Klub MazdaSpeed

Czytałem, że z wymianą żarówek w lampach tylniich nie jest łatwo, więc dziś zrobiłem pierwsza przymiarkę... i zgłupiałem. Na pierwszy rzut oka wygląda to tak, jakby wystarczyło odkręcić jedną śrubkę (widoczną po ściągnięciu tej okrągłej zaślepki). No, ale czy tylko ona, ta śrubeczka jedna, trzyma lampę....? Czy konieczne jest jednak demontowanie plastików w bagażniku, żeby się może jakoś inaczej dostać do żarówek?

Chodzi o BJ ze stycznia 2000 r., czyli zdaje się przed liftingiem...

PS. Jak człowiek miał zdezelowany samochód, to się nie bał wszystkiego rozkręcać. A teraz boję się dotknąć czegokolowiek...

Mocowana jest trzema śrubami (o ile pamietam, to każda z nich jest pod okgrągłym kapslem) plus kołki. Plastików nie trzeba sciągać

Tak jak kolega wyżej napisał ściągasz zaślepki i wtedy poświeć sobie latarką i zobaczysz że są trzy śrubki dostęp do do dwóch jest ok z tego co pamiętam to ciężko mi było trzecią na dole okręcić ale nie jest źle dasz radę powodzenia

po odkręceniu tych 3 śrubek,trzeba lampę od środka wypchnąć,trzyma ją jeszcze taki "kołek".U mnie z jednej strony wyszła luźniej,z drugiej musiałem użyć większej siły.Pozdrawiam

Witam. Jeżeli chodzi o prawą lampę to do trzeciej nakrętki dostaniesz się gdy ściągniesz plastikową klapkę od lewarka i wymontujesz lewarek. Pozdrawiam

Z dumą początkującego informuję, że operacja wykonana, pacjent przeżył

Dzięki wszystkim za rady.