nie był rozbierany/ruszany od przybycia autka do polszy (czyli 10-11 lat...)
Alternator 323F BJ
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości