Zabezpieczenie antykorozyjne skraplacza klimatyzacji

No i znowu czeka mnie wymiana skraplacza/chłodnicy klimatyzacji
Dokładnie w sierpniu 2013r, wymieniłem jeszcze oryginalny skraplacz na polecany NRF+osuszacz, w cenie 320+40 zł.
Już po tej zimie klima nie ruszyła, jednak dopiero teraz postanowiłem zainteresować się dlaczego. Po wstępnych oględzinach, podejrzenia padły właśnie na skraplacz. Wymontowałem pacjenta i zawiozłem na sprawdzenie do firmy która zajmuje się naprawą chłodnic. Następnego dnia dostałem informacje, że mój skraplacz to sito, cały skorodował. Korzystając wiec z okazji spytałem właściciela, czy poleci mi jakąś konkretna inną markę. Niestety stwierdził ze mój przypadek to nic nadzwyczajnego, że teraz 2-3 lata żywotności to norma. Wiadomo interes musi się kręcić.
Nowy skraplacz tak czy tak, będę montował. Zacząłem się tylko zastanawiać czy skoro te mikro nieszczelności spowodowane są korozją, to czy warto pomyśleć o własnym zabezpieczeniu nowego skraplacza. Może warto go pomalować? Wiem ze to w jakimś stopniu może pogorszyć jego sprawność oddawania ciepła, ale myślę że warto spróbować. Jeśli tak, to czym?
Edit: Skoro nikt nie che się wypowiedzieć w kwestii malowania samego skraplacza, to może chociaż macie jakieś rady odnośnie rodzaju lakieru/podkładu w sprayu jaki stosować na aluminium
Dokładnie w sierpniu 2013r, wymieniłem jeszcze oryginalny skraplacz na polecany NRF+osuszacz, w cenie 320+40 zł.
Już po tej zimie klima nie ruszyła, jednak dopiero teraz postanowiłem zainteresować się dlaczego. Po wstępnych oględzinach, podejrzenia padły właśnie na skraplacz. Wymontowałem pacjenta i zawiozłem na sprawdzenie do firmy która zajmuje się naprawą chłodnic. Następnego dnia dostałem informacje, że mój skraplacz to sito, cały skorodował. Korzystając wiec z okazji spytałem właściciela, czy poleci mi jakąś konkretna inną markę. Niestety stwierdził ze mój przypadek to nic nadzwyczajnego, że teraz 2-3 lata żywotności to norma. Wiadomo interes musi się kręcić.
Nowy skraplacz tak czy tak, będę montował. Zacząłem się tylko zastanawiać czy skoro te mikro nieszczelności spowodowane są korozją, to czy warto pomyśleć o własnym zabezpieczeniu nowego skraplacza. Może warto go pomalować? Wiem ze to w jakimś stopniu może pogorszyć jego sprawność oddawania ciepła, ale myślę że warto spróbować. Jeśli tak, to czym?
Edit: Skoro nikt nie che się wypowiedzieć w kwestii malowania samego skraplacza, to może chociaż macie jakieś rady odnośnie rodzaju lakieru/podkładu w sprayu jaki stosować na aluminium