Nadszedł czas na wymianę tarcz i klocków w "Madzi" i stąd moje pytanie.
Czy warto wydawać ponad 300 zł na oś wymieniając tarcze na firmowe typu Bosch Ate Bremo czy może są jakieś zamienniki godne zaufania, które po jednym roku się nie powyginają?
Na razie skłaniam się ku firmowym, szczególnie Boscha (zestawy na przód 257 mm + klocki też Bosch) za około 300 zł z klockami. Ale to głownie dlatego, że mój mechanik tak je poleca.
Tutaj zestaw przód + tył za niecałe 600 zł:

Pytanie tylko czy dostanę faktycznie Bosch made by Bosch czy Bosch made in China
Znalazłem też podobne ceny jeżeli chodzi o Brembo. Trochę wyższe ATE ( średnio o 70-100 zł)
Ale brat do Premacy rok temu kupił zestaw za 200 zł klocki + tarcze i nie narzeka.
Samochodu nie katuję. Jeżdżę spokojnie. Czasami tylko przycisnę spod świateł na mieście jak chcę się gdzieś wcisnąć, ale nie robię tego jeżeli będzie to wymagało późniejszego hamowania z piskiem. Na trasie do 140 ale tylko sam. Jako, że często z dzieckiem i z żoną podróżuję to do 120 max ale też tylko wtedy kiedy warunki na to pozwalają.
Wyrobiłem sobie nawyk wyhamowywania przed skrzyżowaniami silnikiem też.
Dajcie jakąś radę odnośnie tego w co warto włożyć pieniądze.