Strona 1 z 2

Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 7 maja 2012, 00:28
przez 4fly
witam
Co to moze być?
Drży kierownica i cale auto lekko jak hamuję, ale tylko na rozgrzanych hamulcach (na 90%)
Na zimnych drżenia raczej nie zauwazyłem
..a przy lekkim hamowaniu jak bardzo wolno podjeżdżam do świateł słychać pisk ale tylko w jednym miejscu tarczy (występuje po jej pełnym obrocie)
Czuć również zmienną siłę hamowania mimo równomiernego dociśnięcia ( auto zachowuje się jakbym hamował pulsacyjnie...)

dodam tylko że klocki hamulcowe mają jeszcze jakieś 40% powierzchni ciernej...

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 7 maja 2012, 08:10
przez decadent
Do wymiany tarcze hamulcowe – pewnie są zwichrowane – można przetoczyć, ale raczej nie za bardzo opłacalne

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 7 maja 2012, 08:16
przez Don Gregorio
Po przetoczeniu problem powróci – sprawdziłem to kiedyś

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 7 maja 2012, 08:53
przez decadent
Racja – lepiej wymienić

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 7 maja 2012, 22:14
przez 4fly
Znam tą dolegliwość, tylko dziwi mnie to że drżenie nie występuje zawsze...
Chciałbym mieć pewność co do przyczyny
Też nie jestem zwolennikiem przetaczania, tak na marginesie

PostNapisane: 7 maja 2012, 23:06
przez tomciokr
To mogą być nawet same klocki, a tarcze będą ok. Miałem taki przypadek w Hyundai'u. Po wymianie już dość zużytych klocków problem opisany przez ciebie ustał.

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 8 maja 2012, 07:33
przez NICR@M
W moim aucie miałem podobną sytuację. Po jego kupnie na oko stwierdziłem, że tarcze sa w całkiem dobrym stanie (niewielki kołnierz), a klocków nie widziałem więc założyłem, że są wporządku. <glupek2> Po 2000km zaczęło lekko bić pod pedałem i kierownicy. Kupiłem klocki. Mechanik pokazał mi stare klocki, były jak papier cienkie, zacisk lekko zapieczony i tarcze dostały. Skończyło się na wymianie tarcz i klocków. teraz jest OK.

PostNapisane: 8 maja 2012, 11:11
przez MARSELUSS82
4fly napisał(a):Znam tą dolegliwość, tylko dziwi mnie to że drżenie nie występuje zawsze...Chciałbym mieć pewność co do przyczyny


Nie występuje zawsze ponieważ metal jak się rozgrzeje to się rozszeża i drżenie jest bardziej upierdliwe, jak tarcze ostygną będzie nieco lepiej. W pierwszym poście sam napisałeś co jest dziabnięte.

4fly napisał(a):Na zimnych drżenia raczej nie zauwazyłem ..a przy lekkim hamowaniu jak bardzo wolno podjeżdżam do świateł słychać pisk ale tylko w jednym miejscu tarczy (występuje po jej pełnym obrocie)

Kolega NICR@M może mieć rację
NICR@M napisał(a):zacisk lekko zapieczony i tarcze dostały
, lub po prostu ciężka noga <diabełek> ,ale to przy wymianie tarcz i klocków z pewnością sprawdzisz.

PostNapisane: 8 maja 2012, 18:52
przez 4fly
wymiana całego zestawu hebli mnie troche przeraża finansowo :|
a już wiem skąd dolegliwość. wjechałem kilka miesięcy temu w wielką kałużę po niezłym butowaniu,
aż woda prysnęła na gorący silnik i spod maski poszła niezła chmura pary... <dupa>

PostNapisane: 8 maja 2012, 20:05
przez MARSELUSS82
Para poszła raczej z wydechu, może ktoś zakładał tanie zamienniki a Twoja cięszka noga je wykończyła <faja>

PostNapisane: 9 maja 2012, 18:14
przez Krzysiek24
W mojej bj'tce też coś mnie denerwuje. Podczas ruszania w prawym przednim kole coś dziwnie chrupocze. Jakby były małe luzy. Przeguby są dobre bo przy maxymalnym skręcie nic nie stuka.
Wiecie co to może być?

PostNapisane: 10 maja 2012, 10:50
przez MARSELUSS82
Może tuleje na wachaczach, lub sworzeń wahacza, ale to tylko gdybanie. W moim przypadku przy ostrym ruszaniu chrupał sworzeń <killer> , odziwo nowy, latał w wachaczu. Tak czy siak proponuje jechać na stację diagnostyczną na sprawdzenie zawiechy zaledwie 20pln i wiesz co jest wystukane.
Pozdro

PostNapisane: 10 maja 2012, 18:50
przez Krzysiek24
byłem na stacji diagnostycznej, na szarpakach, ni i diagnosta powiedział: Panie wszystko jest pięknie, nie ma żadnych luzów. No chyba że diagnosta za bardzo sie nie znał. A ja ewidentnie czuje przy ruszaniu że coś w prawym kole jest nie tak...

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 10 maja 2012, 23:42
przez decadent
Pojedź na inną. Mnie dopiero na trzeciej stacji wykryli usterkę...

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 11 maja 2012, 08:42
przez NICR@M
A propos stukania w przednim kole znów przytoczę mój przypadek, może się przyda.
Mam wymionione tuleje wachacza, łączniki stabilizatora, a przy porannym ruszaniu, przy jeździe po równej nawierzchni (zwłaszcza gładkim asfalcie) dość mocno stuka. Jest to troche inne stukanie niż przy wybitym zawieszeniu. Nie jest to czysto metaliczny dźwięk. Po kontroli zawieszenia okazało się, że cieknie mi lewy amortyzator :| jest wybombany! stąd te stuki. Czekam na wypłate, żeby wreszcie oba wymienić :D

PostNapisane: 11 maja 2012, 11:56
przez MARSELUSS82
Krzysiek24 napisał(a):diagnosta powiedział: Panie wszystko jest pięknie, nie ma żadnych luzów.

Hihi miałem podobnie, tyle że ja nie zgodziłem się z jego opinią, twierdząc panie niemożliwe coś puka i mnie wku* to kazał mi wcisnąć hamulec i trzymać mocno kiercę. Wskazał górne mocowania amorków, no i trafił <snajper>

PostNapisane: 29 cze 2012, 13:50
przez 4fly
problem rozwiązany. wymienione tarcze i klocki
powodem były nierównomiernie zjechane tarcze. klocek stykał się z tarczą poza jej powierzchnią cierną...

Obrazek

Obrazek

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 29 cze 2012, 22:56
przez Neonixos666
o losie ale tarcze zjechane masakra... :|

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 30 cze 2012, 19:13
przez 4fly
dziwne że tylko od wewnętrznej strony i zobaczyłem to dopiero jak je zdjąłem :]

Re: Drżąca kierownica przy hamowaniu (ale nie zawsze...)

PostNapisane: 30 cze 2012, 19:31
przez Neonixos666
bo od wewnętrznej strony więcej klocki hamują, zawsze jak wymieniałem klocki to wewnętrzne bardziej zjechane były