Problemy z alternatorem – zakończone, problem pompy wody

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez decadent » 7 kwi 2011, 00:47

Zdjąłem pasek – tak jak mówiłem: szkoda było zachodu, bo oczywiste było (przynajmniej dla mnie), że będzie cisza. No i po odpaleniu bez paska była cisza – gwizdu nie było (wcześniej rozgrzałem samochód, bo przecież gwiżdże tylko na niskich obrotach, a najbardziej jak jest rozgrzany mocno).
Zrobiłem to bardziej po to, żeby sobie pokręcić kółkami. Rolka od pompy wody nie ma żadnego luzu, ale niestety przy kręceniu dłonią w jedną i druga stronę trochę piszczy – ciężko powiedzieć czy to w ogóle może dawać gwizd. Oś altka chodzi natomiast idealnie, ale jest malutkie ale... jak zakręcę w przeciwną stronę to co pół obrotu słychać ćwierćsekundowe cyknięcie, takie mysie, i na pewno nie jest to odgłos mechaniki. Ale tylko w przeciwną stronę tak jest, do przodu nic takiego nie występuje... Strange...

Mimo lekko piszczącego koła od pompy wody wszystko wskazuje na alternator – nawet gołym uchem słychac że to altek. Poza tym w poprzednim poście linki z YouTube to właśnie dźwieki altków – prawie identyczne jak u mnie... Dzwoniłem do gościa, który jako pierwszy rozbierał mój altek i powiedział, że tez sprawdzał stetoskopem, wykluczył pompę wody.. Stwierdził wtedy, że łozyska altka do wymiany – jak się potem okazało zostały wymienione niepotrzebnie bo nic się nie zmieniło.

Czyż nie można zgłupieć ?????

Wiem, że ten gwizd występuje w każdym samochodzie, tylko, że u mnie jest trzy razy głośniejszy, a przy naciągnięciu paska jest przedziwny i tragiczny...Szkoda, bo sam silnik chodzi mi naprawdę cichutko...
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez JanuszM » 7 kwi 2011, 11:35

Jeżeli rolka od pompy wody piszczy przy ręcznym obracaniu to przy wyższych obrotach będzie jeszcze gorzej, ale jeżeli pompa została wykluczona to się nie będę czepiał
Co do cyknięcia w alternatorze – prawdopodobnie szczotki się tak odzywają.
Może to właśnie szczotki są przyczyną? Wykręć je (powinny być razem z regulatorem napięcia) i wtedy sprawdź, czy wyje. Co prawda nie będzie wtedy słychać, jeżeli to prąd daje takie objawy, ale może coś się uda ustalić.
Obrazek
Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2008, 08:24
Posty: 188
Skąd: Lublin
Auto: Mazda 323f BJ '02 ZM

Postprzez decadent » 7 kwi 2011, 13:11

Teraz jeszcze raz odłączę przewody od alternatora i zobaczę co będzie – już to robiłem, ale nie pamiętam czy rozgrzałem wcześniej samochód...
Nagrałem ten gwizd – do jutra zapodam.

Najbardziej ciekawi mnie to, że nikt z Was nie zgłasza takiego problemu, a już trzech mechaników powiedziało mi, że alternatory w japończykach tak gwiżdżą, a jedyne lekarstwo to zakup nowego altka (regenerowany też zacznie)...
:|

Ale mam nowy trop – mam akumulator o większej pojemności niż przewiduje instrukcja. Poza tym sprawdzę stan przewodów. Wydaje mi się, że alternator może nie wyrabiać po prostu
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez decadent » 7 kwi 2011, 22:06

Odłączyłem przewody od alternatora (wcześniej rozgrzałem silnik). Odpaliłem, obroty spadły i... cisza, całkowita cisza....
Widocznie instalacja, albo akumulator stawiają za duży opór alternatorowi na wolnych obrotach...
Aku mam 50 AH – instrukcja przewiduje 40 AH.
Czy może mieć znaczenie pojemność ?? Nie sądzę... W silnikach 1.8 oraz diesel aku ma większe pojemności, ale i alternator jest inny, mocniejszy...
Widać, że producent skorelował alternator z pojemnością akumulatora.
Musze teraz podpiąć jakiś inny aku ....

Ps: Szanowni Moderatorzy, proszę wybaczcie, że podbijam, ale mam nadzieję niedługo rozwiązać zagadkę – dla potomnych...
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez JanuszM » 8 kwi 2011, 21:05

decadent napisał(a):Aku mam 50 AH – instrukcja przewiduje 40 AH.

Ta różnica praktycznie jest bez znaczenia, gdybyś zamontował tak 70-90 Ah to możnaby się zastanawiać, ale co najwyżej mogłoby dojść do niedoładowania akumulatora.
Dobry może być trop z kablami – spróbuj podłączyć dodatkowy kabel od altka do akumulatora (dość gruby). Możliwe, że obecny kabel ma gdzieś przetarcie i ma duży opór.
Obrazek
Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2008, 08:24
Posty: 188
Skąd: Lublin
Auto: Mazda 323f BJ '02 ZM

Postprzez Gustawpl » 10 kwi 2011, 13:07

Najbardziej ciekawi mnie to, że nikt z Was nie zgłasza takiego problemu, a już trzech mechaników powiedziało mi, że alternatory w japończykach tak gwiżdżą, a jedyne lekarstwo to zakup nowego altka (regenerowany też zacznie)...

Ja w swojej mam ciszę – tzn coś tam piszczy na wysokiej częstotliwości ale nie głośniej niż pracuje silnik wiec nie grzebie bo popsuję.

Zbyt duzy opór na kablu (+) powinien byc zasygnalizowany lampką ładowania ale huk wie – dodatkowy przewód moze być ale najpierw ja bym sprawdził połączenia przede wszystkim akumulatora, (–) klemy ze wszystkim z czym się łączy ( nie wiem czy idzie na blok silnika czy na karoserię) W kazdym razie zaśniedziałe połączenia = problemy. Po co ci 50AH? Masz tam jakieś mega car audio,że musisz miec duża pojemność akumulatora? Do rozruchu ważniejszy jest prąd rozruchowy niż sama pojemność.
tekst: To kombi to twój nowy nabytek?? Rozbija mnie na części pierwsze

Drogi Niebieski Duchu. Dziękujemy za bezpośredni wtrysk podtlenku azotu, chłodnice dolotu powietrza, turbo na łożyskach kulkowych i tytanowe zawory. Amen
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 kwi 2011, 21:41
Posty: 96
Skąd: Pruszków
Auto: Mazda 323F BJ 1.6i ZM 16v 72KW 2001 Po lifcie wersja sport
Mazda 6 GH 2,5 2008r.

Postprzez decadent » 11 kwi 2011, 12:05

Gustawpl napisał(a):ja bym sprawdził połączenia przede wszystkim akumulatora, (–) klemy ze wszystkim z czym się łączy ( nie wiem czy idzie na blok silnika czy na karoserię) W kazdym razie zaśniedziałe połączenia = problemy. Po co ci 50AH? Masz tam jakieś mega car audio,że musisz miec duża pojemność akumulatora? Do rozruchu ważniejszy jest prąd rozruchowy niż sama pojemność.


Po co mi 50AH ? ano wcale mi nie potrzebny, ale taki mam i już – ja go nie kupowałem – poprzedni właściciel wymienił. Mam Varta blue dynamic C9 50 AH – nie pamiętam ile amperów – widać, że dosyć nowy i w ogóle niezły chyba. W instrukcji podają, że wystarczyłby 40 AH. Klemy to ja czyściłem jeszcze zanim alternator zaczął mi gwizdać, a potem jeszcze ze dwa razy, poza tym psikałem środkiem, który zabezpiecza i przywraca przewodzenie (ISOL chyba).

Podłączyłem aku od kolegi, ale niestety nie najnowszy i także 50 AH – było to samo.
Aku raczej wykluczam, za to rzeczywiście przewody w tej chwili moim zdaniem są najbardziej prawdopodobną przyczyną.

Jeszcze raz przedwczoraj podjechałem do najlepszego (podobno) specjalisty od altków i rozruszników – rozłożył ręce i powiedział że się nie podejmuje nawet diagnozy, ale przewodów nie wykluczył. Diod też nie wykluczył. Powiedział, że dźwięk jest na poziomie trochę nienormalnym i poradził wsadzić na próbę drugi altek – ciekawe skąd go wezmę. Musiałbym kupić na szrocie, ale po co...
Zajechałem po drodze do innego jeszcze gościa i ten powiedział, że "tak musi być".
Obydwaj nie słyszeli jednak tego najbardziej dokuczliwego dźwięku przy mocniej napiętym pasku...

Cóż... poddaje się...
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez decadent » 12 maja 2011, 11:29

Nie, nie poddaję się...

Ustaliłem coś więcej – doszedłem do tego sam z pomocą specjalistów z większych miast bo u mnie to ciemnogród wśród elektromechaników, z wyjątkiem może jednego z okolic.

Ustaliłem:
1. Mój alternator gwiżdże i wyje, bo cały czas pracuje na maksymalnej wydajności, chociaż nie musi. Jeżeli jest głęboka zima i włączymy wiele odbiorników prądu, to każdy alternator będzie wydawał większy lub mniejszy gwizd. Tyle, że u mnie cały czas alternatorowi się wydaje, że jest zima i włączyłem wszystkie odbiorniki.
2. Alternatory w naszych mazdach są niestety sterowane przez komputer – terminal P i D. To komputer decyduje, w zależności od warunków, jak bardzo ma być obciążony alternator. Komputer steruje regulatorem napięcia w alternatorze i ustala jakie ma on podawać napięcie. Widocznie u mnie komputer otrzymuje zafałszowane informacje.
3. Przyczyna błędnych informacji, jakie otrzymuje komputer może leżeć w instalacji, ale także w elektronice alternatora. Mogę mieć uszkodzony regulator napięcia, albo skorodowany jakiś przewód.
4. Regulator napięcia i elektronika w alternatorach mitsubishi, jakie są w naszych BJ jsą bardzo wrażliwe. POD ŻADNYM POZOREM NIE URUCHAMIAJCIE SILNIKA Z ODŁĄCZONYM KTÓRYMKOLWIEK Z TERMINALI OD ALTERNATORA, gdyż może to spowodować uszkodzenie regulatora napięcia.

Muszę teraz sprawdzić instalacje, a jak nic nie wykryj ę, to muszę kupić drugi altek, bo wymiana regulatora (raczej wraz z mostkiem prostowniczym) będzie raczej nieopłacalna.
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez sebas0026 » 13 maja 2011, 20:36

gratuluje cierpliwosci szanuje takich ludzi.

malo osob wie ze ma pol inteligentne alternatory :) P D

tez mialem taki problem ale go juz rozwiazalem
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2007, 23:59
Posty: 183
Skąd: WARSZAWA
Auto: Mazda 323F BA 1.5 97r.

Postprzez Piotr Raczkowski » 14 maja 2011, 10:15

sebas0026 no to trzeba było się pochwalić a nie trzymać wszystko w tajemnicy
przecież po to to nasze FORUM
decadent walczy i się na bieżąco dzieli a ty??????????????
Forumowicz
 
Od: 23 kwi 2009, 18:25
Posty: 535
Skąd: Kłodzko
Auto: premacy 99r 101KM pb/lpg

Postprzez sebas0026 » 14 maja 2011, 17:57

a ja???????????????????? wydalem kupe kasy zanim uporalem sie z nim a teraz zyje z naprawy mazd :) pozatym nic nie daje radosci jak sie cos samemu zrobi przy aucie. Wiekszosc ludzi ma problem z falujacymi obrotami, spadkami obrotow, zamulaniem a to nic prostego jak wymienic jedna rzecz na nowa z ASO

pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2007, 23:59
Posty: 183
Skąd: WARSZAWA
Auto: Mazda 323F BA 1.5 97r.

Postprzez decadent » 15 maja 2011, 13:47

A cóż mógłby mi doradzić, i tak zostało mi już tylko wymienić alternator. Oczywiście jakiś używany zapodam, głównie żeby sprawdzić (potem najwyżej złoże jeden z dwóch). Nowy (czyt. regenerowany) nie ma sensu kupować, skoro nie mam pewności, że to alternator. A ten u mnie przecież regenerowany, który nie ma jeszcze roku... szkoda, że nie mogę reklamować...
Znalazłem kolejną masę w instalacji, przeczyściłem, dałem środek na styki. W ogóle przejrzałem większość instalacji pod maską i nic ciekawego nie znalazłem.
Jeżeli chodzi o te masy to jedna jest koło lewego mocowania amora, a druga jest w pobliżu łączenia skrzyni i silnika, pod kolektorem dolotowym (ciężki dostęp). Ktoś pisał, że to drugie miejsce było skorodowane i przez to upaliła się wiązka elektryczna w pobliżu bezpieczników.

Szkoda tylko, że wydałem już na ten altek tyle, że miałbym za to nowy regenerowany...
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez sebas0026 » 15 maja 2011, 13:56

sprawdzales kody bledow?????????????????????????
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2007, 23:59
Posty: 183
Skąd: WARSZAWA
Auto: Mazda 323F BA 1.5 97r.

Postprzez decadent » 15 maja 2011, 14:24

Fakt, myślałem o tym, ale właśnie nigdy nie sprawdzałem błędów. No ale przecież ładowanie w normie (oczywiście w normie ogólnej, bo przecież PD ma swoje normy), żadne kontrolki się nie świecą, albo świecą właściwie...
Za instalacją przemawiał fakt, że poprzedni właściciel wymienił oryginalny alternator bo wydawał jakieś dziwne dźwięki – to mnie zastanowiło. Nie potrafił jednak powiedzieć jakiego typu, ale mówił że to nie był gwizd.
Źródłem dźwięku jest na bank alternator – słychać nawet gołym uchem (no i stetoskopem), ale przyczyna nie musi leżeć w nim.
Zastanawiające jest jeszcze bardziej to, że dwa obroty śrubą regulacyjną naciąg paska i gwizd zamienia się w dźwięki tak drażniące, że ludzie się oglądają. Popuszczam pasek o te dwa obroty i jest stały gwizd, taki do wytrzymania. Początkowo dźwięki zmieniały się też w zależności od liczby włączonych odbiorników, ale teraz wszystko jedno, cały czas gwiżdże. Jednak taki naciąg paska na dłuższą metę nie może zostać, bo zdarzy się czasem, że pasek się śliźnie, więc jest za słaby. No ale te dwa obroty i dźwięki okropne...

Można oczywiście zbadać napięcie i prąd na terminalach, ale trzeba by mieć bardzo dokładne i drogie mierniki, których w moim mieście nikt nie ma...

A jak sprawdzić kody błędów odpowiedzialnych za system ładowania ? Muszę podpinać pod komputer ?
Ciekaw jestem też czy altek od ZM (po lifice – A2TB7191) pasowałby do ZL (A2TB0091A)??
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez Gustawpl » 16 maja 2011, 21:20

Nie wiem czy Ci to w czymś pomoże ale sprawdziłem jaki mam ja akumulator. Mam 60Ah i mam ciszę.
tekst: To kombi to twój nowy nabytek?? Rozbija mnie na części pierwsze

Drogi Niebieski Duchu. Dziękujemy za bezpośredni wtrysk podtlenku azotu, chłodnice dolotu powietrza, turbo na łożyskach kulkowych i tytanowe zawory. Amen
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 kwi 2011, 21:41
Posty: 96
Skąd: Pruszków
Auto: Mazda 323F BJ 1.6i ZM 16v 72KW 2001 Po lifcie wersja sport
Mazda 6 GH 2,5 2008r.

Postprzez decadent » 17 maja 2011, 08:28

Każda podpowiedź jest cenna – dzięki. Akumulator już wykluczyłem wcześniej.

Gdyby ktoś chciał samodzielnie wymienić łożyska w alternatorze albo w ogóle go rozebrać to podaję link:
http://www.youtube.com/watch?v=qJGbi1A4CBA
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Postprzez decadent » 18 maja 2011, 00:12

No i wszystko jasne !
Wymieniłem alternator na drugi, używany – już nic nie gwiżdże. Ale niestety sprawa rozwiązana połowicznie, bo na prawidłowo naciągniętym pasku przy jałowych obrotach, nadal pojawia się ten denerwujący dźwięk, ale teraz kiedy nie zagłusza tego ciągły gwizd wyraźnie słychać go z okolic pompy wody !

Problem podwójny – tak przeczuwałem. Źródła dźwięków były dwa. Gwizd był powodowany przez alternator, a wycie przy mocniej naciągniętym pasku przez pompę wody...

A mechanicy – po prostu wszystkich bym wysłał na Syberię...
Były dziwne dźwięki – orzekli, że alternator, a to była pompa.
Wymieniłem paski, później wymienili łożyska i stojan w całkiem nowym dobrym alternatorze (regenerowanym)! Przy kolejnych jego rozbiórkach uszkodzono regulator napięcia, który jest bardzo wrażliwy na niefachowe operacje i podłączanie rozmaitych testerów, o czym już pisałem. I wtedy, po kolejnej wizycie u mechanika pojawił się ten gwizd, który wszyscy łączyli z tamtym wyciem.... Cały czas miałem co do tego wątpliwości... Ale przecież ten pacan powiedział, że wykluczył pompę wody i osłuchiwał wszystko stetoskopem.

TO JAKAŚ MASAKRA – zepsuli mi nowy alternator. Teraz już wszytko wiem jak było...
A było tak:
Poprzedni właściciel wymieniał rozrząd przy 160 tys. (teraz mam 185 tys.) i głupek nie wymienił pompy wody.
Potem odezwała się ta pompa (tylko nikt tego nie stwierdził) – wymieniono mu paski (niestety na contitech, zamiast na bando). Jakieś nieokreślone dźwięki nadal występowały więc wymienił alternator – kupił nowy regenerowany. Po wymianie ktoś luźniej naciągnął paski i przestało wyć. Następnie ja kupiłem ten samochód, jeździłem nim pół roku i zaczęły świergolić te nowe paski conti (jak się poźniej okazało), szczególnie po nagrzaniu silnika (tylko japońskie mają właściwy profil). Nic z tym nie robiłem, dopiero jak zaczęło pewnego dnia bardzo dziwnie wyć na jałowym, postanowiłem zadziałać, bo ludzie się oglądali gdy moja mazda stała na światłach. A to odezwała się pompa wody, tylko ja o tym nie wiedziałem. Dźwięk był okropny. Zaprowadziłem auto do lepszego warsztatu (tak mnie się zdawało). Powiedziałem im że są dwie sprawy – ciągłe świergolenie i te dziwne dźwięki tylko przy bardzo nagrzanym silniku. Orzekli, że to łożyska alternatora, a pompę wody wykluczyli. Nie wiedzieli, że to świergolenie to paski, dopiero jak kupiłem nowe bando, to świergolenie ustało. Jednak coraz częściej pojawiały się te dziwne wycia. Drugi raz rozebrali alternator, a jak pojawił się gwizd, to wymienili filtr powietrza (a to był alternator, który właśnie popsuli). Cały czas dziwne wycie, ale jeździłem z luźniejszym paskiem, za to coraz gorzej gwizdało. Następnie specjaliści elektromechanicy wymienili stojan, jako przyczyna gwizdu (wycia nie słyszeli), a to był popsuty regulator napięcia, albo mostek prostowniczy. Inni machali ręką i mówili, że ten gwizd to normalny jest...
No i teraz wymieniłem altek (sam oczywiście), ale pompy to ja już nie wymienię..

O szczegółach i osłabiających mnie zachowaniach niedouków, czarnej masy mechaników różnej maści w trakcie tych wydarzeń pisałem wcześniej..

I jak tu oddać samochód w ręce mechaników.... Czy ja mam jakiegoś pecha czy co.... Za te pieniądze wydane na to wszystko miałbym już nowy rozrząd z uszczelkami, pompą wody i robocizną, oraz zachowany prawie nowy altek....

Płakać mi się che.. jak sobie jeszcze pomyślę, ile niepotrzebnie kasy wydałem na inne problemy z moją mazdą przez tych pacanów...
teraz nurtuje mnie pytanie jak samemu wymienić pompę wody bez zdejmowania paska rozrządu – wydaj emi się, że jest to możlwe, nawet jestem pewien, ale nie chce mi się nawet za to zabierać...
<glupek2>
<nie>
Forumowicz
 
Od: 8 maja 2010, 08:57
Posty: 682
Skąd: Kielce
Auto: BJ, 1.5 benz. 1999

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323