Klub MazdaSpeed

Witam drogich forumowiczów.
Mieszkam w Anglii i posiadam Mazdę 323f 1.8 GSi 99'. Do zeszłego tygodnia byłem z samochodu
bardzo zadowolony. Przez 2 lata wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Pewnego dnia jadąc do
pracy silnik zgasł i już nie odpalił. "fachowcy" w serwisie grzebali chyba z 10 dni po czym stwierdzili, że
wysiadł ECU i mogą co prawda wstawić jakiś używany ale nic nie gwarantują. Zasugerowali oddanie auta do serwisu Mazdy bo tylko tam, oczywiście za ciężką kasę mogą to zrobić.
Chciałem się więc Was poradzić czy faktycznie nie mam wyjścia z tym autoryzowanym serwisem, choć to oczywiście nieopłacalne czy tez może istnieje opcja zakupu takiego używanego ECU i podmiany za ten zużyty? Za wszelkie uwagi i ewentualna pomoc z góry dziękuje.

Rozważając czysto teoretycznie, to wymiana ECU prawdopodobnie wywoła problem z immobiliserem. Wymienić trzeba by było stacyjkę, kluczyki i wkładki zamków razem z ECU.
Nie wiem, czy podejmuje się ktoś zgrywania immo mazdy z ecu, ale poszukać zawsze można. Na wyspach niestety będzie ciężko o takiego magika i taniej wyjdzie pewnie nowa mazda

Właśnie takiej odpowiedzi się obawiałem.
Będę rozmawiał jeszcze z pewnym polskim, miejmy nadzieje magikiem,
ale penie skończy się na szrocie. Jednak szkoda bo jakkolwiek miałem już w życiu
kilka samochodów to z tej Mazdy byłem wyjątkowo zadowolony. Z pobieżnych wyliczeń
miejscowych fachmanów wyszła niemal równowartość samochodu!!!
No cóż, trudno. Trzeba będzie pomyśleć o nowej Mazdzie ale tym razem może inny kolor???!!!
Dzięki za odpowiedz. Pozdrawiam.

... a może jednak nie jest to wina uszkodzonego ECU?
A jeśli nawet to kwestia znalezienia na szrocie takiego samego ecu + kluczyki i po kłopocie.
Tylko aby się nie okazało, że założysz sprawne ECU + podmienisz immo w kluczykach i ..... auto dalej nie będzie chciało gadać (

Znajomy polski mechanik ma załatwić używany ECU i podmienić ale tak jak piszecie żadnej gwarancji, że odpali. Tu na miejscu w garażu zidentyfikowali jako padnięty ECU, odesłali mnie do serwisu Mazdy i tyle.
Nadzieja umiera ostatnia jak to ktoś mądry kiedyś powiedział ale daleki jestem od optymizmu.
Co prawda nie wierze w to, że się nie da jakoś na używanych częściach jakoś tego "ruszyć".
Potrzeba magika jak napisał Borys, a to nie Polska gdzie przy odrobinie zaangażowania i dobrej woli da sie takie rzeczy zrobić...!

W Polsce zestawy: immo+ecu+stacyjka z kluczykami to koszt ok 500zł. Robocizna żadna, ale na zachodzie ludzie nie bawią się z takimi usterkami. Tak czy inaczej powodzenia.

Właśnie jestem po rozmowie z pewnym elektromechanikiem w Krakowie. Zaproponował żeby wymontować ECU, wysłać do nich i można to naprawić. Tak tez mam zamiar zrobić. Mam tylko 2 pytanka. Gdzie w moim aucie jest ECU? i jak zdezaktywować immo, gdyż z tego co mi powiedziano po naprawie ECU trzeba się pozbyć immo żeby wszystko grało. Z góry dziękuje za podpowiedzi.

nie wiem jak w 1.8 ale chyba jest podobnie jak u mnie, czyli pod nogami pasażera. dokładnie tam gdzie jest ten skos pod nogami, jak podniesiesz tapicerke to zobaczysz blache przykręconą 4 nakrętkami pod klucz 10. z tyłu blachy przykecony jest ECU 3 albo 4 nakrętami, też 10

Wyobraźcie sobie, że wymontowałem ECU, wysłałem do Polski i okazuje się, że komputer jest sprawny.
Zgłupiałem już do końca. Nie wiem o co chodzi. Na miejscu dwa garaże orzekły ze to padł ECU a w kraju w serwisie tychże sprzętów mówią zgoła co innego Sugerowali, że to może pompa paliwa, albo rozrząd ale te elementy wyeliminowali miejscowi "fachowcy" twardo obstawiając ECU.....
Kupiłem więc taki sam ECU na szrocie w Polsce, spróbują mi go przeprogramować i postaram się taki wstawić do auta. Czy pomoże, nie wiem ale to chyba ostatnia deska ratunku....!
Zaczynam się powoli zastanawiać kto tu goni Europe a kto w niej już jest!!!

Hmmmm – czyli nie chwaląc się ale na moje wyszło.

immo można zamienić w ecu. Kupujesz używke eku, przekładasz immo ztego co masz co kupionej używki i bangla bez wymiany kluczyków, zamków i stacyjek

ps
a może to właśnie immo padło?

ps2
ciekawe jak Ci flachowcy sprawdzali te 10 dni??? przecież w benzynce do pracy potrzebne są 3 rzeczy:
powietrze, paliwo, iskra – sprawdza się czego brakuje i po nitce do kłębka co jest uszkodzone

Barthez napisał(a): przecież w benzynce do pracy potrzebne są 3 rzeczy:
powietrze, paliwo, iskra – sprawdza się czego brakuje i po nitce do kłębka co jest uszkodzone

Jeżeli kolega mający problem z autem mieszka na planecie potocznie zwanej "ziemia" i samochodu nie wykorzystuje jako łodzi podwodnej to problemy może mięć tylko dwa ps. przy komputerze jest taki zielony przekaźnik NF02 może to on krzaczy lub przekaźniki w skrzynce bezpieczników

Z tego co mi wiadomo od urodzenia mieszkam na ziemi a autko bynajmniej nie służy do podwodnych podróży!!! Fachowcem nie jestem i byłem przekonany, że skoro po długich i ciężkich "bojach" ustalono przyczynę którą jest ECU to jego naprawa/podmiana wyeliminuje problem. Skoro ECU jest sprawny to ja już głupi w tym temacie jestem...! Jak mi odeślą ECU to wstawię i zobaczę, a nóż widelec! Jak nie to sam nie wiem co dalej. Ten zielony przekaźnik i bezpieczniki na pewno trzeba będzie jeszcze sprawdzić. Ale generalnie to dziwnie, dziwna sprawa!!!