Strona 1 z 1

Drżenie kierownicy Mazda 323F

PostNapisane: 19 lut 2005, 11:40
przez Qba
Na wstępie chciałem powitać wszystkich właścicieli MAZD . Swoją kupłem w Sierpniu zeszłego roku i mam pytanko do jeżdżących tym modelem. Czy w waszych madziach na wolnych obrotach też drży kierownica i lewarek skrzyni biegów ? Znajomy mechanik powiedział że ten model tak ma ( jest to przyczyną ustawienia silnika ). Nie bardzo w to wierzę bo przy tej technologi nie powinno coś takiego występować .

PostNapisane: 19 lut 2005, 12:12
przez ravo
jaka to efka ?? uzupelnij pole danymi auta

PostNapisane: 19 lut 2005, 13:29
przez Qba
SORKI – tj. Mazda 323 F DITD 1999r

PostNapisane: 19 lut 2005, 14:57
przez Marco81
Witam
Ja mam identyczną tylko że troszkę młodszą.
Mam to samo(oprócz kierownicy),a nawet więcej ponieważ jak się siedzi w środku to na wolnych obrotach całe autko się lekkutko buja. Wydaje mi się że poszła któraś poduszka pod silnikiem. Odnośnie Twoich objawów to w mojej Madzi drga tylko dźwignia zmiany biegów.
Jak coś będziesz wiedział więcej to daj znać. Nie mam kiedy nawet jechać do servisu.
Pozdrawiam
Niech żyją Madzie !! !!

PostNapisane: 19 lut 2005, 16:33
przez Qba
Heh to samo nawet to bujanie – sucks . Z kierownica powalczę po zimie.Mnie tez wydawało się że to któraś podusia ale spec oglądał i stwierdził (bez wyjmowania)że jest ok

PostNapisane: 19 lut 2005, 16:58
przez Marco81
Czyli wynika z tego, że te typy tak mają :)
Pozdrawiam

PostNapisane: 23 lut 2005, 23:25
przez laczers
Mam ta sama mazde 2.0 DITD (2001rok) i te same objawy. Jakby poducha poszla pod silnikiem . jak wejdzie na obroty to przechodzi i drazek zmainy biegów ruza sie jak tandetny wibrator.. Jednym slowem japonczycy dali pupy. Juz mnie to auto podku..a . Mialem wczesneij toytoy i nie byBo zadnych problemów (cariny i camry) i podkusilo mnie na mazde.
To moja 1 i ost mazda przykro to stwierdzi ale tak bedzie . Z tymi dieslami to jest niezly kwas.
Po
1) nie sprzedawane w Polskich salonach .Wiec misie z ASO nie byli na kursach .I ciezko czegos sie dowiedzie
2) pompy czasami siadaja a to koszt spory (nowa ok 17 tys)
3) pekaja paski rozrzdu .Nawet te orginalne.

Wiec jesli ktos juz ma to autko to niech powiesi Sw Krzysztofa na szybie i sie modli aby nic sie nie zjeba....o.
Bo wtedy to placz matki nad zesranym dzieckiem.

Pozdrawiam i zycze bezawaryjnej jazdy.