Załamka z tą pompą, bo wychodzi jakieś 700 zeta za przyjemność ciszy na wolnych obrotach i to wszystko przez jakieś jedno głupie łożysko

300 robocizna (bo trzeba rozbierać cały rozrząd), 200 pompa, 100 uszczelka pod pokrywą, 40 płyn chłodniczy, a może i coś więcej. Niektórzy sugerują podmianę paska przy okazji – koszta rosną. I do tego jeszcze przy takiej robocie mechaniory na pewno coś spie.... jak to w moim przypadku zawsze bez wyjątku mam miejsce.
Oglądałem zdjęcia pompy i schematy rozrządu.
Nie mogę uwierzyć, że nie da się wyjąć tej pompy bez zdejmowania paska rozrządu. Co prawda rolki, napinacz są do niej przytwierdzone, ale jeżeli je zdemontujemy, blokując wcześniej koła zębate wałków rozrządu oraz koło wału korbowego, to rozciągając pasek na boki, na bank wyjmiemy pompę, według mnie. Odpada także zdejmowanie pokrywy zaworów, demontaż poduszki silnika i prawdopodobnie koła pasowego wału korbowego. Chyba że się mylę.
Wydaje mi się, że wystarczy odkręcić plastikowe osłony rozrządu, być może pompę wspomagania, zablokować rozrząd, odkręcić rolkę i rolkę napinacza, spuścić wodę z chłodnicy i mamy dostępną pompę wody.
Czy się nie mylę
Na czerwono obrys pompy wody, na zielono kierunek odciągnięcia paska, niebiesko rolki do odkręcenia
